Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mamie powiedziałam, że się zatrułam, żeby nie chodzić do szkoły

Agnieszka Kamińska
W 2014 r. wykryto nielegalny przywóz do Polski 205 627 sztuk produktów leczniczych i sterydów anabolicznych. O szacowanej wartości 16 600 578 zł
W 2014 r. wykryto nielegalny przywóz do Polski 205 627 sztuk produktów leczniczych i sterydów anabolicznych. O szacowanej wartości 16 600 578 zł Materiały policji
Polityczną awanturę o dostępność "pigułki po" mamy chwilowo za sobą. O problemie nielegalnej sprzedaży środków wczesnoporonnych nie mówi się wcale. A ten proceder w najlepsze kwitnie w internecie.

Sebek ma wszystko. Oferuje środki wczesnoporonne na większą kieszeń (12 sztuk "czystego" misoprostolu oraz tabletkę RU486 za 450 zł) oraz te tańsze - 12 sztuk arthrotec oraz RU486 za 300 zł. Kilka razy sprzedał zakazane w Polsce pigułki za symboliczną kwotę 10 zł. Dziewczyna tyle tylko miała. Ryczała mu do słuchawki, że ojciec ją stłucze, jak urodzi.

Krzywi się, słysząc określenia "handlarz śmiercią" lub "przemytnik". W ogłoszeniach internetowych pisze m.in. "telefonicznie, 24 h na dobę, monitoruję kurację od początku do końca", "indywidualnie dobieram leki do każdej osoby, co gwarantuje skuteczność i zdrowie", "doradzam w czasie krwawienia", "mogę skontaktować cię z innymi osobami, które przeszły już ten trudny czas". Zawsze też, jak twierdzi, doradza wykonanie USG.

Sebastian: Mam wiarygodne leki. A w internecie nie brakuje oszustów. Sprzedają witaminę C, gipsowe pastylki albo jakieś badziewie z chińskich ziół. Etykiety drukują na domowej drukarce. No cuda robią. Misoprostol da się skołować w Polsce, bo sprzedają go na wrzody. To z tym RU486 jest kłopot i trzeba kombinować... Trochę się pokrwawi, poboli i jest po problemie. Gdyby się jednak nie udało, to proponuję lekarzy, którzy dokończą sprawę w prywatnej klinice na Zachodzie. Załatwiam wszystkie formalności.

Kilka razy przyjechał "zbadać pacjentkę"

Doktor Sebek (tak się przedstawia w ogłoszeniach) z biologii miał raczej pały. Z chemii też orłem nie był. Po gimnazjum poszedł do zawodówki uczyć się na piekarza. Egzamin końcowy zdał. Ale szału nie było. Jakoś nie miał serca do drożdży i zakwasu. Wyjechał do Wielkiej Brytanii na tymczasowego. Pracował na budowie i trochę w szklarniach. Mieszkał w hotelu pracowniczym.

Wtedy jego kumpel popadł w tarapaty. Miał być ojcem. I to potrójnym! O ciążach powiadomiły go niemal równocześnie trzy dziewczyny, które znał raczej mgliście. Sebek znalazł lekarza skłonnego do współpracy i za sporą sumkę załatwił tabletki. Wydatek był jednak niczym wobec perspektywy kilkunastoletniego płacenia alimentów.

Wówczas okazało się, że "taki" problem miało jeszcze kilku chłopaków z Polski. Z czasem pojawiali się kolejni. Przychodzili do Sebastiana jak do wybawiciela. Polecali go sobie nawzajem. Załatwiał pigułki ich kolegom i rodzinie w Polsce. No i zaczął się wgryzać w temat.

Początkowo tabletki przywoził do Polski autem, w pudełku po etopirynie (bał się na granicy jak nie wiem). Pigułki wkładał do foliowego woreczka. Na kartce z zeszytu pisał, jak je brać. Oczywiście informował o skutkach ubocznych. Ale kumple puszczali to mimo uszu. Potem dzwonili: "Sebku, strułeś mi kobietę", "Dziewczyna mi wymiotuje".

Kilka razy przyjechał "zbadać pacjentkę". Mierzył temperaturę. Pytał o intensywność krwawienia. Jak mówi, tylko dwa razy wzywał pogotowie. Twierdzi, że skończyło się na strachu.

Dziś tabletki, w oryginalnych blistrach, ma z kilku źródeł, rozszerzył też asortyment (ponieważ hołduje zasadzie dywersyfikacji). Sprowadza je z Mołdawii i Wielkiej Brytanii. Nie powie, jak. W kraju pigułki wysyła za pośrednictwem kuriera (czeka się 1-3 dni). Czasem dostarcza je osobiście.

Odkąd ogłosił się w internecie, dzwonią wyłącznie kobiety, głównie nastolatki. Sebastian zamierza osiąść w Polsce na stałe. Kupił już działkę i będzie budował dom. Bardzo chciałby założyć rodzinę.

Czasem doktor Jacek, czasem doktor Janina

Serwisy ogłoszeniowe nie mogą publikować treści niezgodnych z prawem. Gdy się jednak takie pojawią, moderatorzy powinni je usunąć. Najczęściej reagują dopiero po otrzymaniu zgłoszenia od internauty. Lub w ogóle.

Właściciel popularnego w naszym kraju portalu ma siedzibę na Malcie. Nie podlega polskiemu prawu. W witrynie znajdziemy 3 tys. ofert sprzedaży nielegalnych leków. Wśród nich anons doktora Jacka. Dzwonimy. Sekretarka profesjonalnie informuje, że doktor teraz ma zabieg i oddzwoni za godzinę. Tak też się dzieje. Jacek zapewnia, że jest prawdziwym lekarzem i ma 25-letnie doświadczenie zawodowe. Mieszka w Polsce. Do handlowania "zmusiło go życie". Bez ogródek tłumaczy, że tabletki pochodzą z przemytu.

Doktor Jacek: Mój znajomy, też lekarz, pracuje w szpitalu w Wielkiej Brytanii i stamtąd pozyskuje tabletki. Nie jest łatwo je zdobyć, trzeba mieć dojścia. Wszystkie pigułki są w oryginalnych opakowaniach. Przywozimy je do Polski lub przesyłamy. W kraju rozprowadzamy wysyłkowo za pośrednictwem poczty. Żadna filozofia. Mam prawnika i wiem, w jaki sposób sprzedawać. Dwa razy zdarzyło się, że kobieta nie pozbyła się ciąży. Ale tylko dlatego że tabletki zażyła za późno. Innych trudności nie miałem. Nigdy mi nie odrzucono ogłoszenia w internecie. Staram się publikować oferty w wielu serwisach. Nigdy nie interesowała się mną policja.

Doktor Jacek w tym samym serwisie anonsuje się kilkanaście razy. Przedstawia się też jako doktor Maria lub doktor Janina. Ma kilka telefonów na kartę. Klientki dzwonią do niego o każdej porze.

Z forum internetowego:
Gloria: Po pierwszej dawce, po trzech godzinach, dostałam skurczy i poszłam do toalety. Czuję się strasznie. Chyba zamordowałam własne dziecko, ale nie mogłam inaczej. Teraz wzięłam drugą dawkę.

Kingunia: Bardzo mnie bolało i brałam po kilka przeciwbólowych naraz. Mamie powiedziałam, że się zatrułam, żeby nie chodzić do szkoły przez kilka dni. Najgorzej było po pierwszej dawce, miałam straszne krwawienie i wydalałam takie straszne skrzepy. To było ohydne.

Kujonka: Osiem tabletek było oznaczonych, a ta jedna nie. Taka podłużna tabletka biała w srebrnym opakowaniu. Nie wiem, czy nie jest oszukana. Od wczoraj stosuję kurację. Nie mam wyjścia. Aha, czy te tabletki pod język są gorzkie? Bo moje są.

Niki: Dałam radę utrzymać tabletkę w ustach tylko 15 minut. A miałam trzymać pół godziny. Niestety, chciało mi się wymiotować i musiałam połknąć. Była już prawie rozpuszczona. Myślicie, że może nie zadziałać? Podbrzusze mnie boli i jest mi ciepło. U was też tak było?

Graż12: Boję się wziąć te tabletki, ale wiem, że nie mam wyjścia, boję się tego bólu i że nie wytrzymam, a muszę chodzić do pracy i być dyspozycyjna. Z problemem zostałam sama, ojciec dziecka nie chce mnie znać.

Viola: Próbowałam z innymi tabletkami, takimi za 50 zł, jestem drugi dzień po. Nadal mnie mdli i bolą piersi. Nie wiem, czy się udało. Boję się iść do lekarza. Mam kłujące bóle brzucha.

Kasiulka: Dziewczyny, mam biegunkę i zwymiotowałam po godzinie od wzięcia pierwszych czterech tabletek. Myślicie, że zdążyło się wchłonąć do krwiobiegu? Cholera, szkoda by było tej kasy.

Śmiertelnie niebezpieczny problem

O pacjentki zapytaliśmy w pomorskich szpitalach. W jednym odmówiono komentarza. W drugim stwierdzono, że przypadków powikłań po zażyciu środków wczesnoporonnych nie mieli.

Alicja Zaręba, lekarz ginekolog z prywatnej przychodni: Wolałabym się nie wypowiadać na temat pacjentek. Powiem tylko tyle, że zażywanie jakichkolwiek pigułek kupionych w sieci jest śmiertelnie niebezpieczne. Jeśli nawet środek jest oryginalny, to nie wiemy, jak zadziała na nasz organizm. Apeluję, nigdy nie ufajmy szarlatanom, którzy się podają za lekarzy lub za doświadczonych w aborcjach farmakologicznych. To zwykli przestępcy. Tak zwane środki wczesnoporonne mogą wywołać silne skurcze i bardzo obfite krwawienie. Bez pomocy lekarskiej, gdy dojdzie do powikłań, można nawet umrzeć.

Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku problem zna. Nie ma jednak szczegółowych danych, ile było zatrzymań związanych z handlem właśnie tabletkami wczesnoporonnymi.

Sierż. sztab. Michał Sienkiewicz, z zespołu prasowego KWP w Gdańsku: To są bardzo trudne sprawy. Posiadanie tych środków nie jest zabronione, przestępstwo stanowi dopiero handel nimi. Udowodnienie, dotarcie oraz zebranie materiału dowodowego to miesiące intensywnej pracy zarówno dla policjantów z Wydziału do Walki z Cyberprzestępczością, kryminalnego jak również dochodzeniowego. Obecnie trwają działania operacyjne i procesowe w sprawach dotyczących handlu środkami farmaceutycznymi.

Komenda Główna Policji również ma ogólne dane. Podaje, że w 2013 roku przestępstw związanych z nielegalnym wprowadzeniem do obrotu produktów leczniczych było w kraju 1948.

Służba Celna też nie ma statystyk dotyczących konkretnych farmaceutyków. Wiadomo jednak, że w 2014 roku wykryto nielegalny przywóz do Polski 205 627 sztuk produktów leczniczych i sterydów anabolicznych, o szacowanej wartości 16 600 578 zł. Dlaczego tak łatwo jest je dostarczyć do Polski?

Biuro prasowe Ministerstwa Finansów (nadzoruje celników): Kontrola przesyłek pocztowych spoza Unii Europejskiej ma charakter selektywny i oparta jest o analizę ryzyka. Duża część przywozu nielegalnych produktów leczniczych odbywa się w obrocie wewnątrzwspólnotowym, w ramach którego uprawnienia kontrolne Służby Celnej są bardzo ograniczone. Ponadto duże rozdrobnienie tego obrotu (małe przesyłki) bardzo utrudnia ujawnienie nieprawidłowości. W przypadku podejrzenia nielegalnie przewożonych produktów leczniczych zawiadamiana jest policja. Istnieje też możliwość wystąpienia do sądu o orzeczenie przepadku na rzecz Skarbu Państwa w celu uregulowania sytuacji towaru.

Naczelna Rada Aptekarska od lat widzi problem. Pod koniec ubiegłego roku złożyła w Sejmie wniosek o zakaz sprzedaży leków przez internet. Według niej, co trzeci specyfik oferowany w sieci pochodzi z nielegalnego źródła.

Dr farm. Marek Jędrzejczak, wiceprezes Naczelnej Izby Aptekarskiej: - W Polsce działa czarny rynek dystrybucji leków, który prawdopodobnie będzie się rozrastał, ponieważ żadna z instytucji państwa tego procederu nie ściga. Nadzór farmaceutyczny kontroluje apteki i hurtownie farmaceutyczne działające w ramach uzyskanego zezwolenia. Sytuacje pozostające poza jej jurysdykcją kieruje do prokuratury i policji. Te z kolei ze względu na tzw. małą szkodliwość społeczną umarzają wszczęte postępowania.

*Wypowiedzi kobiet pochodzą z forum Tabletkiporonne.pl

Tabletki wczesnoporonne to nie jest antykoncepcja
O handlu środkami wczesnoporonnymi mówi Agnieszka Bąk-Bergander, radca prawny:

Kto właściwie może sprzedawać farmaceutyki w Polsce?
Sprzedaż produktów leczniczych dostępnych z przepisu lekarza możliwa jest wyłącznie przez apteki oraz punkty apteczne. Prowadzenie tego typu działalności wymaga zezwolenia wydawanego przez wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego oraz spełnienia wielu restrykcyjnych wymogów.

Czy serwis ogłoszeniowy, na którego stronach oferty sprzedaży środków wczesnoporonnych się ukazują, narusza prawo?
Tabletki wczesnoporonne bardzo często są mylone z antykoncepcją "po". Pigułka "po" jest jedną z form antykoncepcji, której celem jest niedopuszczenie do zapłodnienia, natomiast tabletka wczesnoporonna ma za zadanie usunąć zarodek na najwcześniejszym etapie zapłodnienia, czyli przerwać ciążę. W Polsce nie istnieje odrębna kategoria leków wczesnoporonnych - są to bowiem leki stosowane przy leczeniu schorzeń, na przykład leki przeciwreumatyczne lub przeciwwrzodowe, których skutkiem ubocznym jest możliwość przerwania ciąży. U nas wszystkie takie leki dostępne są wyłącznie na receptę. Sprzedaż leków, których skutkiem ubocznym jest możliwość przerwania ciąży, bez recepty jest nielegalna. Transakcja sprzedaży takiego leku przez internet stanowi naruszenie prawa. Wprowadzanie do obrotu produktów leczniczych bez wymaganych pozwoleń zagrożone jest karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.

Kiedy w Polsce legalnie można zastosować środki wczesnoporonne?
Według polskiego prawa, farmakologiczna aborcja, czyli za pomocą środków wczesnoporonnych, jest legalna i dopuszczalna tylko w trzech przypadkach: gdy - ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej; badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu; zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. Legalne podanie tabletki wczesnoporonnej w celu przerwania ciąży może być dokonane wyłącznie przez lekarza oraz tylko w powyżej opisanych sytuacjach. Stosowanie środków wczesnoporonnych w celu przerwania ciąży w innych niż wyżej wskazane przypadkach jest nielegalne. Dodatkowo - kto udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy o planowaniu rodziny, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki