Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Kloziński, trener Trefla Sopot: Musimy mieć zespół [ROZMOWA]

Krzysztof Michalski
Fot. Karolina Misztal
Rozmowa z Marcinem Klozińskim, trenerem koszykarzy Trefla Sopot

Spodziewał się Pan, że zostanie w Treflu na dłużej?

Nie myślałem o tym. Chciałem skończyć sezon jak najlepiej, aczkolwiek liczyłem, że stanie się to później, bo cały czas walczyliśmy o play-offy. Bardzo się cieszę, że zawodnicy do końca wierzyli i walczyli, bo dzięki temu mieliśmy szanse do ostatniego meczu. Wiedziałem, że chcę zostać w Sopocie. Dobrze mi się tu żyje i pracuje. Cieszę się, że zarząd podjął taką decyzję.

Czego zabrakło, żeby awansować do play-offów? Straty poniesione przez większość sezonu okazały się nie do odrobienia?

Było to do odrobienia. W okresie, w którym prowadziłem drużynę jako pierwszy trener, zabrakło nam zwycięstwa z Energą Czarnymi Słupsk i na końcu z Anwilem Włocławek. Kluczowe było zwłaszcza spotkanie z Czarnymi, naszym bezpośrednim rywalem w walce o „ósemkę”. Zabrakło detali. Czasami jedna akcja w defensywie, jedna w ataku, decyduje o tym, jak wygląda końcowy wynik. Myślę, że zdecydowały pojedyncze mecze. W przekroju całego sezonu mieliśmy słabszy mecz w Lublinie, słabszą końcówkę meczu w Krośnie, słaby początek z Czarnymi, u siebie straciliśmy punkty z Polpharmą. Myślę, że właśnie te mecze zadecydowały o tym, że nie awansowaliśmy do play-offów.

Myśli Pan, że można było wyciągnąć z zespołu więcej, niż zostało wyciągnięte za kadencji Zorana Marticia, Pana poprzednika na stanowisku pierwszego trenera?

Trzeba pamiętać, że byłem wtedy przy drużynie jako asystent, więc też w pewnym zakresie odpowiadałem za jej wyniki i styl. Z trenerem Marticiem staraliśmy się zrobić wszystko, żeby ten zespół jak najlepiej funkcjonował. Mieliśmy swoje wzloty i upadki, bilans 18-14 jest dobry, ale w tym roku nie dał niestety play-offów.

Pod Pana opieką, w końcówce sezonu, zespół prezentował grę ofensywną, ale były braki w obronie. Nadal będzie podobnie, czy będzie wprowadzał Pan jakieś modyfikacje?

Wszystko zależy od tego, jakich będziemy mieli graczy. Najważniejsze będzie, żeby dobrze wykorzystać koszykarzy pod względem posiadanego przez nich profilu. Musimy stworzyć zespół, bo nie chodzi o to, żeby wziąć kilku dobrych zawodników, którzy nie będą potrafili tego kolektywu zbudować. Mówię tu nie tylko o sferze koszykarskiej, ale też mentalnej. Natomiast jeśli chcemy awansować do play-offów, to musimy poprawić defensywę. W mojej opinii to obrona wygrywa mecze i musimy nad nią popracować.

Wie Pan już, kto z obecnej kadry pozostanie na przyszły sezon?

Pracujemy nad budową składu. Wiemy, co było dobre w tym sezonie i postaramy się tego nie stracić. Będziemy też pewne elementy przestawiać i dodawać, tak by ta układanka ułożyła się w zespół, który awansuje do play-off.

Wśród tych elementów dodanych będzie klasyczny środkowy, którego w tym sezonie nie było?

Pracujemy nad znalezieniem takiego gracza. Zamiast słowa klasyczny, użyłbym raczej atletyczny.

Na rozegraniu grał Anthony Ireland, który więcej rzucał, niż podawał. Chciałby Pan mieć na „jedynce” kogoś, kto bardziej skupiałby się na rozgrywaniu?

Anthony Ireland to rozgrywający, który lubi też zdobywać punkty. Uważam, że można z niego wycisnąć jeszcze trochę jeśli chodzi o organizację prowadzenia gry i zarządzania zespołem. Może być tym, kogo potrzebujemy.

Będzie miał Pan czas na trochę odpoczynku, czy już zabiera się Pan do roboty przed nowym sezonem?

Pracujemy już nad składem. Uważam, że okres po regularnym sezonie, gdy montuje się zespół, jest najważniejszy. Jeśli tu zrobi się dobrą robotę, to sezon będzie udany. Jeśli jej nie wykonamy, to ciężko później będzie coś zbudować. Także wakacji nie ma (śmiech).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki