Czarna Greta, Szybka Łowczyni, Małgorzata co koń wyskoczy... Nie są to wbrew pozorom imiona bohaterki literatury fantasy, a przydomki, którymi określano Małgorzatę Samborównę, córkę księcia lubiszewsko - tczewskiego Sambora II, która została królową Danii.
Droga na szczyt
Nie jest znana dokładna data narodzin Małgorzaty. Prawdopodobnie przyszła na świat między 1230 a 1234 rokiem, w okresie kiedy jej ojciec, Sambor II, syn Mściwoja I i brat gdańskiego Świętopełka, usamodzielniał się na odziedziczonej ziemi - w księstwie lubiszewskim (po przeniesieniu stolicy do Tczewa zwanym księstwem lubiszewsko-tczewskim). Księżniczka była pierwszym dzieckiem Sambora i pochodzącej z Meklemburgii Mechtyldy (Matyldy). O dzieciństwie Małgorzaty wiadomo niewiele. Na pewno nie należało do spokojnych. Sambor nie stronił od wojaczki, ostro spierając się nawet z własnym bratem, seniorem Pomorza Świętopełkiem, przeciwko któremu wchodził w sojusze z Zakonem Krzyżackim. W wyniku przegranych wojen, dwukrotnie, w 1236 i w 1243 r., Sambor musiał uciekać ze swojej dzielnicy. Zanim powrócił na Pomorze przyszły założyciel Tczewa przebywał z rodziną u krewnych żony w Meklemburgii. Najprawdopodobniej to tutaj, w 1248 r., doszło do zawiązania małżeństwa pomiędzy Małgorzatą a dwukrotnie od niej starszym Krzysztofem, synem króla Danii Waldemara II Zwycięskiego.
- Młodzi małżonkowie osiedlili się na wyspach duńskich Lolland i Falster - mówi Jan Kulas, tczewski historyk. - Niewątpliwie ich małżeństwo miało polityczny charakter, a jego celem było umocnienie związków Księstwa Meklemburgii z Królestwem Danii. Pomimo młodego wieku, księżniczka Małgorzata została wcześnie wciągnięta w wir wielkiej polityki.
Już rok po ślubie rodzi się pierwsze, z prawdopodobnie sześciu dzieci pary, czyli późniejszy król Danii Eryk V Glipping.
Czasy niepokoju
Dość nieoczekiwanie, w 1252 r., Małgorzata zostaje królową Danii. Państwo to przeżywało akurat burzliwy okres w swoich dziejach. Zamordowani zostają dwaj poprzednicy Krzysztofa na tronie, jego bracia Eryk IV i Abel. Koronacja pary odbyła się 25 grudnia 1252 r. w katedrze w Lund. Od początku swojego panowania Krzysztof musiał zmagać się z najazdami sąsiadów. Popadł też w konflikt z duńskim Kościołem i papiestwem. Królewska para została nawet obłożona klątwą przez arcybiskupa Lundu, którego Krzysztof nie zawahał się wtrącić do więzienia. Podczas konfliktu z księciem rugijskim Jaromarem II i bratankiem Erykiem, w 1259 r. Krzysztof niespodziewanie umiera. Krążyły plotki, że został otruty... winem mszalnym.
- Syn królewskiej pary, Eryk, miał wówczas zaledwie 10 lat - dodaje Jan Kulas. - W tych okolicznościach Małgorzata, jako królowa regentka, objęła rządy. Miały one miejsce w okresie sporów o centralizację państwa i umacnianie władzy królewskiej, jak również w czasie sporów pomiędzy władzą królewską a miejscową hierarchią Kościoła. Dlatego losy i koleje jej rządów były zmienne. Świadomie i celowo dążyła do ustanowienia absolutnej władzy królewskiej. W 1259 r. doprowadziła, wbrew woli wielu możnych duńskich, do koronacji syna. Z tego powodu została nawet obłożona klątwą przez niechętną jej część hierarchii kościelnej.
Rok później, po nieudanej kampanii wojennej przeciwko synom króla Abla, Małgorzata trafia do niewoli. Spędza ją w Hamburgu, w rękach hrabiów Holsztynu. Wraca do Danii, ale za cenę ustanowienia namiestnikiem królestwa księcia Albrechta brunszwickiego. Plotkowano, że parę połączył romans, a Małgorzata planowała ponowne zamążpójście z Albrechtem.
Najstarszy wizerunek Małgorzaty, w towarzystwie syna, widnieje na miniaturze wilkierza miejskiego Tallinna z 1282 r. W jaki sposób tam trafił? Od 1219 r. dzisiejsza Estonia należała do Duńczyków. Eryk V przekazał ją w dożywotnie władanie swojej matce. Małgorzata tytułowała się "Panią Estonii".
- Otoczyła ona szczególną opieką miasto Rewal, czyli dzisiejszy Tallinn - opowiada Kulas. - Uregulowała sytuację prawną miasta i wzmocniła działalność mennicy rewelskiej. Wkrótce królowa Małgorzata uczyniła z Rewla silny ośrodek gospodarczy. Dzięki jej staraniom miasto otoczono murami obronnymi. Wzorem swojego ojca, księcia Sambora, królowa Małgorzata popierała rozwój gospodarczy Estonii, sprowadzając do niej rzutkich mieszczan i kupców lubeckich.
Mniejsze sukcesy odnosiła Małgorzata w samej Danii. Z początkiem lat 80. XIII w. opozycja polityczna w Danii doprowadziła do ograniczenia zapędów absolutystycznych króla Eryka. Polityka finansowa nie była jego mocną stroną. Eryk zadłużał się u Kościoła, obniżał też wartość duńskiej monety. Nic dziwnego więc, że takie działania nie przypadły do gustu możnym. W 1282 r. wymusili oni coroczne zjazdy, danehoffer, podczas których wspólnie ustalano politykę państwa. Eryk zrzekł się części władzy, a Małgorzata została zmuszona do opuszczenia kraju. Przeniosła się do Meklemburgii, kraju swojej matki. Zmarła w grudniu 1282 r. w Rostoku. Pochowano ją w tamtejszym klasztorze św. Krzyża, ale później ciało królowej przeniesiono do klasztoru cystersów w Doberanie. Postać królowej z tumby nagrobka jest cennym przykładem wczesnogotyckiej rzeźby.
Legendy o Szybkiej Łowczyni
Postać Małgorzaty Samborówny utrwaliła się w licznych podaniach pomorskich, holsztyńskich i duńskich. Występuje w nich jako Dzika Małgosia, Małgorzata co koń wyskoczy (z duńskiego - Spraenghest), Szybka Łowczymi, Czarna Greta. Czarna dlatego, że miała ciemne włosy, chodziła w czarnym płaszczu rycerskim i dosiadała czarnego konia. Roman Landowski, kociewski regionalista i autor książek o dziejach Tczewa, odnotował, że głównym tematem podań jest waleczność Małgorzaty, jej zręczność, fizyczna sprawność, zamiłowanie do jazdy konnej i polowań. Miała być mężna i odważna, świetnie władać bronią, a przy tym słynąć z zalet umysłu i talentów dyplomatycznych.
Landowski przytoczył też legendę, mającą związek z powstaniem Tczewa: "Podczas spaceru Sambora ze swoją córeczką, gdzieś w okolicach lubiszewskiej siedziby księcia, Małgosia została porwana przez jakiegoś skrzydlatego potwora. Wówczas z zarośli wzbił się gryf i stoczywszy w powietrzu z potworem walkę, uratował książęcą córkę. Sambor chciał gryfa w jakiś sposób wynagrodzić, ale ten dopiero po wielu latach zgłosił się po zapłatę za ten szlachetny czyn. Kazał założyć miasto w miejscu, gdzie gryf ukończy lot. Sambor podążał konno za gryfem. Okazało się, że tym miejscem była skarpa nad Wisłą. Tu powstał Tczew...".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?