Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Urbański: Społeczeństwo może nie chcieć miłosierdzia

rozm. Dorota Abramowicz
Robert Kwiatek
Z mecenasem Maciejem Urbańskim rozmawia Dorota Abramowicz.

W Ministerstwie Sprawiedliwości trwają prace nad zmianą art. 106a kk, który mówi, że przestępstwo pedofilii nie podlega zatarciu. Według niektórych prawników jest to przepis niekonstytucyjny, więc resort sprawiedliwości proponuje, by po 25 latach od skazania nazwisko pedofila zniknęło z sądowych rejestrów. Co Pan o tym sądzi?
Jako prawnika pomysł ten mnie zaskoczył. Jako obywatela - zbulwersował.

Skąd to zaskoczenie?
Polskie prawo nie jest doskonałe. Proszę porozmawiać z sędziami, adwokatami, prokuratorami i spytać o wadliwe lub niespójne przepisy, które należy zmienić. Wymienią dziesiątki przykładów, wymagających o wiele pilniejszego działania. Dlatego zaskoczyła mnie inicjatywa akurat w tej kontrowersyjnej sprawie.

A jak skomentuje Pan zasadność wprowadzenia takiej zmiany?
Instytucja zatarcia skazania jest wyrazem miłosierdzia społeczeństwa wobec osób skazanych. Mamy do czynienia z pewnego rodzaju fikcją, wymazującą z pamięci coś, co się zdarzyło, czyli czyn przestępczy i wyrok. Jednak miłosierdzie jest aktywną formą współczucia, do którego nikt nie jest zobowiązany. Nikt, czyli także społeczeństwo, które może uznać, że miłosierdzie nie należy się sprawcom pedofilii.

Od kiedy w polskim prawie przestępstwa seksualne wobec dzieci nie są zacierane?
Przepis ten został wprowadzony w 2005 roku, a decyzji rzeczywiście towarzyszyły dyskusje prawników. Jednak ostatecznie parlamentarzyści zgodzili się na zmiany. Uważam, że jeśli dziś znów został podniesiony argument o niekonstytucyjności tego
zapisu, to lepszym rozwiązaniem od prac w zaciszu gabinetów Ministerstwa Sprawiedliwości byłoby skierowanie zapytania w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego. Pozwoli to na ujawnienie argumentów i pełną jawność.

Zaakcentował Pan słowo "jawność". Czyżby kierowały Panem jakieś podejrzenia?
Po prostu jestem ciekawy procesu decyzyjnego. System prawny sam się nie zmienia, korekty dokonywane są na wniosek konkretnych osób, postulatów środowiska, lobbingu. Dobrze byłoby wiedzieć, kto uznał, że tak pilna jest zmiana artykułu 106a kk. Kto za tym stoi? Proces decyzyjny musi być w tej sprawie wyjątkowo przejrzysty.

Zwłaszcza teraz, gdy pedofilia znów trafiła na czołówki gazet, a papież ogłasza wolę zdecydowanej walki z tym zjawiskiem w Kościele. Wygląda to jak włożenie kija w mrowisko...
Zastanawiam się, dlaczego projekt zmian powstaje w kontrze wobec prób rozwiązania problemu pedofilii. Zmiana przepisów nie przyczyni się przecież do ochrony dzieci, których dobro powinno być wartością nadrzędną. Pomysłodawcy projektowanych zmian bardziej przejmują się losem sprawców, niż ich ofiar. Nie rozumiem też argumentacji Ministerstwa Sprawiedliwości, że okres potrzebny do zatarcia przestępstwa pedofilii będzie tak długi, że osoba, która je popełniła przed ćwierćwieczem, będzie u kresu aktywności zawodowej. Co ma wspólnego aktywność zawodowa z aktywnością seksualną? Znam przypadki emerytów, którzy krzywdzili dzieci. Dziwi, że to wszystko toczy się w resorcie kierowanym przez ministra Marka Biernackiego.

Są jednak osoby, które w młodości popełniły przestępstwo, a od kilkudziesięciu lat już nigdy tego nie powtórzyły i pewnie nie powtórzą. Może to dla nich szansa?
Można by wprowadzić inne rozwiązanie, pozwalające po 25 latach na złożenie wniosku do sądu, który rozpatrzy, czy dana osoba zasłużyła na zatarcie skazania. Istnieje jeszcze możliwość ubiegania się o prawo łaski prezydenta, co też zaciera wyrok. Tymczasem jeśli komuś nie odpowiada niekonstytucyjność artykułu 106a kk, musi on równocześnie wprowadzić do prawa inne zapisy, chroniące dzieci. Nie można odebrać społeczeństwu możliwości sprawdzenie, czy osoba zatrudniona do opieki nad dziećmi, ucząca je, organizująca wycieczki szkolne itp. kiedyś jakiegoś dziecka nie skrzywdziła. Jest jeszcze jedna sprawa - dziś sądy mogą obligatoryjnie zakazać na zawsze pedofilowi zajmowania stanowisk, związanych z pracą z małoletnimi. Czy po 25 latach i zatarciu wyroku ta osoba będzie mogła wrócić do pracy z dziećmi? To jest problem, który także należy rozwiązać, próbując zmieniać przepisy. A autorom zmian warto zadać pytanie: Czy znacie inne sposoby chronienia dzieci przed pedofilami? Jeśli tak, podajcie je. Jeśli nie - zamilczcie.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki