Nadspodziewanie łatwo wygraliście we Włocławku z Anwilem...
- Wynik trochę zakrzywia obraz meczu, bo musieliśmy na parkiecie zostawić trochę zdrowia, zwłaszcza w obronie. Straciliśmy w tym spotkaniu tylko 59 punktów. W defensywie zagraliśmy naprawdę mądrze, dobrze się przesuwaliśmy, wiedzieliśmy jak mamy grać, by nas Anwil nie ukąsił.
Skąd taka poprawa w defensywie? Już w meczu z Energą Czarnymi Słupsk zagraliście dobrze w obronie.
- Trenujemy ciężko i staramy się, by obrona była naszą silną bronią. Po odejściu Jerela Blassingame'a inaczej wygląda atak, mamy po prostu mniej opcji. W tej sytuacji staramy się kłaść nacisk na obronę, dzięki czemu mamy więcej okazji do szybkich kontr, okazję na łatwe punkty.
Zdaje się, że ważną rolę w waszym triumfie nad Anwilem odegrała wygrana walka pod tablicami.
- Rzeczywiście, nasi wysocy zawodnicy w tym meczu dobrze zastawiali. Zresztą gdyby nie zbiórki, to nasza dobra obrona na niewiele by się zdała. Uniemożliwiliśmy bowiem Anwilowi zbieranie piłek w ataku, a co za tym idzie ponawianie akcji.
Znakomicie spisaliście się w pierwszej i ostatniej kwarcie. To kwestia taktyki, przypadku?
- Przede wszystkim bardzo mocno zaczęliśmy ten mecz. W ten sposób ustawiliśmy sobie to spotkanie. Wprawdzie Anwil czasami grał lepiej, walczył, ale mecz nie wymknął się nam spod kontroli. Graliśmy spokojnie, dokładnie.
W zespole panuje ogromna determinacja? W końcu walczycie o jak najwyższe miejsce przed play-off, a w czołówce panuje ogromny ścisk.
- Motywacja w zespole jest naprawdę duża. Zwłaszcza że ostatnio ubywało nam zawodników. Chcieliśmy pokazać, że to jeszcze nie koniec, że nie można nas jeszcze skreślać, że Asseco Prokom nie podda się tak łatwo.
Jeszcze niedawno z trudem pokonaliście Rosę Radom. Tymczasem teraz wygraliście dwa spotkania z rzędu z trudniejszymi rywalami, w dodatku w świetnym stylu.
- Nasze treningi wreszcie zaczynają przynosić skutek. Z każdym meczem spisujemy się coraz lepiej. Co więcej, poprawiamy również swoją pewność siebie.
Ostatnio dużo pomaga wam Przemek Zamojski, który w meczach z Anwilem i Energą Czarnymi zdobył odpowiednio aż 22 i 26 punktów
- Przemek jest naprawdę dużym wzmocnieniem, dysponuje świetnym rzutem z dystansu. Kiedy jest na czystej pozycji, to potrafi dziurawić kosz aż miło. W kolejnych meczach przeciwnicy będą już jednak wiedzieli, że trzeba mocno go pilnować, więc będziemy musieli mu jeszcze bardziej pilnować.
Pokazujecie, że mimo utraty czołowego zawodnika Jerela Blassingame'a, potraficie grać naprawdę nieźle.
- Nie ma co ukrywać, Jerel bardzo nam pomagał, był wręcz kluczową postacią drużyny, ale taki jest sport. Skupiamy się teraz na sobie, staramy się pokazać z jak najlepszej strony. Odejście boli, ale to jeszcze nie koniec, nie można nas skreślać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?