Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Malbork: Policjant Piotr M. popełnił samobójstwo

Radosław Konczyński
Bezpośrednia przyczyna śmierci: samobójstwo. Przyczyna samobójstwa: to dopiero prokuratura będzie szczegółowo badać, ale ma już pewne hipotezy. Takie są najnowsze informacje w sprawie nagłej śmierci Piotra M., byłego komendanta policji w Malborku. W tę śmierć nie były zamieszane osoby trzecie - wynika z przeprowadzonej sekcji zwłok.

Przypomnijmy - Piotra M. znaleziono martwego w jego mieszkaniu w środę po południu. Wiadomość wzbudziła poruszenie m.in. dlatego, że był jedną z osób zamieszanych w aferę paliwową. Wstępne ustalenia wskazywały, że prawdopodobnie się powiesił. Sekcja zwłok potwierdziła te przypuszczenia.

- Przeprowadzone oględziny i sekcja zwłok dają podstawy do twierdzenia, że był to czyn samobójczy - mówi Piotr Wojciechowski, zastępca prokuratora rejonowego w Malborku.

Dlaczego były komendant targnął się na swoje życie? I czy jego śmierć ma jakikolwiek związek z procesem dotyczącym afery paliwowej trwającym w Sądzie Okręgowym w Gdańsku? Takie pytania zadaje sobie wielu mieszkańców Malborka, którzy śledzą losy sprawy.

Przypomnijmy, że od 2009 r. Piotr M. był jednym z oskarżonych w tzw. wątku korupcyjnym tej afery. Prokuratura Apelacyjna w Krakowie oskarżyła byłych policjantów z Malborka o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ochranianie w latach 2000-2004 nielegalnych interesów biznesmena Piotra K., "króla Sztumu". Piotr M. przed sądem nie przyznał się do zarzucanych czynów. Wyjaśnił tylko, że brał pożyczki od biznesmena.

Biegły patomorfolog podczas sekcji, przeprowadzonej dzień po śmierci, nie znalazł żadnych śladów, które mogłyby podawać w wątpliwość wersję o samobójstwie. Prokuratorzy muszą sprawdzić teraz, co powodowało byłym komendantem, i m.in. ustalić, czy ktoś nie nakłaniał go do samobójstwa.

Nie można wykluczyć, że mężczyzna przeszedł załamanie psychiczne, którego tłem mogły być kłopoty finansowe. Mówi się o tym w mieście, natomiast prokuratura wypowiada się ostrożnie na temat motywów.

- Badamy motyw. Mamy pewne wersje i je sprawdzamy - odpowiada Wojciechowski.
Prokuratorzy raczej nie łączą tej sprawy z procesem w aferze paliwowej, zwłaszcza że ten trwa już długo, bo od około półtora roku.

Ustalenie motywu samobójstwa utrudnia fakt, że były komendant najprawdopodobniej nie zostawił listu pożegnalnego, a przynajmniej nie znaleziono go na miejscu zdarzenia.

- Nie mamy też, na razie, informacji, by ktoś mu groził, szantażował, czy by Piotr M. miewał myśli samobójcze. Na pewno będziemy tę sprawę badali wszechstronnie - zapewnia Piotr Wojciechowski.

Czytaj także:
Nie żyje jeden z oskarżonych w aferze paliwowej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki