Będzie most w Połańcu!

Pierwsze przetargi za dwa miesiące, roboty mają ruszyć już za rok.

Most na Wiśle w Połańcu ma być budowany mimo że zmniejszono dotację na inwestycję z funduszy unijnych. Budowa ma być rozłożona w czasie, a jej zakres zmniejszony. Taką decyzję podjęli wczoraj w Kielcach wicemarszałek województwa świętokrzyskiego Zdzisław Wrzałka i wicemarszałek Podkarpacia Bogdan Rzońca.

Spotkanie dotyczyło budowy mostu na Wiśle w Połańcu oraz związanej z tą inwestycją przebudowy drogi wojewódzkiej łączącej oba regiony. - To przełomowe spotkanie. Doszliśmy do porozumienia w sprawie uruchomienia tej inwestycji. Do tej pory województwo podkarpackie wstrzemięźliwie podchodziło do tej budowy. Również wypowiedzi niektórych parlamentarzystów z Podkarpacia wskazywały na wątpliwości w kwestii budowy mostu. Dzisiaj jest ostateczna decyzja o realizacji tej inwestycji - stwierdził po spotkaniu wicemarszałek Wrzałka.

PIERWSZY PRZETARG ZA DWA MIESIĄCE

Padły już nawet konkrety. Marszałkowie województw zobowiązali dyrektorów zarządów dróg województw Podkarpackiego i Świętokrzyskiego do przygotowania harmonogramów realizacji inwestycji i przetargu na opracowanie dokumentacji. - Przetarg na dokumentację chcemy ogłosić w kwietniu tego roku. Jeśli nic się nie stanie to w kwietniu 2009 ruszymy z budową - zapowiada Zdzisław Wrzałka.

ZNAKI ZAPYTANIA

Budowa mostu w Połańcu planowana jest od kilku lat. Inwestycja została wprowadzona do planów zagospodarowania gmin, zgłoszono ją również do realizacji w ramach unijnego programu Polska Wschodnia. Początkowo miała być ona finansowana z pieniędzy unijnych w 85 procentach, ale w ubiegłym roku jeszcze przed wyborami zapadła decyzja, że będzie to tylko 66 procent. Samorząd świętokrzyski oszacował swoje koszty mostu na 190 milionów złotych. To oznacza, że po uszczupleniu dotacji musiałby dołożyć nie 30, a ponad 60 milionów złotych. To dlatego budowa stanęła pod znakiem zapytania.

JEDEN POZIOM

- Wyjściem z sytuacji może być rozłożenie budowy na kilka lat i zmniejszenie zakresu robót - mówi Zdzisław Wrzałka. - Cała inwestycja obejmowała drogi dojazdowe i dwa poziomy mostu - jeden dla samochodów, drugi dla pieszych i rowerzystów. Można zbudować most jednopoziomowy, a inwestycje na drogach rozłożyć w czasie. To obniży koszty, ale pozwoli wybudować most.