Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Stefański z Trefla radnym Sopotu

Paweł Durkiewicz
Przemysław Świderski
Marcin Stefański jeszcze przed zakończeniem kariery zawodniczej zdecydował się na wejście do świata polityki - na razie lokalnej. Jak sprawdzi się w roli radnego Sopotu?

31-letni skrzydłowy to w tej chwili jeden z najpopularniejszych trójmiejskich koszykarzy. Po tym, jak do innych klubów odeszli Filip Dylewicz i Adam Waczyński, to właśnie "Stefan" uchodzi za grający symbol Trefla. W sopockiej drużynie gra od lata 2009 r., kiedy po przeprowadzce do Gdyni drużyny Asseco Prokomu w kurorcie naprędce złożono zupełnie nowy zespół.

Rodowity Ślązak z Gliwic szybko zadomowił się nad Bałtykiem i założył tu rodzinę. Na parkiecie koszykarskim nigdy nie imponował efektownymi zagraniami i wzorcową techniką (bardzo słabo wykonuje rzuty wolne), jednak dzięki niesamowitej waleczności zyskał liczne grono sympatyków. Jednym z nich jest prezydent Sopotu Jacek Karnowski, który osobiście namówił Stefańskiego do kandydowania na radnego Sopotu w wyborach samorządowych.

- Dostałem propozycję kandydowania i uznałem to za dobry pomysł - mówi 2-metrowy koszykarz. - Jako człowiek sportu chciałem zrobić coś dobrego dla miasta. Mam już doświadczenie w pracy z młodzieżą, współorganizowałem już wiele inicjatyw dla młodych adeptów sportu, nie tylko koszykówki. Wierzę, że moje pomysły pomogą miastu Sopot, a czteroletnia praca w charakterze radnego zostanie zauważona przez mieszkańców - dodaje.

Poza wspomaganiem inicjatyw sportowych dla dzieci i młodzieży koszykarz chce w swojej działalności skupić się na poprawieniu bezpieczeństwa sopocian.

- W Sopocie podoba mi się dziś wiele rzeczy, uważam, że miasto rozwija się dobrze, choć wiadomo, że nad wieloma rzeczami trzeba pracować - stwierdza. - Cały czas można poprawić bezpieczeństwo na ulicach, poza tym trzeba pomóc seniorom w wykorzystaniu szpitala geriatrycznego, który powstanie w tej kadencji. Chcę też doposażać place zabaw dla dzieci, a moim osobistym marzeniem jest wzbogacenie kompleksu sportowego w parku Północnym. Ustawmy tam kosze, zamontujmy oświetlenie, odświeżmy boisko piłkarskie... - wylicza.

Stefański nie spodziewa się trudności w łączeniu profesjonalnej kariery sportowej z działalnością w samorządzie.

- Gdybym nie miał pewności, że się z tym uporam, nie zdecydowałbym się na start. Praktycznie każdy radny ma poza swoją działalnością samorządową jakieś inne zajęcie, więc nie sądzę, żeby to było dla mnie obciążenie, które wpłynęłoby na moje uprawianie koszykówki - ocenia "Stefan". - Czy po treningu znajdę czas, by sprawdzać porządek w Sopocie? Codziennie przechadzam się z moim 3-letnim synem i widzę, jak wyglądają ulice miasta. Nie będzie w tym wielkiej nowości.

Problemów z kandydowaniem do Rady Miasta nie robił trener Darius Maskoliunas, który sam pełnił przez dwa lata podobną funkcję w Wilnie.

- Trener nie miał nic przeciwko, zaoferował mi wręcz wsparcie, bo sam ma doświadczenie z pracą na rzecz miasta.

Trzeba przyznać, że w wyborczą niedzielę koszykarzowi Trefla sprzyjało szczęście. Tego samego dnia jego zespół zwycięstwem zakończył w Ergo Arenie hitowy mecz z naszpikowanym gwiazdami Stelmetem Zielona Góra. Choć sam "Stefan" nie zagrał genialnego meczu, niezłą kampanię w czasie ciszy wyborczej sprawił mu zdobywca 31 punktów i bohater spotkania, Michał Michalak.

- Obie wygrane - meczowa i wyborcza - smakowały bardzo dobrze. W ogóle to był dzień pełen wrażeń, zwłaszcza że pod koniec meczu doznałem jeszcze kontuzji pachwiny - zdradza Stefański. - Michał rzeczywiście zrobił kawał dobrej roboty, nie dla mojej kampanii, a bardziej dla drużyny. Potrzebowaliśmy takiego zwycięstwa, a on bardzo się do tego przyczynił.

Pierwsze wybory i pierwszy sukces - skuteczność koszykarza Trefla jest imponująca. Na razie w sferze polityki ulubieniec sopockich fanów nie zamierza jednak wychodzić poza działalność samorządową.

- Nie odbieram tego jako polityki. Na ten moment nadal chcę się rozwijać i spełniać jako koszykarz, a przy okazji pracować dla miasta.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki