Chodzi o zaległe wynagrodzenia z lat 2006-2007, czyli pierwszego okresu dużych problemów Malmy, wówczas jeszcze istniejącej pod tą marką. W 2006 r. fabryka stanęła na wiele miesięcy po tym, jak komornicy zajęli jej konta na wniosek głównego wierzyciela, Banku Pekao SA. Michel Marbot, ówczesny szef przedsiębiorstwa, powtarzał potem wielokrotnie, że bank niemal z dnia na dzień zażądał spłaty całego kredytu.Bardzo długo pracownicy nie otrzymywali wypłat, a szanse na ich odzyskanie mają teraz w ciągle trwającym postępowaniu upadłościowym.
- Syndyk miał wypłacać pieniądze we wrześniu. Jest październik, a my wciąż czekamy na to, co nam się należy - mówi jedna z byłych pracownic Malmy.
Sąd, któremu syndyk podlega, potwierdza, że rzeczywiście jako orientacyjną datę wypłaty zaległości podawano wrzesień.
- Informacje te były udzielane przed przedłożeniem ostatecznej wersji planu podziału dotyczącego wierzycieli drugiej kategorii [byłych pracowników - dop. red.] oraz przed obwieszczeniem planu i opierały się na zwykłych szacunkach co do tego, ile zazwyczaj trwa procedura - mówi Tomasz Adamski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku.
W tym czasie sytuacja się zmieniła, a opóźnienie wynika z faktu, że 12 osób nie zgodziło się z podziałem pieniędzy z puli ok. 2,4 mln zł przewidzianej dla II kategorii wierzycieli. Obecnie trwa procedura odwoławcza.
Takiego problemu nie mają wierzyciele posiadający różne zabezpieczenie na majątku upadłej firmy. Oni już uzyskali łącznie kwotę prawie 13,2 mln zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?