Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Malbork. W sądzie lepsze warunki do przesłuchiwania dzieci, nowa centrala telefoniczna i reorganizacja pracy

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Nowe pomieszczenia do przesłuchań dzieci i nowoczesna centrala telefoniczna – tylko te dwie inwestycje w Sądzie Rejonowym w Malborku kosztowały łącznie ponad 200 tys. zł. Ale nie jedyne zmiany w ostatnim czasie.

Przesłuchanie może być dla dziecka traumatycznym doznaniem. By złagodzić stres temu towarzyszący, wprowadzono tzw. niebieskie pokoje. W Sądzie Rejonowym w Malborku, w głównym budynku przy ul. 17 Marca, jeszcze niedawno pokój przesłuchań znajdował się na jednym poziomie, pomieszczenie techniczne na innym, a dzieci z opiekunami czekały na sądowym korytarzu. Teraz to się zmieniło.

Pomieszczenie do przesłuchań naszpikowane technologią

Dzięki przeprowadzonej inwestycji w jednym miejscu obok siebie są: poczekalnia, pokój techniczny i pokój przesłuchań. W ubiegłym tygodniu zostały oddane do użytku.

- Gdy nie było poczekalni, dzieci przebywały na korytarzu, co powodowało, że miały kontakt z interesantami. Teraz w poczekalni psycholog może przeprowadzić rozmowę wstępną, przygotować dzieci na przesłuchanie. Są tutaj też zabawki, które mogą pomóc zredukować stres. Potem dziecko przechodzi do pokoju przesłuchań, gdzie prócz sędziego może przebywać tylko sędzia – wyjaśnia sędzia Bartosz Bystrek, wiceprezes Sądu Rejonowego w Malborku.

Za ścianą w pokoju technicznym, nazywanym też centrum zarządzania, przebywają: sekretarz sądowy, prokurator, obrońca podejrzanego, kurator małoletniego (jeśli został ustanowiony).

- Niestety, często są to sprawy o znęcanie czy przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności na szkodę małoletnich. Jeżeli jest taka sytuacja, że już przedstawiono zarzut, najczęściej wyznacza się obrońcę, żeby uczestniczył w przesłuchaniu w imieniu podejrzanego – tłumaczy sędzia Bystrek.

Wszystkie trzy pokoje stanowią jeden obręb pomieszczeń odizolowanych od interesantów. Co ważne, na potrzeby przesłuchań zakupiono sprzęt wysokiej klasy, m.in. kamery, mikrofony, komputery, monitory, słuchawki z mikrofonami.

- Założenia proceduralne są takie, żeby dziecko słuchać tylko raz, dlatego dzieje się to przy udziale sądu na etapie postępowania przygotowawczego. Psychologowie stwierdzają, że to jest wielki stres, więc warunki powinny być takie, żeby nie powodowały traumy, a jednocześnie pozwalały na przeprowadzenie rzetelnego przesłuchania dziecka. Wcześniej jakość nagrań była słabsza, dlatego jesteśmy dumni, że teraz weszliśmy na trochę inny poziom jakościowy. Poza tym chodziło o to, żeby dzieci mogły w przyjaznych warunkach oczekiwać na przesłuchanie – wyjaśnia Maciej Helmin, prezes SR w Malborku.

Osoby, które znajdują się w pokoju technicznym, mogą na dużych monitorach oglądać przesłuchanie odbywające się za ścianą. Dzięki słuchawkom z mikrofonami strony zadają pytania dziecku za pośrednictwem sędziego, który używa takich samych słuchawek. Jednocześnie sędzia na tablecie ma podgląd na to, co w protokole pisze sekretarz.

- Koszt zamówienia sprzętu wyniósł ostatecznie ok. 98,5 tys. zł. Najbardziej zależało nam na tym, żeby nagrania z przesłuchań były jakościowo dobre. Ta cena miała być adekwatna do uzyskanej jakości i udało się spełnić to założenie – mówi Kinga Klawińska, dyrektor SR w Malborku.

Telefon do sądu. Będzie łatwiej się dodzwonić

W ostatnim czasie to nie jedyna inwestycja w nowoczesne urządzenia w malborskim sądzie. Za niespełna 130 tys. zł kupiona została cyfrowa centrala telefoniczna. Wcześniej - przy starej – nie brakowało skarg na problemy z połączeniem.

- Chcemy, żeby kontakt z sądem był jak najlepszy. Nowa centrala dopiero zaczęła funkcjonować i mamy nadzieję, że przełoży się to na poprawę obsługi. Ona pozwala na zbieranie danych, dzięki czemu będziemy mogli szybko diagnozować problemy i natychmiast reagować – mówi Kinga Klawińska.

Jak wyjaśnia prezes Maciej Helmin, zakup centrali wpisuje się w szerszy kontekst usprawniania pracy sądu.

- Dwa lata temu zrobiliśmy badania, by ustalić, jak nasz sąd jest obciążony pracą. Wyniki pokazały, że niektóre komórki odwiedza kilkaset lub kilka tysięcy osób w ciągu miesiąca. Wyszliśmy z założenia, że one powinny być jak najbliżej interesanta, co odpowiada zasadom nowoczesnego zarządzania – tłumaczy Maciej Helmin.

Najbliżej w tym przypadku oznacza najniżej (na parterze) i w jednym miejscu (w budynku głównym przy ul. 17 Marca). Gabinet dyrektora sądu i księgowość z parteru budynku głównego zostały przeniesione na III piętro, a w odwrotnym kierunku przeprowadzono kuratorów dorosłych. Z trzeciego piętra z Poczty Gdańskiej mają tu również trafić kuratorzy rodzinni i nieletnich. W obu przypadkach prócz przestronnych pomieszczeń przewidziano recepcje, co w dobie pandemii ma szczególne znaczenie.

- Ale też chodzi o zachowanie pewnej intymności w sprawach, o których kuratorzy zwykle rozmawiają ze swoimi podopiecznymi – dodaje Maciej Helmin.

Na parterze budynku przy ul. 17 Marca znajduje się również czytelnia akt utworzona w czasie pandemii i jak się okazało, zdała egzamin, nie tylko odciążając wydziały sądu, ale też wspierając Biuro Obsługi Interesanta. Temu ma służyć także kolejna nowość, która pojawiła się na tym poziomie, czyli elektroniczna tablica ogłoszeń, wpisująca się w ideę elektronizacji wymiaru sprawiedliwości. Strony nie muszą kontaktować się, mogą to robić poprzez portal informacyjny i - jak wyjaśnia Kinga Klawińska - przeważnie z takiej możliwości korzystają pełnomocnicy.

Wygodniej mają referendarze i sekretarze

Usprawnienia na parterze gmachu głównego dotyczyły też referendarzy i sekretarzy Wydziału Ksiąg Wieczystych i Wydziału Cywilnego. Nie muszą już krążyć do siebie z aktami po korytarzu sądowym. Obecnie znajdują się w jednym skrzydle budynku, a dzieli ich raptem kilka metrów.

- Zagospodarowaliśmy przestrzeń, która stała niewykorzystana. Ważne jest, żeby połączyć pracę referendarzy i sekretarzy, którzy ich obsługują, zarazem z dostępem do archiwum (zejście do piwnicy znajduje się tuż obok – red.). W ten sposób zamykamy tę przestrzeń, stwarzamy daleko idące bezpieczeństwo, jeżeli chodzi o samą pracę, co zwłaszcza w warunkach covidowych jest nam potrzebne – tłumaczy Maciej Helmin.

Efekt reorganizacji jest taki, że obecnie interesanci nie muszą chodzić po całym budynku głównym. Wszystko załatwią na parterze. Na pierwszym piętrze znajdują się z kolei sale rozpraw, a do pomieszczeń administracyjnych na II i III piętrze dostępu dla osób postronnych już nie ma.

- My możemy mieć pomysły, ale za stronę finansową i znalezienie najlepszych rozwiązań, ich optymalizację jestem wdzięczny pani dyrektor – dodaje prezes Maciej Helmin.

Dyrektor sądu, pełniąca tę funkcję od kilku miesięcy, stroni od pochwał.

- Po prostu zależy nam na tym, żeby sąd był postrzegany jako instytucja, która ma wspomóc ludzi w problemach, a nie być pomnikiem nie do zdobycia – mówi nam Kinga Klawińska.

Na podobnych zasadach w przyszłości ma zmienić się funkcjonalność w budynku przy ul. Poczty Gdańskiej, ale trudno na razie o szczegóły. Wszystko zależy od środków, które będzie można wydać na konieczne adaptacje.
W Sądzie Rejonowym w Malborku, razem z wydziałem w Nowym Dworze Gdańskim, pracuje ponad 100 osób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki