Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Pietrowski, zawodnik Lechii Gdańsk: Konkurencja nikomu nie zaszkodziła [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz
Tomasz Bolt/Polskapresse
Z Marcinem Pietrowskim, zawodnik gdańskiej Lechii, rozmawia Paweł Stankiewicz.

Musicie uczyć się nowych twarzy w zespole przed pierwszym meczem?
To prawda, że trochę późno do nas dołączyli, ale od razu widać, że są to ciekawi zawodnicy. Na pewno nam pomogą. Ale czy to stanie się już w pierwszym meczu czy później, to zależy od trenera. Z każdym z nowych chłopaków złapaliśmy kontakt, więc myślę, że to wszystko fajnie się ułoży.

Będzie nowa jakość Lechii w rundzie wiosennej?
Moim zdaniem tak. Już pod koniec zgrupowania w Turcji było widać, że złapaliśmy świeżość i lekkość w grze. Po dwóch ciężkich obozach jestem optymistą.

Nie martwi was, że do dziś nie znacie nowego właściciela? To wzbudza niepokój?
Nie, my koncentrujemy się tylko na treningach. Na tym, co dla nas jest najważniejsze, czyli na aspektach czysto sportowych.
Największą niewiadomą w Lechii jest Zaur Sadajew, który dopiero w tym tygodniu dołączył do zespołu. Jakie zrobił wrażenie?
Dopiero się poznaliśmy, zobaczyliśmy jak wygląda fizycznie i w jaki sposób porusza się po boisku. Każdy z tych chłopaków wniesie jakość do zespołu.

Dużo was teraz...
Ale to dobrze dla nas. Konkurencja jeszcze nikogo nie skrzywdziła.

Nie boicie się przesiewu w składzie?
Rywalizacja jest w każdym zespole. Wszyscy musimy udowodnić podczas treningów i meczów, że zasługujemy na miejsce w szatni Lechii i żeby wybiec w pierwszej "11". Jeżeli udowodni się trenerowi, że jest się lepszym, to nie ma obaw. Nawet jeśli ktoś wygryzie kogoś ze składu, to jest motywacja do tego, żeby ciężej pracować. A na tym zyska cały zespół.

Pierwszy mecz zagracie z Pogonią Szczecin, która zimą też się wzmocniła.
Mówi się, że Pogoń ostatnio coś nie może wygrać. To nas jednak nie interesuje, bo patrzymy tylko na siebie i na to jak my chcemy grać. Pogoń przyjeżdża do nas i będziemy chcieli narzucić nasze warunki gry.

Pamiętacie zremisowany mecz w Szczecinie w rundzie jesiennej?
To był nieszczęsny mecz. Mieliśmy szansę na drugiego gola, a w końcówce sami go straciliśmy i pechowo zremisowaliśmy. Wydaje mi się, że byliśmy dużo lepszym zespołem. Teraz personalnie wyglądamy jeszcze lepiej.

I tylko żal, że ze względu na zamknięty stadion kibice nie będą mogli tak licznie przyjść na wasz pierwszy mecz w tej rundzie?
Ta kara to dla mnie też duże zaskoczenie, chyba jak dla wszystkich. Nie wiem dlaczego takie decyzje zapadły. Myślę, że i tak trochę naszych kibiców przyjdzie na mecz i dopingiem pociągną nas do zwycięstwa nad Pogonią. Liczymy na to.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki