Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Majówka przepadła, a co z wakacjami? Otwarcie hoteli ma nastąpić 4 maja. Branża turystyczna ma nadzieję, że latem uda jej się odbić od dna

Ewa Andruszkiewicz, współp. reporterzy DB
Majówka w tym roku przepadła, a co z wakacjami? Trwają przygotowania do sezonu turystycznego. Jedno jest pewne - będzie inaczej niż zwykle
Majówka w tym roku przepadła, a co z wakacjami? Trwają przygotowania do sezonu turystycznego. Jedno jest pewne - będzie inaczej niż zwykle Przemyslaw Swiderski
Decyzją rządu, hotele i pensjonaty będą mogły od 4 maja br. zacząć przyjmować pierwszych gości. Choć apel nadmorskich miejscowości o sukcesywnym odmrażaniu branży turystycznej został wysłuchany, po „przegranej” majówce i przy wciąż niepewnej wizji tegorocznych wakacji, kurorty i uzdrowiska nastawiają się na milionowe straty.

Branża turystyczna potrzebuje wsparcia. Apel o odmrażanie i tarczę antykryzysową

- Za dwa pierwsze tygodnie kwietnia, jeszcze bez pakietu pomocowego uruchomionego na terenie miasta, notujemy mniejsze wpływy o 2 mln 800 tys. zł, więc już widać, że to będą niesamowite turbulencje dla każdego samorządu – mówi Anna Mieczkowska, prezydent Kołobrzegu.

Podobnych głosów jest znacznie więcej, stąd wystosowany przez 21 włodarzy nadmorskich samorządów z całego pasa polskiego wybrzeża – od Międzyzdrojów po Krynicę Morską, apel do rządu nie tylko o sukcesywne odmrażanie branży, ale też tarczę antykryzysową adresowaną do sektora turystycznego.

- 80 proc. dochodów bieżących Międzyzdrojów to dochody z turystyki. Jeśli nie będzie sezonu, takiego jaki znamy, to zabraknie w budżecie 23 mln zł – mówi Mateusz Bobek, burmistrz Międzyzdrojów.

Kolejny etap odmrażania gospodarki to otwarcie hoteli i pensjonatów

Dziś wiemy już, że głos samorządowców został wysłuchany.

- Od 4 maja otwieramy hotele i miejsca noclegowe - zapowiedział w środę premier Mateusz Morawiecki. - Specjalnie robimy to dopiero od 4 maja, żebyśmy nie ruszyli tłumnie na majówkę, bo gromadząc się, tworzymy większe ryzyko zakażenia. Majówka to czas wolny, ale nie może to być czas wolny od ostrożności.

Choć bez podania konkretów, premier obiecał także wsparcie ze strony państwa dla hotelarstwa i turystyki.

- Cała tarcza antykryzysowa dotyczy tych branż, które zostały najbardziej dotknięte kryzysem. Firmom, które w związku z pandemią cierpią najbardziej, będzie udzielana także tarcza finansowa - mówi premier Mateusz Morawiecki.

Duże straty branży turystycznej Jak będzie wyglądała sytuacja w kolejnych miesiącach?

Pomoc dla branży rzeczywiście będzie potrzebna - „zamrożona” majówka oznacza dla hotelarzy ogromne straty.

- Z naszych badań firm z branży turystycznej wynika, że trzy czwarte (77 proc.) z nich spodziewało się, że ze względu na obecną sytuację w maju ich przychody będą od 60 proc. do 100 proc. niższe - mówi Michał Brandt z Gdańskiej Organizacji Turystycznej. - Należy pamiętać, że badanie to było realizowane pod koniec marca (24-31 marca), a więc jeszcze przed decyzją rządu o zamknięciu hoteli. Odpowiedzi dotyczą wprawdzie firm z branży turystycznej ogółem, jednak istotną część respondentów (37 proc.) stanowili przedstawiciele hoteli i innych obiektów noclegowych.

Zarówno wśród pomorskich hotelarzy, jak i władz nadmorskich kurortów wciąż tli się nadzieja, że po straconej majówce, wakacje – choć inne niż dotychczas – uda się nad morzem zorganizować.

