Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mam swoją wizję gry i zobaczycie inny zespół

Redakcja
Trener Tomasz Kafarski chce tchnąć wiarę w zespół
Trener Tomasz Kafarski chce tchnąć wiarę w zespół Tomasz Bołt
Z Tomaszem Kafarskim, nowym trenerem Lechii Gdańsk, rozmawia Paweł Stankiewicz

Co chce Pan zmienić, żeby Lechia grała lepiej i wygrywała?
Chcę wszczepić zawodnikom swoją wizję gry oraz wiarę, którą poprą czyny. Uwierzcie mi, że jak będzie to przynosić efekty, to zobaczycie zupełnie inaczej grający zespół.

Wyznaje Pan filozofię, że do zwycięstwa trzeba strzelić jedną bramkę więcej niż przeciwnik, czy jest to coś bardziej skomplikowanego?
Dobry jest każdy sposób, który prowadzi do zwycięstwa. A jak ma wyglądać moja wizja gry zespołu? Zapraszam kibiców w sobotę o godzinie 13.15 na mecz z GKS Bełchatów.

Do meczu z Bełchatowem zostało mało czasu...
Miałoby to jakieś znaczenie, gdybym był trenerem z zewnątrz. Znam zawodników, wiem, kto co potrafi i w jakiej obecnie jest formie, kto i dlaczego grał w ostatnich meczach, a z jakiego powodu nie mieścił się w składzie. Wiem, co trzeba zrobić, aby wyzwolić z nich ambicję i sportową złość. To oczywiście może nie wystarczyć, dlatego trzeba lepiej grać w piłkę.

GKS Bełchatów to nie jest łatwy rywal.
W drugiej lidze bywało, że rywale przyjeżdżali w 13, w tym dwóch kulawych. W ekstraklasie każdy mecz jest trudny. Piłkarze z Bełchatowa pokazali, że potrafią grać w piłkę i tworzą silny zespół. Są jednak do ogrania, bo już jakieś punkty stracili. I mam nadzieję, że w Gdańsku w sobotę stracą kolejne.

Czy Pana wizja futbolu to gra bardziej ofensywna?
Na widowiskową i ofensywną grę można sobie pozwolić, jak ma się komfort i ponad 40 punktów na koncie. W naszej sytuacji musimy grać odpowiedzialnie i przede wszystkim zdobywać punkty. Nawet trener najsłynniejszy z najsłynniejszych wygrywał z Chelsea po 1:0 i takimi kroczkami szedł do celu. Nie było to tak widowiskowe jak w przypadku Manchesteru United, a więc i nie było takiego splendoru. Mam nadzieję, że będziemy grać piłkę skuteczną, bo taka jest w Gdańsku potrzebna.

Będzie Pan stosował reżim w zespole?
Jeśli będzie konieczny to tak. Jestem człowiekiem elastycznym i potrafię dogadać się z ludźmi. Utrzymanie w lidze to nie jest moja prywatna sprawa. Żaden trener nie zrobi dobrego wyniku bez zawodników.

Był Pan asystentem Tomasza Borkowskiego, Dariusza Kubickiego i Jacka Zielińskiego. Nauczył się Pan czegoś od nich czy ma Pan autorski pomysł na grę Lechii?
Podpatrywałem ich pracę i wyciągałem wnioski, aby przekładać to na swoją pracę. Będę korzystał z tej współpracy i wyciągał z tego to, co najlepsze.

Planuje Pan zmiany kadrowe, przesuwając niektórych zawodników z rezerw albo z Młodej Ekstraklasy do pierwszego zespołu?
Na razie na pewno żadnych roszad między szatniami nie będzie. Jest mało czasu. A w przyszłości? Nie wykluczam. Zobaczym, jak się sytuacja potoczy.

Do kadry trenerskiej dołączył Marek Szutowicz?
Tak. Będzie trenerem przygotowania motorycznego i na razie moim asystentem. A z kandydatem na mojego asystenta spotkam się dziś. To nie jest człowiek z Gdańska i na razie rozmawialiśmy przez telefon.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki