Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Horała z PiS o sejmowej komisji śledczej ds. wyłudzeń VAT: - Jestem zwolennikiem tego, by komisja zaczęła prace jak najszybciej

Szymon Zieba
Szymon Zieba
Bartek Syta
Wszystko wskazuje na to, że w czerwcu poznamy pełny skład osobowy komisji śledczej, która zajmie się wyłudzeniami VAT. Marcin Horała, pomorski poseł PiS, który został zarekomendowany na przewodniczącego komisji zapowiada, że prace mogą rozpocząć się w połowie czerwca. - Szacunkowo straty skarbu państwa w latach 2007-2015 na podatku VAT to nawet około 300 miliardów złotych - mówi Marcin Horała.

Polityk PiS tłumaczy, że Sejm ustali skład speckomisji ds. wyłudzeń VAT. Następnie, oficjalnie, wyłoniony zostanie jej przewodniczący. Prawo i Sprawiedliwość zarekomendowało na to stanowisko właśnie pochodzącego z Gdyni Marcina Horałę. W skład komisji ma wejść 5 przedstawicieli koalicji zjednoczonej prawicy oraz 4 posłów z partii opozycyjnych.

- Jestem zwolennikiem tego, by komisja śledcza zaczęła pracę jak najszybciej, jeszcze w pierwszej połowie czerwca - mówi. Tłumaczy, że jego zdaniem komisja śledcza nie powinna jednak skupiać się na każdym pojedynczym przypadku wyłudzenia. - Wówczas nasze prace trwałyby latami, a nie o to przecież chodzi - stwierdza.

Zdaniem posła Horały, prace komisji śledczej powinny zmierzać do ustalenia i zidentyfikowania modelu i mechanizmu tego w jaki sposób działali i działają przestępcy wyłudzający podatek VAT. - Wówczas będzie można stwierdzić co zrobiono, a właściwie czego nie zrobiono, przede wszystkim w latach 2007-2015, bo to właśnie wtedy, szacunkowo, powstała największa luka w ściągalności podatku VAT - mówi Horała.

Polityk PiS wyjaśnia, że własnie w tym okresie - biorąc pod uwagę np. szacunki Komisji Europejskiej - luka vatowska w Polsce wyniosła 262 mld złotych. Zaznacza, że realnie możliwe do ściągnięcia z tej kwoty było natomiast aż 200 mld złotych. - Nigdy bowiem nie będzie tak, że wyjdzie się "na zero", zdarzają się np. przypadki gdy bankrutuje jakaś firma i nie zdąży odprowadzić podatku. Jednak biorąc pod uwagę poziom ściągalności podatku VAT do 2007 roku, można przyjąć, że gdyby on pozostał na tym poziomie, do budżetu państwa wpłynęłoby ok. 200 mld złotych. Taka jest więc skala uszczupleń na samym tylko tym podatku - twierdzi Horała.

Zaznacza, że realna strata dla państwa jest większa. - Gdyby te pieniądze nie trafiły do "czarnej strefy" mogłyby np. wpłynąć na tworzenie nowych miejsc pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki