Majątki posłów Pomorza. Krezusi i pariasi na Wiejskiej. Kto zarabia najwięcej? ZOBACZ!

Pariasi

Przyjrzyjmy się teraz ostatnim pozycjom na majątkowej liście posłów.
Najuboższymi wybrańcami narodu z Pomorza są Iwona Guzowska i Leszek Blanik.
Iwona Guzowska ma 87 tys. zł w banku i zadłużone kredytem mieszkanie. Jej majątek wart jest w związku z tym 93 tys. zł. Leszek Blanik jest właścicielem działki letniskowej z domkiem rekreacyjnym i ma zaciągnięty kredyt na zakup samochodu. W związku z tym "majątek netto" światowej klasy sportowca wynosi zaledwie 112 tys. zł.

Trzecim wśród najbiedniejszych na Pomorzu posłów jest Robert Biedroń. Zgromadził co prawda sporo oszczędności (ponad 110 tys. zł w funduszach inwestycyjnych), posiada warte ponad 300 tys. zł mieszkanie, ale jego konto obciąża kredyt w wysokości prawie 190 tys. zł.
Czwarte i piąte (od dołu) miejsca zajmują Jolanta Szczypińska (214 641 zł) i Jerzy Borowczak (285 tys. zł).

W przypadku Jerzego Borowczaka informacja o majątku posła może być myląca, choć z formalnego punktu widzenia jest poprawna. Jerzy Borowczak nie wpisał do oświadczenia majątkowego mieszkania, co oczywiście nie oznacza, że jest bezdomny. Mieszkanie przepisał na żonę. Jak sam stwierdził, uczynił tak po przykrych doświadczeniach z urzędnikami skarbowymi, kiedy był prezesem klubu sportowego. Klub popadł w tarapaty, Borowczak musiał sięgnąć do portfela i pojawiła się wizja egzekucji komorniczej. Wszystko jednak się dobrze dla przyszłego posła skończyło, ale zapadła decyzja o przepisaniu mieszkania w Nowym Porcie na żonę.

Ani Guzowska, ani Blanik, ani Szczypińska nie wydają się być zmartwieni swoim "marnym" (jak na posła) stanem posiadania.
- Jestem najbiedniejszym posłem na Pomorzu? To nic. Kiedyś byłem jednym z najbiedniejszych sportowców w Polsce i robiłem świetne wyniki - śmieje się Leszek Blanik.
Rzeczywiście, wydaje się, że ktoś z jego pozycją nie powinien mieć powodów do finansowych zmartwień. Olimpijczyk ujawnia, że od jakiegoś czasu dostaje propozycję objęcia stanowiska trenera polskiej kadry narodowej gimnastyków. Odrzuca ją jednak, chcąc nadal sprawować mandat posła. Finansowo wyszedłby na takiej zmianie "na zero". Pensja trenera byłaby mniej więcej taka sama jak uposażenie posła.

Z wysokości posiadanego majątku zadowolona jest również Jolanta Szczypińska. - Przynajmniej nikt mi nie powie, że poszłam do Sejmu, żeby robić pieniądze - stwierdza posłanka.
Porównajmy teraz pomorskich pariasów z ich odpowiednikami na liście krajowej.

Najbiedniejszym posłem w Polsce w 2013 roku (wg rankingu money.pl) była Małgorzata Gosiewska, która zadeklarowała 9,5 tys. zł. Tuż za nią Adam Rybakowicz (RP) - 32 tys. zł i Marek Poznański (RP) - 40 tys. zł.