- Wierzymy, że wakacje w Sopocie będą – mówi Izabela Heidrich, rzecznik sopockiego magistratu. - Wiemy, że zainteresowanie przyjazdem do Sopotu jest. Będzie ono jednak uwarunkowane wieloma czynnikami, m.in. informacjami odnośnie wymagań, które będą musieli spełnić przedsiębiorcy oraz korzystający z usług turyści. Z pewnością dużo osób będzie podejmowało decyzję o wyjeździe z mniejszym niż dotychczas wyprzedzeniem.

Mało rezerwacji na lato. To nie tylko obawa przed koronawirusem. "Widać, że żyjemy w niepewności"

Rzeczywiście, póki co rezerwacji na okres letni w nadmorskich hotelach i pensjonatach jest jak na lekarstwo. I to z kilku powodów. Nie chodzi wyłącznie o strach, jak w czasie ciepłych miesięcy będzie rozwijać się pandemia. Wielu osób ze względu na trudną sytuację finansową, spowodowaną mniejszymi zarobkami czy wręcz utratą pracy, na wakacyjny wyjazd nie będzie po prostu stać.

- Zapytania o rezerwacje na lato są, ale pojedyncze. Widać, że żyjemy w niepewności. Hotelarze obniżają ceny, ale obserwują też konkurencję – mówi Agnieszka Krasińska z Urzędu Miasta w Gdyni. - Należy nadmienić, że na najbliższy sezon turystyczny, w tym funkcjonowanie hoteli, będzie miało wpływ wiele negatywnych czynników m.in. rosnące bezrobocie, obniżenie pensji, podwyżka cen żywności. A niestety także brak imprez masowych czy innych wydarzeń zachęcających do podróżowania. Tendencje na lato jakie przewidujemy to podróże w gronie rodzinnym, indywidualne, krótkookresowe, własnym samochodem, jednak do miejsc mniej zaludnionych przy zachowaniu obostrzeń sanitarnych. Popularne mogą być campery, przyczepy kempingowe.

Jeśli rzeczywiście tak się stanie, hotele i pensjonaty znów będą tracić.

- Miałem kilka rezerwacji, które zostały zrobione jeszcze przed ogłoszeniem stanu epidemii – mówi właściciel kwater w Jastrzębiej Górze. Ale od tamtej pory jest cisza i nie zapowiada się, żeby jego pokoje wypełniły się, jak w ubiegłych latach, turystami. - Jest bardzo źle i nie mam pojęcia, co robić dalej. Możliwe, że w tym roku będę musiał znaleźć inną formę zarobku – przyznaje.

- Mam duże obawy, że ludzie będą się bali przyjeżdżać do nas – mówi właścicielka jednej z kwater agroturystycznych w powiecie kościerskim. - Wiele osób już odwołało wcześniej zarezerwowany przyjazd. A zwykle o tej porze mieliśmy już nie tylko pierwszych gości, ale także rezerwacje na co najmniej dwa miesiące do przodu. Mam nadzieję, że w społeczeństwie znów pojawi się głód wyjazdów, że mimo wszystko chociaż w lipcu i sierpniu będą szukali kwater, które są bardziej kameralne i nie skupiają tłumów ludzi.

Co z najmem krótkoterminowym? Eksperci: sezon urlopowy przesunie się na jesień

Podobnie sytuacja wygląda dziś na rynku najmu krótkoterminowego.

- Pojawiają się rezerwacje na okres wakacyjny, ale są one nieliczne. Przeciętnie zarezerwowana jest ok. 1/5 dostępnych miejsc noclegowych. Jednak dwie trzecie tych rezerwacji zostało zrobione ponad dwa miesiące temu, a więc przed wybuchem epidemii w Polsce i wprowadzeniem ograniczeń w poruszaniu się – mówi Michał Brandt z Gdańskiej Organizacji Turystycznej.

Dobra wiadomość jest taka, że według części ekspertów sezon urlopowy w tym roku będzie, ale później niż zazwyczaj, tj. wczesną jesienią.

- Powoli zaczynają nam spływać rezerwacje na okres sierpień-wrzesień-październik - słyszymy w Hotelu Molo w Sopocie.

- Sezon będzie krótszy, ale przygotowujemy się do niego. Przeprowadzamy remonty, sprzątamy. Majówka już przepadła, ale od czerwca chcemy delikatnie zacząć. Zgłaszają się już do nas pierwsze grupy turystów – mówi Leszek Wrzesień, właściciel pensjonatu „Willa Roza” w Łebie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki