Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Malbork. Latarnie nad Nogatem rażą w oczy z powodu niemieckiego herbu

Anna Szade
Anna Szade
Radosław Konczyński
W Malborku trwa modernizacja bulwaru nad Nogatem. Ustawiono tam nowe lampy, które wzbudziły kontrowersje. A to wszystko przez zdobiący je herb, który nie jest współczesny, a poniemiecki. Magistrat tłumaczy, że to repliki autentycznej przedwojennej latarni, którą znaleziono na Starym Mieście. Wykorzystano ją jako wzorzec dla podkreślenia historycznego charakteru promenady i okolic zamku.

W wierszu Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego jest refleksyjnie: „Ile deszczów, ile śniegów wiszących nad latarniami?”. W Malborku nad lampami rozpętała się… burza. I wcale nie dlatego, że jest ich za mało, a niektóre miejsca w mieście toną w mroku.
Chodzi o formę latarni, które zastosowano na przebudowywanej promenadzie nad Nogatem.

Na biurko burmistrza trafiło już pismo od radnego Pawła Dziwosza, przewodniczącego Rady Miasta Malborka.

Bulwar nad Nogatem pięknieje, bardzo się cieszę, że po tylu latach udało się nam jako miastu pozyskać środki na tę inwestycję. Niedługo prace dobiegną końca, a efekt końcowy będzie cieszyć mieszkańców oraz turystów. Nurtuje mnie jednak poniższa kwestia. Dlaczego na latarniach wzdłuż ciągu pieszego umieszczony został herb Marienburga, z czasów, gdy Malbork nie należał do Polski? A czemu na latarniach nie użyto herbu Malborka, którym posługujemy się współcześnie? - pyta włodarza Paweł Dziwosz.

Zdaniem radnego, użycie takiej symboliki „może dziwić i dezorientować mieszkańców oraz turystów odwiedzających nasze miasto”.
- Żyjemy przecież w Polsce, a Malbork od kilkudziesięciu lat nie należy do państwa niemieckiego – napisał Paweł Dziwosz.
W Urzędzie Miasta nie kryją konsternacji.
- Moje spostrzeżenie jest następujące: może rozbierzmy zamek, bo jest poniemiecki. Nie jest to przecież polska budowla – słyszymy od Józefa Barnasia, wiceburmistrza Malborka.

Bo lampy, które ustawiono nad Nogatem, co podkreślają urzędnicy magistratu, faktycznie wyglądają jak przedwojenne, bo na nich są wzorowane. Kilka lat temu, przy okazji prac przy historycznych murach miasta, wykopano autentyczną latarnię. Została poddana renowacji i stanęła przy Bramie Garncarskiej, oświetlając ul. Piłsudskiego. Pewnie gdyby nie wywołany teraz temat, nikt by nie wiedział, że jest miejskim reliktem.
W urzędzie mają również herb znaleziony podczas prac ziemnych na Starym Mieście, identyczny jak ten z latarni.

Ten element trafi do Muzeum Miasta Malborka, bo to jest historia tego miasta. Nieważne, czy ono było polskie czy niemieckie, ale istniało tętniło życiem. W 1340 r. w niszy kościoła na zamku stanęła figura Madonny, która została zniszczona, a niedawno odbudowana. To też mamy powiedzieć: „Nie, bo to Krzyżacy Madonnę tam umieścili”. To jest historia naszego miasta, której mamy się wstydzić? Ja bym się wstydził, gdyby tu była swastyka. Ale herb to ślad po mieszkańcach, którzy tu byli i tworzyli to miasto. Mamy ich wymazać? - mówi Józef Barnaś.

To właśnie szacunek dla przeszłości miał skłonić obecnych włodarzy do „sklonowania” przedwojennej formy w całości i wykorzystania jej w modernizowanej obecnie przestrzeni.
- Robimy te lampy na bulwarze, w okolicach zamku, czyli w tej części miasta, która sama jest historią. Gdyby wykonać repliki i ustawić te lampy na Osiedlu Południe, to można byłoby powiedzieć: „Barnaś, ty chyba idiotą jesteś”. Tymczasem na bulwarze one po prostu pasują – podkreśla wiceburmistrz.

Warto przy okazji przypomnieć, że niedawno, przy innej okazji, zakwestionowany został współczesny herb Malborka. Stało się to przy okazji inicjatywy ufundowania miastu sztandaru. Pomysł utknął w martwym punkcie z powodu opinii Komisji Heraldycznej, która zgodnie z ustawą o odznakach i mundurach musiała przedstawić swoją opinię Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji, bo tego wymaga obowiązująca procedura.

Sprawa herbu Malborka wymaga wyjaśnień i rzetelnej analizy źródeł historycznych, w tym sfragistycznych [z gr. sphragís - pieczęć; sfragistyka to nauka zajmująca się badaniem pieczęci, dop. red.]. W opinii Komisji Heraldycznej w herbie miasta Malborka należy odnieść się do najdłużej używanej przez miasto pieczęci” - można wyczytać w opinii.

Tymczasem herb został oficjalnie uznany w statucie miasta w 1992 r. i projekt był wówczas konsultowany z Polskim Towarzystwem Heraldycznym, jedynym gremium, które wtedy zajmowało się heraldyką. Komisja przy MSWiA istnieje bowiem dopiero od 1998 r.
Ale gdyby to właśnie ten herb, który obecnie jest w użyciu, trafił na "nogi" latarni, to być może też zostałoby to przez kogoś wytknięte?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rowerem przez Mierzeję Wiślaną. Od przekopu do granicy w Piaskach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki