Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lukas Haraslin, piłkarz Lechii Gdańsk: Trener nas zaskoczył, ale daliśmy radę

Paweł Stankiewicz
Fot. Karolina Misztal
Lukas Haraslin zagrał w podstawowym składzie Lechii Gdańsk w wygranym meczu z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza 2:0. Spisał się bardzo dobrze, a to po jego strzale w 3 minucie biało-zieloni zdobyli pierwszego gola.

- Wreszcie piłka wpadła do bramki. Cieszę się, że wygraliśmy i po tak długim czasie strzeliłem gola - mówił uśmiechnięty Lukas. - Strzeliłem tak, jak chciałem. Mierzyłem w krótki róg, bo tak strzelam też na treningach. Bałem się, że przy próbie strzału w długi róg piłka zostanie zablokowana.

Słowacki skrzydłowy nie tylko strzelił gola i starał się napędzać akcje ofensywne zespołu, ale wykonał też kawał pracy w defensywie, a w drugiej połowie grał już praktycznie jako prawy obrońca.

- Uff - odetchnął Haraslin sugerując ile nabiegał się w tym meczu. - Cieszę się, że rozegrałem 90 minut, bo w polskiej ekstraklasie zdarzyło mi się to dopiero pierwszy raz. W pierwszej połowie grałem bardziej na wahadle, a w drugiej - kiedy wszedł Flavio - byłem już tym czwartym obrońcą. Dobrze czułem się z tyłu, ale na pewno więcej radości daje mi gra ofensywna. Wiedzieliśmy, że Termalica będzie się broniła i grała z kontry dlatego chcieliśmy szybko strzelić bramkę. Później graliśmy już swoją grę, a goście mieli swoje okazje, ale na szczęście nie straciliśmy bramki. Trener nas trochę zaskoczył decyzją o grze trójką obrońców, ale daliśmy sobie radę, bo już wcześniej grywaliśmy tym systemem. Wiedzieliśmy, że Termalica ma szybkich skrzydłowych, ale dobrze sobie poradziliśmy. Zaliczyłem grę na prawej obronie, ale i na lewej, bo na tej pozycji zagrałem w poprzednim sezonie przeciwko Lechowi w Poznaniu.

Przed Lechią teraz trudny i ważny mecz w Krakowie z Wisłą.

- Wiemy, jak gramy na wyjazdach, ale każda seria musi się skończyć. Mam nadzieję, że nasza skończy się właśnie w fazie finałowej. Z Termaliką wygraliśmy i nie straciliśmy bramki. Ważny jest pierwszy mecz w grupie mistrzowskiej, poradziliśmy sobie, ale przed nami kolejne - zakończył Haraslin.

Lechia Gdańsk - Arka Gdynia. Oprawa kibiców Lechii Gdańsk

dziennikbaltycki.pl

"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki