W pierwszym, wysoko wygranym meczu, widzieliśmy taki Trefl, jaki chce pan oglądać? Czy są jeszcze rezerwy?
Na pewno widzę jeszcze spore rezerwy w drużynie, co nie oznacza, że nie cieszę się ze zwycięstwa. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, ale możemy prezentować się jeszcze lepiej. I wierzę w to, że tak będzie się działo z każdym kolejnym meczem.
Jest pan zadowolony ze zbudowanego składu? I czy widać już lidera w tej ekipie?
Jestem bardzo zadowolony z zespołu, który udało się stworzyć. Mamy świetną grupę zawodników, chcącą ciężko pracować. To taka mieszanka doświadczenia i młodości. Jeżeli chodzi o lidera, to moim zdaniem liderem jest cały zespół – było to widoczne w meczu z Kingiem. Sześciu graczy zdobyło dziesięć lub więcej punktów, a to oznacza, że w każdym spotkaniu ktoś inny może wcielić się w rolę lidera.
Przejdźmy do tego, na co czekają fani koszykówki w Trójmieście, czyli piątkowych derbów. Czy fakt, że Asseco Arka grała we wtorek mecz w Eurocupie jest dobry czy zły z pana punktu widzenia?
Myślę, że czasami lepiej grać co trzy dni, niż trenować cały tydzień i czekać na weekend, by w końcu zaprezentować się w meczu. Przygotowujemy się pod ten mecz, rozpracowujemy rywala, ale jestem pewien, że w Gdyni dzieje się to samo.
Liderzy gdynian to na pewno Josh Bostic, ale też Phil Greene, którego miał pan pod swoim skrzydłami jeszcze kilka miesięcy temu.
Phil w nowym sezonie chciał się rozwijać i grać w europejskich pucharach, dlatego odszedł do Arki. To bardzo dobry zawodnik i oczywiście mamy pomysły na zatrzymanie go, ale nie chcę przed meczem zdradzać naszych tajemnic. Z kolei Bostic jest świetny i może stanowić o sile gdynian. Jednak Arka to nie tylko on, są jeszcze Leyton Hammonds, Devonte Upson czy Krzysiek Szubarga. Trudno powiedzieć, że Asseco to Bostic - to cała, mocna drużyna. Gdynianie zbudowali zespół na puchary, mają dziesięciu, może nawet dwunastu graczy, którzy mogą wyjść i zmienić oblicze spotkania. Wierzę, że my też wyjdziemy dobrze nastawieni i z wolą walki, by pokazać się w derbach z jak najlepszej strony.
Piątkowy mecz może być dla Trefla, w przypadku zwycięstwa, takim motorem napędowym na resztę sezonu?
Każde zwycięstwo buduje i właśnie wygrane najlepiej tworzą zespół. Niezależnie czy jest to mecz z Arką czy z Kingiem, zwycięstwa daje nam „kopa” i daje nam siłę, by dążyć do założonych wcześniej celów.
Dla pana to drugie derby w roli trenera. Jaka jest różnica pomiędzy graniem w takim spotkaniu, a obserwowaniem go z ławki?
Oj, tych derbów trochę już w moim życiu było i to była przyjemność występować w takich meczach. Teraz jestem trenerem i uważam, że jest to zupełnie inna sytuacja, większa odpowiedzialność. Wcześniej się wchodziło do szatni, ubierało koszulkę i po prostu zostawiało na parkiecie serce, pot, a czasem nawet krew. Dziś jestem odpowiedzialny za dwunastu chłopaków i chcę ich wspierać, motywować. Mam nadzieję, że mi oraz mojemu asystentowi Krzysztofowi Roszykowi się to uda.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?