Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Malbork: Ludzie spacerowali po pociskach z czasów II wojny światowej

Radosław Konczyński
Specjaliści z firmy minerskiej wyciągali m.in. pociski 150-mm
Specjaliści z firmy minerskiej wyciągali m.in. pociski 150-mm Piotr Jankowski
Saperzy z prywatnej firmy w Gdańsku natrafili w Parku Miejskim w Malborku na niespotykane w ostatnim czasie na Pomorzu skupisko pocisków artyleryjskich z czasów II wojny światowej. Tymczasem zakończyli pracę, ale wszystko wskazuje na to, że będą jeszcze musieli powrócić. Na razie wyciągnęli z ziemi wybuchowe przedmioty o łącznej wadze około 8 ton i zawierające około 1 tony trotylu!

Malborczycy się nie spodziewali, że taki arsenał może się znajdować w miejscu, które często mijali podczas spacerów w Parku Miejskim, położonym w północnej części miasta. Pociski odkryto pod pasem ziemi między ulicą Parkową a rzeką Nogat, w pobliżu Ośrodka Sportu i Rekreacji. Początkowo zakładano, że są to niewybuchy, ale wraz z wydobywaniem kolejnych sztuk amunicji stało się jasne, że sytuacja jest niezwykła.

Piotr Bik, właściciel firmy saperskiej Explosive z Gdańska, przyznał, że w swojej długoletniej praktyce jeszcze się nie zetknął z przypadkiem tak dużego nagromadzenia pocisków na tak małym obszarze. Okazało się, że to nie były niewybuchy.

- W tym rejonie miasta nie było walk. Żaden pocisk znaleziony przez nas nie nosił śladów wystrzelenia. Było to miejsce niszczenia pocisków zwiezionych z miasta, ale na odcinku około 300 metrów ktoś zrobił to nieumiejętnie, prawdopodobnie podłożono za słaby materiał wybuchowy. Dalej wysadzano już prawidłowo, bo znajdowaliśmy tysiące odłamków - mówi Bik.

Źle wysadzone pociski czekały na odkrycie ponad 60 lat. Źródła historyczne podają, że walki o Malbork zaczęły się 24 stycznia i trwały do 9 marca 1945 roku. W pierwszych miesiącach po wojnie jednym z problemów były właśnie wybuchowe pozostałości po działaniach wojennych.

"W celu zapobieżenia dalszym śmiertelnym wypadkom i kalectwom, zwłaszcza wśród dzieci, 2 listopada wprowadzono do Malborka saperów, którzy zajęli się rozminowaniem terenów leżących na wschód od miasta, a w samym mieście usunięciem wszelkich materiałów zagrażających życiu ludzkiemu, a w szczególności materiałów wybuchowych" - pisze Wiesław Jedliński, śp. kronikarz miasta, w książce "Malbork - dzieje miasta".

Można się tylko domyślać, że właśnie wtedy pociski zostały zwiezione do parku przez radzieckich saperów. Do maja 1948 roku nie było innego wojska w mieście, dopiero 4 lipca 1948 roku uroczyście powitano żołnierzy Wojska Polskiego.

CZYTAJ TAKŻE:
Tupolew będzie miał próbne lądowanie w Malborku?
Malbork: Miasto nie chce parkingu w miejscu mogiły
Malbork: IPN czeka na akta z Rosji
Rozwiązana zagadka masowego grobu w Malborku
Malbork. Masowy grób już zasypany
Malbork. Luksusowy hotel powstanie przy krzyżackim zamku
Szczątki ze zbiorowej mogiły w Malborku będą pochowane w Glinnej

Pociski zostały odkryte przy okazji przygotowań do miejskiej inwestycji - budowy przystani żeglarskiej na Nogacie. Spółka Explosive, wynajęta przez Urząd Miasta do sprawdzenia terenu, jest doświadczoną firmą, działa od 1990 roku, zajmuje się wyburzeniami obiektów i rozminowywaniem. Znana jest m.in. z tego, że przez wiele lat wykonywała wyburzenia fundamentów na terenie Rafinerii Gdańskiej, w bezpośredniej bliskości pracującej instalacji paliwowej i gazowej.

Saperzy znaleźli m.in. sześć pocisków w Nogacie i wiele więcej sztuk na lądzie. Postanowiono więc, że przeczeszą pas parku wzdłuż rzeki, do byłego amfiteatru. Mieszkańcom, ze względu na niebezpieczeństwo, zabroniono wchodzenia na oczyszczany teren pod groźbą kar finansowych. Pociski znajdowano m.in. kilkanaście centymetrów pod ścieżką spacerową wzdłuż rzeki czy dosłownie tuż pod ziemią w miejscu... wcześniej palonych ognisk.

- Na obszarze zalesionym prace zostały zakończone. Do zbadania pozostają tereny wodne, bo tam sprawdziliśmy tylko pod przystanią, i droga żużlowa [ulica Parkowa - red.] na odcinku około 300 metrów. Teraz jesteśmy na etapie przygotowania dokumentacji, potem powiadomimy właściwe instytucje, między innymi dysponenta wody, i będziemy czekać na ich decyzje, bo sami nie możemy wejść na teren - tłumaczy Piotr Bik.

Saperzy z Tczewa odbierali amunicję i odwozili na poligon, by tam ją zdetonować. W tamtejszym 16 batalionie usłyszeliśmy, że na Pomorzu dawno nie odkryto tak dużego skupiska pocisków. Na pewno był to największy arsenał znaleziony w tym roku.

Saperzy z prywatnej firmy z Gdańska pracowali w Parku Miejskim w Malborku od marca. Zakończyli oczyszczanie terenu przed świętami wielkanocnymi. Wydobyli około 650 przedmiotów, w tym około 600 pocisków artyleryjskich. Najwięcej, bo 137 sztuk, było kalibru 150 mm, każdy o wadze około 50 kg. Znajdowano też kaliber 37, 47 i 105 mm, były 2 granaty moździerzowe, 7 granatów ręcznych, zapalniki minowe.

CZYTAJ TAKŻE:
Tupolew będzie miał próbne lądowanie w Malborku?
Malbork: Miasto nie chce parkingu w miejscu mogiły
Malbork: IPN czeka na akta z Rosji
Rozwiązana zagadka masowego grobu w Malborku
Malbork. Masowy grób już zasypany
Malbork. Luksusowy hotel powstanie przy krzyżackim zamku
Szczątki ze zbiorowej mogiły w Malborku będą pochowane w Glinnej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki