Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcjanik: Można powiedzieć, że Warszawa rzeczywiście nam leży

Kaja Krasnodębska
Michał Marcjanik
Michał Marcjanik Szymon Starnawski / Polska Press
- Można powiedzieć, że Warszawa rzeczywiście nam leży, bo i w lidze wygraliśmy tutaj z Legią, na Stadionie Narodowym zdobyliśmy Puchar Polski, a teraz też tutaj możemy cieszyć się ze zdobycia Superpucharu – przyznał po piątkowym zwycięstwie obrońca Arki Michał Marcjanik.

W piątkowy wieczór nieco niespodziewanie Arka Gdynia zwyciężyła po rzutach karnych z Legią Warszawa i tym samym to ona zgarnęła Superpuchar. - Dobrze zaczyna się dla nas ten sezon 2017/2018. Jeszcze nie ruszyły ligowe rozgrywki, a my już zgarnęliśmy pierwsze trofeum. Fajnie to się wszystko ułożyło, że w dwa miesiące po zwycięstwie w Pucharze Polski mieliśmy okazję wywalczyć dla Arki kolejny, historyczny sukces i nawet nam się to udało. Dla całej drużyny jak i dla mnie to bardzo ważne. Ten medal jest dla mnie dopiero drugim w dorosłej przygodzie – powiedział po meczu obrońca gdynian Michał Marcjanik.

Wygrana Arki to spora niespodzianka. Zwłaszcza po słabszej końcówce sezonu 2016/2017 oraz przegranym meczu towarzyskim z Sandecją Nowy Sącz. - Może w sparingach nasza gra nie wyglądała najlepiej, mecze nie układały się po naszej myśli, a wyniki dalekie były od optymistycznych, ale można powiedzieć, że taka próba generalna przed ligą została zaliczona na piątkę. Uważam, że to fajny bodziec dla nas do kolejnej pracy. A jej przed nami jeszcze sporo – przyznał obrońca.

To Legia była zdecydowanym faworytem piątkowego spotkania. - Przyjeżdżając do Warszawy, wierzyliśmy, że jesteśmy w stanie tutaj wygrać. Inaczej nie wychodzilibyśmy na boisko. Tak też się stało i bardzo się z tego cieszę.

Kluczowa dla zwycięstwa Arki była gra w defensywie. Świetne interwencje Pavelsa Steinborsa oraz solidna gra w defensywie sprawiły, że Legia nie potrafiła sobie stworzyć stuprocentowych okazji. - Mieliśmy takie założenia taktyczne na ten mecz i wydaje mi się, że super się z nich wywiązaliśmy. Niepotrzebnie tylko straciliśmy tę bramkę, bo można było uniknąć nerwów związanych z rzutami karnymi. Na szczęście potem okazaliśmy się w nich lepsi od Legii i koniec końców to my zdobyliśmy ten Superpuchar.

O tym, kto ostatecznie cieszył się z wygranej rozstrzygnęły jedenastki. - Karne to loteria i tym razem to my w tej loterii okazaliśmy się lepsi. Mam nadzieję, że jeżeli przyjdzie nam rozgrywać konkurs rzutów karnych również w Lidze Europy, to i tam szczęście się do nas uśmiechnie – powiedział reprezentant Polski do lat 21.

Gdynianie bardzo lubią grać w stolicy. Podobnie jak dwukrotnie w sezonie 2016/2017, tak i teraz wyjeżdżają z niej zwycięzcy. - Można powiedzieć, że Warszawa rzeczywiście nam leży, bo i w lidze wygraliśmy tutaj z Legią, na Stadionie Narodowym zdobyliśmy Puchar Polski, a teraz też tutaj możemy cieszyć się ze zdobycia Superpucharu.

- Już za tydzień zaczyna się liga, więc nie można za dużo świętować. Jakaś mała feta z kibicami w Gdyni i trzeba wrócić do ciężkiej pracy. Do startu ligowych rozgrywek bardzo blisko. Już w przyszłą niedzielę gramy przecież ze Śląskiem Wrocław. Fajnie byłoby i tamto spotkanie. Teraz trzeba się skupić na lidze i zrobić wszystko, aby rozpocząć rozgrywki zwycięstwem – zakończył obrońca Arki.

EKSTRAKLASA w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Marcjanik: Można powiedzieć, że Warszawa rzeczywiście nam leży - Gol24

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki