Władze gminy tłumaczą, że nie ma sensu porównywanie tamtej biogazowni z planowanym nowoczesnym zakładem.
Zakład w Pielicy, który miałby wykorzystywać do produkcji biogazu głównie odpady roślinne, chce zbudować malborska firma Arcona. W samej wiosce, gdzie mieszka sześć osób, nie widać sprzeciwu, natomiast z nieufnością podchodzi do inwestycji grupa mieszkańców z sąsiednich miejscowości.
Tydzień temu kilka osób wybrało się do jednej z największych biogazowni w kraju - w Liszkowie koło Inowrocławia.
- Tam smród roznosi się na 8 kilometrów. Też ludziom obiecywano, że będzie ekologicznie i bez problemów, a teraz przez fetor wartość ziemi spadła o połowę - opowiada Jerzy Kondys, mieszkaniec Lasowic.
Marcin Kwiatkowski, zastępca wójta gminy Malbork, wyjaśnia, że mieszkańcy odwiedzili zakład mający złą sławę, a inwestycja w gminie Malbork ma być bardzo nowoczesna.
- Niepokoje będą zawsze, bo to coś nowego. Myślę jednak, że zakład jest planowany dość daleko od zabudowań, w szczerym polu. W biogazowni, która powstanie w naszej gminie, wszystko będzie zamknięte w halach - tłumaczy Kwiatkowski.
Wicewójt zapewnia, że samorządowcy i inwestor będą na każdym etapie konsultować z mieszkańcami postępy przygotowań do realizacji inwestycji. Póki co, inwestor zamierza, prawdopodobnie pod koniec marca, zabrać mieszkańców na wycieczkę do jednej z najnowcześniejszych biogazowni w kraju, by rozwiać ich wątpliwości. - Niech pokażą, gdzie jest taka biogazownia. Jak zobaczymy, że jest ekologicznie, to w porządku, ale jak będzie śmierdzieć, to będziemy protestować - mówi Kondys.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?