Rozboje są zaliczane przez karnistów i praktyków (organa ścigania i wymiar sprawiedliwości) do najbardziej perfidnych przestępstw. Sprawca doprowadza ofiarę do stanu bezbronności, a potem zabiera, co mu się żywnie podoba. Szczególnie szokujące jest, gdy dopuszcza się tego młody człowiek, a tak było w Malborku. 17-letni mieszkaniec powiatu kartuskiego, uciekinier z młodzieżowego ośrodka wychowawczego, napadł na dwóch mężczyzn w krótkim odstępie czasu.
Kryminalni z Komendy Powiatowej Policji przez kilkanaście dni próbowali ustalić, kto 20 września pobił i okradł dwóch mieszkańców Malborka w centrum miasta. Jeden z mężczyzn został zaatakowany na ulicy Mickiewicza przed godz. 21, a drugi przechodzień - na Starościńskiej około dwóch godzin później. Zeznawali potem, że napastnik podchodził do nich i od razu bezpardonowo zaczynał bić. W przypadku pierwszego rozboju sprawca bił swoją ofiarę pięściami po głowie i twarzy, a w drugim najprawdopodobniej także kopał po głowie, bo obrażenia pobitego mężczyzny były bardziej poważne.
Obu poszkodowanym skradziono telefony komórkowe, a drugiemu z nich dodatkowo inne cenny rzeczy, które miał przy sobie. Policja wpadła na trop potencjalnego sprawcy i zatrzymała go w ubiegłym tygodniu. Ten 17-letni mieszkaniec powiatu kartuskiego uciekł z jednego z ośrodków wychowawczych. Ale nie z Malborka, tylko - jak wyjaśnia policja - z innej części kraju.
- 17-latek ukrywał się w Malborku. Do zatrzymania doszło na terenie naszego miasta. Podejrzany był karany w przeszłości za przestępstwa przeciwko mieniu - mówi sierż. sztab. Katarzyna Marczyk, oficer prasowy malborskiej policji.
Między innymi ten fakt zdecydował, że Sąd Rejonowy zastosował najsurowszy środek zapobiegawczy - areszt tymczasowy.
We wrześniu w Malborku było więcej ataków na przechodniów. Dosłownie dzień przed ekscesami 17-latka jeszcze bardziej bezbronnych pieszych, bo... 10-letnich uczniów, wzięła sobie na celownik para z Dzierzgonia. 17-letnia dziewczyna i 23-letni mężczyzna, też w centrum miasta, jednemu chłopcu zagrozili pobiciem, drugiego zapytali o godzinę i w obu przypadkach uciekli z telefonami komórkowymi.
Kryminalni po kilku dniach zatrzymali ich w Dzierzgoniu. W trakcie przeszukania mieszkania jednego z podejrzanych znaleźli jedną ze skradzionych komórek. Para usłyszała zarzuty rozboju i kradzieży rozbójniczej, za co grozi kara do 12 lat więzienia. Przed sądem będą odpowiadali z wolnej stopy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?