Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Kubot: Marcelo Melo często mi radzi, żebym spytał Google'a co znaczy słowo "relaks"

Hubert Zdankiewicz
Hubert Zdankiewicz
Łukasz Kubot (z prawej) i Marcelo Melo wygrali w tym roku Wimbledon
Łukasz Kubot (z prawej) i Marcelo Melo wygrali w tym roku Wimbledon Andrzej Szkocki/Polska Press
- Marcelo napisał mi ostatnio sms-a. Sugerował, żebym zapytał swojego najlepszego przyjaciela Googla czy już wiem co to znaczy "relaks". Często mnie o to pyta - żartował Łukasz Kubot na poniedziałkowym spotkaniu z mediami w Warszawie. Deblowy numer dwa na świecie podsumował na nim najlepszy sezon w swojej tenisowej karierze.

Pytanie dotyczyło rzecz jasna tego, czego nasz najlepszy deblista nauczył się od swojego partnera, Marcelo Melo. Speszony zazwyczaj obecnością kamer i mikrofonów Łukasz Kubot był jednak w poniedziałek w znakomitym nastroju. Na tyle dobrym, że pozwolił sobie nawet na kilka żartów.

- Jest mi niezmiernie miło, że możemy się tu spotkać. Chciałbym podziękować w imieniu swoim i Marcelo za pozytywną energię, jaką nam przekazywaliście przez cały rok - stwierdził na początek. Miał powody do zadowolenia, razem z Melo ma za sobą najlepszy sezon w karierze. Polak i Brazylijczyk wygrali sześć turniejów, w tym wielkoszlemowy Wimbledon. Cztery razy dochodzili również do finału, m.in. w Indian Wells, Szanghaju i kończących sezon ATP Finals (Masters). Rok kończą jako najlepszy debel świata.

- Za nami fantastyczny sezon, a ponieważ zbliżają się Święta chciałbym złożyć wszystkim życzenia. Przede wszystkim zdrowia. A kibicom jak najwięcej emocji, choć może nie tylu co w finale Wimbledonu - dodał tenisista z Bolesławca. Nawiązał tym do faktu, że decydujący mecz w Londynie był istnym horrorem. Trwał prawie pięć godzin, a decydujący - piąty - set zakończył się wynikiem 13:11.

- Po takim sezonie można by zapytać samego siebie: czego chcieć więcej. Życie nauczyło mnie jednak, że nie ma nic starszego, niż wczorajszy sukces. Mamy oczywiście swoje plany, ale ja nie jestem już najmłodszy, Marcelo również. Dlatego chciałbym sobie życzyć, żebyśmy obaj zagrali sezon od pierwszego do ostatniego turnieju. Wtedy zobaczymy, jakie będą wyniki. Może to zabrzmi dziwnie, ale mamy jeszcze wiele elementów do poprawienia - stwierdził Kubot, pytany o plany na przyszłość.

- Najlepszy moment w życiu był wtedy, kiedy się urodziłem - powiedział jeszcze, dopytywany o zakończony niedawno sezon. - Patrząc od tenisowej strony na pewno był to najlepszy moment w mojej karierze. Wyniki mówią same za siebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Łukasz Kubot: Marcelo Melo często mi radzi, żebym spytał Google'a co znaczy słowo "relaks" - Portal i.pl

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki