Malbork. Ćwiczenia straży pożarnej w zamku. Pożar, ewakuacja i poszkodowani w obiekcie klasy światowej

W ćwiczeniach, które odbyły się w czwartek (20 października), wzięli udział strażacy z JRG Malbork, jednostek OSP z powiatu malborskiego i Wojskowej Straży Pożarnej 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego, członkowie Stowarzyszenia na rzecz Ratownictwa Adiutare, policjanci z KPP Malbork, zamkowa służba ochrony i firma ochroniarska strzegąca zabytku, a także Powiatowe Centrum Zdrowia.

Scenariusz zakładał, że w skrzydle zachodnim Zamku Wysokiego wybucha pożar.

- System przeciwpożarowy zadziałał. Do gaszenia rusza pracownik ochrony, ale nie daje rady, na dodatek ulega zaczadzeniu. Przyjeżdża straż pożarna i podejmuje akcję gaśniczą, jednocześnie ewakuuje tego poszkodowanego – opowiada dr hab. Janusz Trupinda, dyrektor Muzeum Zamkowego w Malborku.

Obiekt klasy światowej, jak malborski zabytek wpisany 25 lat temu na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, musi spełniać wszelkie wymogi pod względem szeroko rozumianej ochrony. To normalne, że instytucja przyjmująca masowe grupy odwiedzających musi być przygotowana na każdą ewentualność. Zamek w Malborku odwiedzają setki tysięcy osób rocznie. Nad ich bezpieczeństwem czuwa również elektronika.

Mamy system elektroniczny firmy Siemens, który obsługuje nam zarówno ochronę przeciwpożarową, jak i antywłamaniową. Cały Zamek Wysoki i Zamek Średni są objęte tym systemem, włącznie ze strychami. Zmodernizowaliśmy to w 2018 roku i cały czas modernizujemy – wyjaśnia Janusz Trupinda.

Ale wróćmy do ćwiczeń. Gdy trwa akcja na Zamku Wysokim, w międzyczasie rozlega się alarm i następuje ewakuacja ok. 700 zwiedzających (w tej roli młodzież z malborskich szkół) i wszystkich pracowników muzeum oraz Archiwum Państwowego w Malborku, które ma swoją siedzibę w murach zamku. Wszyscy ewakuowani udają się na punkt zbiórki na dawnym parkingu przy linii kolejowej.

- To cykliczne ćwiczenia i mogę powiedzieć, że w naszej obsłudze, którą jest przecież firma zewnętrzna, wyrobiony został taki automatyzm, że dzisiaj z ewakuacją nie było żadnego problemu. W ciągu 15 minut udało się wszystkich ewakuować z zamku dwoma wyjściami: od wschodu i od zachodu. Brama główna zostaje dla akcji gaśniczej – ocenia dyrektor Muzeum Zamkowego.

Podczas zdarzenia 9 osób (w roli pozorantów pasjonaci ratownictwa medycznego) odnosi jednak obrażenia. Zadaniem strażaków jest przeprowadzenie triażu, w wyniku czego dwóch poszkodowanych otrzymuje kod czerwony (zagrożenie życia). Oni i kilku lżej rannych trafia karetkami (stowarzyszenie Adiutare) na izbę przyjęć Szpitala im. dr Jadwigi Obodzińskiej-Król w Malborku (Powiatowe Centrum Zdrowia). Wcześniej otrzymują kwalifikowaną pomoc medyczną od strażaków, m.in. w namiotach pneumatycznych rozstawionych przed zamkiem.

Czwartkowe ćwiczenia obserwowała spora grupa obserwatorów. Przy tej okazji, decyzją Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, odbyło się bowiem szkolenie dla specjalistów ds. zarządzania kryzysowego i obrony cywilnej z instytucji podległych resortowi, m.in. z muzeów, instytutów, bibliotek.

Malbork został wybrany jako wzorcowy. Nasi goście to wszystko obserwują, mają też zajęcia teoretyczne – dodaje dyrektor Janusz Trupinda.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Czy w Starogardzie Gdańskim doszło do samosądu? 50-latek skatowany na śmierć we własnym mieszkaniu!