Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Lijewski poleciał zarobić do Azji

Paweł Stankiewicz
Marcin Lijewski
Marcin Lijewski Tomasz Bołt/Polskapresse
Piłkarze ręczni Wybrzeża Gdańsk walczą o utrzymanie w PGNiG Superlidze i bardzo potrzebują punktów. W dwóch meczach będą musieli grać bez "Lijka".

Marcin Lijewski nie miał łatwego startu w zespole Wybrzeża na początku sezonu. Nie grał na miarę oczekiwań, zdobywał mało bramek. Z meczu na mecz coraz lepiej zgrywał się z młodymi zawodnikami gdańskiego zespołu i w ostatnich spotkaniach już zdecydowanie pełnił kluczową rolę w zespole. "Lijek" zaczął grać znacznie lepiej i zdobywał coraz więcej bramek. Nie da się ukryć, że ten 37-letni doświadczony i utytułowany zawodnik jest kluczową postacią w drużynie Wybrzeża, które w tym sezonie wygrało tylko jeden mecz, walczy o pozostanie w PGNiG Superlidze i pilnie potrzebuje punktów.

Tymczasem w dwóch najbliższych spotkaniach ligowych trenerzy Daniel Waszkiewicz i Damian Wleklak nie będą mieli Marcina do swojej dyspozycji. Lijewski bowiem w sobotę wyleciał do Azji, gdzie zagra w turnieju finałowym tamtejszej Ligi Mistrzów. To dla doświadczonego szczypiornisty okazja do dodatkowego zarobienia pieniędzy.

- Nigdy nie grałem w takim turnieju, ale słyszałem, że to fajna przygoda. Dostałem propozycję i nie mogę ukrywać, że była ona dla mnie intratna. Względy sportowe są tu na drugim miejscu - przyznał otwarcie Lijewski dla oficjalnego serwisu klubowego.

W turnieju finałowym 17. Azjatyckiej Ligi Mistrzów Lijewski zagra w barwach irańskiego zespołu Samen Al-Hojaj. Impreza rozgrywana będzie w katarskiej stolicy Ad-Dauha i potrwa od 29 listopada do 8 grudnia. W rozgrywkach występować będą drużyny klubowe z Iranu, Kataru, Jordanii, Kuwejtu, Omanu oraz Arabii Saudyjskiej.

Lijewski kilka razy trenował już z zespołem Samen Al-Hojaj i zagrał w jednym meczu sparingowym. Trenerem irańskiej drużyny będzie w tym okresie Rafael Guijsa, który w 1999 roku był uznany najlepszym szczypiornistą świata. Partnerem "Lijka" na parkiecie będzie m.in. jego przyjaciel, Szwed Dan Beutler, który obecnie gra w IFK Kristianstad. Lijewski i Beutler grali ze sobą w Bundeslidze, najpierw we Flensburgu, a potem także w HSV Hamburg. Drużyna Samen Al-Hojaj udział w katarskim turnieju zacznie w sobotę meczem z zespołem Al Qurain. Potem Lijewski zagra w niedzielę z drużyną Lekhwija Club, w poniedziałek z Al Salt Club, a we wtorek z Al Garafa. Finały, w których zespoły będą miały do rozegrania maksymalnie trzy spotkania, zaplanowane zostały na 6-8 grudnia.

- Brak Marcina to na pewno będzie osłabienie dla naszego zespołu - nie ukrywa Damian Wleklak. - Od początku wiedzieliśmy jednak, że będzie taka sytuacja i byliśmy na nią przygotowani. Zgodziliśmy się, bo Marcin dostał naprawdę dobrą ofertę pod względem finansowym. To było z naszej strony świadome ryzyko. Wkomponował się już do naszego zespołu i w ostatnich meczach już dużo dawał drużynie. Pod jego nieobecność inni zawodnicy będą mieli szansę się pokazać. Także ci, którzy grali mniej. Teraz oni będą musieli wziąć na siebie odpowiedzialność za grę i wyniki - dodał II trener.

Wybrzeże będzie musiało sobie radzić bez Lijewskiego w poniedziałkowym meczu z Chrobrym w Głogowie, a także w bardzo ważnym spotkaniu derbowym - 6 grudnia - z MMTS Kwidzyn. Pomoże już zespołowi w ostatnim tegorocznym meczu z Zagłębiem w Lubinie.

- W Głogowie jest trudny teren, ale też chcemy powalczyć o dobry wynik. Początkowo Marcina miało nie być także w Lubinie, bo powrót był planowany na 15 grudnia. Jednak raczej uda mu się przylecieć wcześniej do Gdańska - zakończył Wleklak.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki