Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mało okazałe pożegnanie Ojrzyńskiego i Sobieraja z Arką. Gdynianie przegrali ze Śląskiem Wrocław [ZDJĘCIA]

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Nie tak miało wyglądać na stadionie miejskim w Gdyni dzisiejsze pożegnanie z Arką trenera Leszka Ojrzyńskiego, Krzysztofa Sobieraja i kilku innych piłkarzy. Żółto-niebiescy po przeciętnym meczu ulegli 0:1 (0:1) Śląskowi Wrocław. Dużo ciekawiej, niż na boisku, momentami było na trybunach.

Trener Leszek Ojrzyński, żegnając się z Arką, zamiast tradycyjnego dresu założył marynarkę. Odświętnie było również na trybunach. Zawisły transparenty z hasłami „Leszek Ojrzyński – szacunek!”, a także „Sobi dziękujemy za wszystkie lata walki!!”. Wieloletni kapitan gdynian zszedł z boiska po pół godzinie gry. Jego pożegnanie było wzruszające i symboliczne. Opaskę kapitańską popularny „Sobi” przekazał Marcusowi da Silvie, który prawdopodobnie pełnił będzie tą funkcję w żółto-niebieskiej ekipie w przyszłym sezonie. Piłkarze Arki i działacze utworzyli tradycyjny szpaler. Publiczność pożegnała Sobieraja na stojąco. Na jego ostatni mecz w żółto-niebieskich barwach przyjechali także byli koledzy z boiska, m.in. Olgierd Moskalewicz i Paweł Abbott.

W tym momencie gdynianie przegrywali już jednak 0:1, bowiem Śląsk w jednej z pierwszych akcji strzelił bramkę. Po rozegrani piłki między napastnikami „Wojskowych”, Marcinem Robakiem i Arkadiuszem Piechem, na pozycję sam na sam z Pavelsem Steinborsem wyprowadzony został Daniel Łuczak. 21-latek nie zmarnował znakomitej okazji, trafiając do siatki.

Arkowcy wyśmienitą sytuację na wyrównanie mieli dopiero w 38 minucie spotkania. Po dość przypadkowym zagraniu Dawida Sołdeckiego do piłki w polu karnym dopadł Maciej Jankowski. „Jankes” jednak zbyt długo zwlekał ze strzałem i stracił ostatecznie futbolówkę. Generalnie jednak z boiska przez długie minuty wiało nudą.

W drugiej odsłonie niewiele brakowało, aby Arka dopięła swego po dziesięciu minutach od wznowienia gry. Sprytne zagranie Mateusza Szwocha w pole karne wślizgiem próbował przeciąć Ruben Jurado. Napastnik rodem z Hiszpanii niestety minimalnie minął się z futbolówką.

Doping dla Arki wzmógł się po godzinie gry, bowiem na tzw. gnieździe na sektorze „Górka” pojawił się na kilka minut Krzysztof Sobieraj. Gdynianie nadal jednak operowali piłką zbyt wolno, a ich wrzutki w pole karne nie przynosiły rezultatu. Ciekawiej zrobiło się dopiero w 73 min. Zza pola karnego technicznym uderzeniem popisał się Szwoch i pomylił się nieznacznie.

W 81 minucie groźny strzał z rzutu wolnego oddał Kamil Dankowski i niewiele brakowało, aby pokonał Steinborsa. Gdyby uderzenie było nieco bardziej precyzyjne, Łotysz mógłby mieć spore problemy. Chwilę po tym w idealnej sytuacji w polu karnym znalazł się rezerwowy Rafał Siemaszko. Niestety trafił jedynie w boczną siatkę. Trzy minuty przed regulaminowym czasem gry w idealnej sytuacji pomylił się jeszcze Szwoch, a trafienie da Silvy chwilę później nie zostało uznane, gdyż znajdował się on na pozycji spalonej. Na tym emocje w ten wieczór, przynajmniej na boisku, skończyły się, bowiem kibice zostali na stadionie i rozpoczęli fetowanie pożegnania z klubem Leszka Ojrzyńskiego oraz Krzysztofa Sobieraja.

Arka ostatecznie zakończyła rozgrywki Lotto Ekstraklasy w tym sezonie na dwunastym miejscu, przegrywając sześć z siedmiu meczów w strefie spadkowej. Pod względem sportowym to dobrze, że sezon już się skończył.

Jak typują przed mistrzostwami świata 2018 Majdan, Strejlau, Świerczewski?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki