Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mamy szczyt zakażeń koronawirusem. Kiedy skończy się pandemia w Polsce? Wzrosty po Wszystkich Świętych

Patryk Osadnik
Patryk Osadnik
Analitycy ExMetrix przewidują, że kolejne dobowe wzrosty liczby zakażeń pojawią się po Wszystkich ŚwiętychZobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Analitycy ExMetrix przewidują, że kolejne dobowe wzrosty liczby zakażeń pojawią się po Wszystkich ŚwiętychZobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Polska Press
Po Wszystkich Świętych na pewno nastąpi wzrost dobowej liczby zakażeń koronawirusem. - Jeżeli przynajmniej część społeczeństwa zastosuje się do zaleceń, rozłoży wizyty na cmentarzach na kilka dni i ograniczy spotkania z najbliższymi, to wzrost będzie niewielki - mówi Ryszard Łukoś. Do zbiorowej odporności jest nam jeszcze bardzo daleko i wszystko wskazuję, że pandemię COVID-19 zatrzyma dopiero szczepionka.

Ryszard Łukoś jest analitykiem ExMetrix, który od początku zajmuje się modelowaniem i przewidywaniem rozwoju pandemii COVID-19 w Polsce. W perspektywie krótkoterminowej, czyli miesiąca, jego prognozy sprawdzały się jak dotąd z dokładnością 94 proc. Patrząc długoterminowo, może pochwalić się niemal 80 proc. skutecznością.

- Tworząc modele posługujemy się bardzo szerokim zestawem danych. W tej chwili są to coraz liczniejsze informacje z obszaru Polski, ale też z zagranicy. Jeśli chodzi o konkretne liczby, to oczywiście dobowa liczba zakażeń oraz zgonów, a także liczba wykonywanych testów - wyjaśnia Łukoś.

Algorytmy ExMetrix uwzględniają również inne dane, takie jak aktualne obostrzenia, poziom stosowania się społeczeństwa do zasad dystansu społecznego, a także potencjalne scenariusze związane m.in. ze zbliżającym się dniem Wszystkich Świętych.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z DANYMI I PROGNOZAMI

Dobowy wzrost zakażeń po Wszystkich Świętych jest pewny. Od nas zależy, jak duży będzie

Z analizy ExMetrix wynika to, że w okresie po Wszystkich Świętych, a następnie Bożego Narodzenia możemy spodziewać się wyższego niż zwykle wzrostu liczby zakażeń.

- Skala zależy od tego, jak społeczeństwo zachowa się w świetle nałożonych obostrzeń i apeli. Jeżeli przynajmniej część zastosuje się do zaleceń, rozłoży wizyty na cmentarzach na kilka dni i ograniczy spotkania z najbliższymi, to wzrost będzie niewielki - przestrzega Łukoś.

Analityk wyjaśnia, że środa, 21 października, kiedy w Polsce odnotowano 10040 przypadków zakażenia wirusem SARS-CoV-2, to według modeli szczyt wzrostu, na którym się właśnie znajdujemy. Po kilku najbliższych dniach liczba nowych zakażeń powinna spaść, oscylując w okolicy od 6 do 7 tys. dziennie, z wyłączeniem okresów świątecznych.

- Nasz model przewiduje, że jesteśmy w tej chwili na górce, która powinna powoli opadać, a w okolicach 7-8 listopada ponownie wzrosnąć, ale już nie do tak wysokiego poziomu - zapowiada analityk.

- To bardzo waży tydzień, któremu bacznie się przyglądamy, bo jest on kluczowy dla naszej analizy. Jeżeli model jest w błędzie, to nadal będziemy mieć znaczne przyrosty. Jeżeli, zgodnie z naszymi przypuszczeniami, obostrzenia przynoszą skutki, to będą one widoczne w najbliższych dniach - dodaje.

Trzy rzeczy, które znacząco zmniejszają liczbę zakażeń: maseczki, dystans, ograniczanie kontaktów

- Są trzy rzeczy, które znacząco wpływają na zmniejszenie przyrostu zakażeń. To noszenie maseczek, zachowanie zalecanego dystansu oraz zmniejszenie liczby kontaktów międzyludzkich. Z naszych analiz wynika, że sam rygor w zasłanianiu ust i nosa zmniejsza dobowy przyrost zakażeń o co najmniej 35 proc. - ocenia Łukoś.

Analitycy zmierzyli również, w jakim stopniu zamknięcie szkół i przejście na edukację zdalną pomogłoby w ograniczeniu rozprzestrzeniania się koronawirusa.

- Co by było, gdybyśmy dziś zamknęli wszystkie szkoły? Dobowy przyrost zakażeń spadłby nawet o 22 proc. Wynika to z faktu, że uczniowie, nauczyciele oraz część rodziców, którzy również zostaliby w domach, to grupa ponad 5 milionów osób. Edukacja zdalna oznacza ograniczenie kontaktów i transmisji wirusa - ocenia.

Daleko nam do zbiorowej odporności. Pandemię COVID-19 może zatrzymać tylko szczepionka

Analizy oszacowane nie tylko przez ExMetrix, ale również innych naukowców, mówią, że rzeczywista liczba zakażonych wirusem SARS-CoV-2 w Polsce może być od 4 do 8 razy większa niż podaje Ministerstwo Zdrowia. To oznacza, że w środę, 21 października, jest ich nie 202,5 tys., ale od 810 tys. do ponad 1,6 mln.

- Powód jest taki, że największa część ludzi przechodzi zakażenie bezobjawowo i nie jest w związku z tym poddawana testom - wyjaśnia Łukoś.

Nawet zakładając, że z COVID-19 styczność miało już 1,6 mln Polaków, to nadal bardzo daleko nam do wytworzenia zbiorowej odporności. Ta zakłada, że rozprzestrzenianie się wirusa zostanie opanowane, kiedy organizmy większości społeczeństwa wytworzą odpowiednie przeciwciała. Na tej zasadzie opierają się np. szczepienia i wszystko wskazuje na to, że pandemię uda się opanować dopiero po rozpowszechnieniu odpowiedniej szczepionki.

Musisz to wiedzieć

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mamy szczyt zakażeń koronawirusem. Kiedy skończy się pandemia w Polsce? Wzrosty po Wszystkich Świętych - Dziennik Zachodni

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki