Ton on - obecnie biegacz Pomeranii Szczecinek, a wówczas Floty Gdynia, w 2009 roku przełamał trwającą od 2002 r. hegemonię Kenijczyków na gdańskiej ulicy. Chabowski niesiony niesamowitym dopingiem tysięcy widzów najpierw doszedł i wyprzedził prowadzącego biegacza z Afryki, a potem "zgubił" towarzyszącego mu drugiego Kenijczyka. Na mecie miał czas lepszy o 12 sekund od Joela Komena i o 13 sek. od Nixona Cheruticha. Rok później potwierdził świetne przygotowanie do takich biegów i także triumfował w gdańskiej imprezie.
W rozmowie telefonicznej w końcu ubiegłego tygodnia 29-letni obecnie Marcin Chabowski powiedział "Dziennikowi Bałtyckiemu":
- Teraz też jestem w dobrej dyspozycji. Rywalizując z Kenijczykami, trzeba pobiec tak, by nie dać się zgubić, wytrzymać ich tempo. Nie mogę liczyć na pomoc żadnego polskiego biegacza, bo bieg elity to zarazem uliczne mistrzostwa Polski na 10 kilometrów i każdy będzie chciał odnieść indywidualny sukces, zająć jak najlepsze miejsce. Oby tylko pogoda sprzyjała i nie było zbyt dużej duchoty. Moją docelową imprezą w tym roku są światowe igrzyska wojskowych, które odbędą się w Korei Południowej w październiku - mówi Chabowski.
- Tam mam zamiar pobiec maraton. Niejako po drodze spróbuję sił w sierpniowym półmaratonie warszawskim - dodaje biegacz.
Przypomnijmy, że gdański 22 Bieg św. Dominika odbędzie się już w sobotę 1 sierpnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?