18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magazyn Historia: Puchar Kazimierza Papeego i mecze piłki nożnej między Gdańskiem a Warszawą

Janusz Trupinda
Puchar ufundowany przez Kazimierza Papeego był prezentowany na wystawie "Citius-Altius-Fortius". Obecnie w zbiorach Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie
Puchar ufundowany przez Kazimierza Papeego był prezentowany na wystawie "Citius-Altius-Fortius". Obecnie w zbiorach Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie za zbiorów MHMG
W czasach dominacji piłki nożnej w wydaniu klubowym i międzynarodowym do lamusa odeszły popularne niegdyś mecze, w których mierzyły się reprezentacje miast - pisze dr Janusz Trupinda.

Pomysłodawcą rywalizacji dwóch miast był Kazimierz Papee (1889-1979), od 1932 r. Komisarz Generalny Rzeczypospolitej Polskiej w Gdańsku. Jego ideą było zbliżenie nie tylko dwóch miast, ale także dwóch nacji, polskiej i niemieckiej, między którymi zaczynały narastać różnorakie napięcia. Było to działanie prekursorskie. Przypomnieć bowiem należy, iż dopiero później podejmowano podobne inicjatywy, które poprzez rywalizację sportową miały budować "mosty porozumienia" między Polską a rządzonymi przez Hitlera Niemcami.

W latach 1934-1936 organizowano wyścig kolarski na trasie Warszawa-Berlin, gdzie specjalną nagrodę ufundował sam kanclerz III Rzeszy. Natomiast piłkarsko mierzyły się m.in. Kraków i Berlin. Na tym tle ideę ministra Papeego trzeba bardzo docenić, zwłaszcza że zajął się on organizacją meczu i ufundował okazały puchar, który w ubiegłym roku mogliśmy oglądać w Gdańsku, na wystawie "Citius-Altius-Fortius. Lokalny wymiar wielkiej idei sportu".
Pierwszy mecz gdańsko-warszawski odbył się 19 listopada 1933 r. w Gdańsku na stadionie Kampfbahn-Niederstadt. Obydwie strony potraktowały go bardzo prestiżowo, zwłaszcza mający dużo mniejsze tradycje piłkarskie Gdańsk.

Piłkarze gdańscy, których wytypowano do udziału w spotkaniu, zostali na 12 dni skoszarowani w odosobnieniu. Tajemnicą okryto przygotowania do meczu, który potraktowano jako swoiste preludium do mającego się odbyć dwa tygodnie później spotkania reprezentacji Niemiec i Polski w Berlinie, gdzie trzon polskiej kadry mieli stanowić właśnie warszawiacy. Natomiast w kadrze Gdańska wystąpili reprezentanci klubów niemieckich. Podtekstów było wiele, a napięcie sięgało zenitu.

W tym historycznym, pierwszym meczu Warszawa wystąpiła w składzie: Jachimek, Martyna, Bułanow, Szaller, Cebulak, Materski, Wypijewski, Przeździecki, Łańko, Szczepaniak, Korngold. W barwach Wolnego Miasta Gdańska wystąpili: Stefanowsky, Boehlke, Stockmann, Berg, Maties, Marotzky, Glowatzky, Rawelowsky, Stolzenberg, Bartel, Schmidt. Sędzią był berlińczyk Salomon.

W obecności 6 tys. widzów, ministra Papeego oraz przedstawicieli Senatu Wolnego Miasta, Gdańsk pokonał Warszawę w stosunku 2:0. Obserwatorzy podkreślali techniczną wyższość drużyny polskiej, ale zwycięstwo gdańszczan było zasłużone. Wygrała drużyna bardziej zdeterminowana, grająca prostymi i skutecznymi środkami. Puchar Kazimierza Papeego trafił zatem do gdańszczan (Niemców), co było wielkim rozczarowaniem nie tylko dla Polaków mieszkających w Wolnym Mieście. Zwycięstwem reprezentacji Gdańska zakończyły się dwa następne mecze rozgrywane w Gdańsku (2:0 i 4:0).
- Gdańsk jest zespołem bardzo groźnym i drużyny tej nie można lekceważyć - mówił przed meczem w 1936 r. płk Rudolf, prezes warszawskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. Drużyna warszawska odnosiła zwycięstwa jedynie na własnym boisku, tj. Stadionie Wojska Polskiego (1:0, 3:0). Wreszcie, w dniu 29 czerwca 1938 r., passa ta została przełamana. Reprezentacja Gdańska zwyciężyła 3:2, udowadniając swoją wyższość.

Jeżeli prześledzimy relacje z tych spotkań, stanowiących zaledwie cząstkę piłkarskich tradycji obu miast, to zauważymy jeden wspólny mianownik: emocje. Mecze miały znaczenie prestiżowe i zwłaszcza w Gdańsku cieszyły się dużym zainteresowaniem ze strony publiczności i mediów. Warto też zauważyć, że idea Kazimierza Papeego była realizowana także w momencie, kiedy nie pełnił on już urzędu Komisarza Generalnego RP w Gdańsku (zakończył misję 15 grudnia 1936 r.), w momencie coraz większego napięcia na linii Rzeczpospolita - III Rzesza. Piłka nożna stanowiła płaszczyznę emocjonalnej, ale pokojowej rywalizacji, którą przerwały dopiero działania wojenne.

Doktor Janusz Trupinda jest historykiem, pracuje w Muzeum Historycznym Miasta Gdańska. W kręgu jego zainteresowań badawczych są m.in. dzieje sportu na Pomorzu, w tym osiągnięcia Polaków z Wolnego Miasta Gdańska. Specjalnie dla Magazynu Historia przygotował cykl "Z pomorskich kronik sportowych", w którym prezentuje historie sprzed kilku, kilkudziesięciu, a nawet kilkuset lat.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki