Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lukas Haraslin, piłkarz Lechii Gdańsk: To nie spacerek przez ogródek. Tym razem to będzie ofensywny mecz [rozmowa]

Paweł Stankiewicz, Szczecin
Lukas Haraslin, piłkarz Lechii Gdańsk
Lukas Haraslin, piłkarz Lechii Gdańsk Fot. Andrzej Szkocki
Lukas Haraslin, skrzydłowy Lechii Gdańsk, mówi o zwycięstwie nad Pogonią, rywalizacji z Legią Warszawa o mistrzostwo Polski i swojej formie w tym roku.

Grałeś w takim szalonym meczu, jak ten z Pogonią?

Może kiedyś zagrałem, jak byłem młodszy. Pamiętam nasz poprzedni mecz w Szczecinie, gdzie przegrywaliśmy 0:1, prowadziliśmy 2:1, potem było 2:2 i wygraliśmy 3:2. Cieszymy się z tego bardzo ważnego zwycięstwa. Mecz był niesamowity.

Artur Sobiech: Walka o mistrzostwo będzie do końca

Zapewniliście sobie grę w europejskich pucharach. Teraz możecie skupić się na walce o mistrzostwo Polski?

Nie patrzyliśmy na to tylko idziemy od meczu do meczu. Wygraliśmy z Pogonią, ale już w sobotę chyba najważniejsze spotkanie w tym sezonie, z Legią. Wiemy o co gramy. Kto chce grać w pucharach czy walczyć o mistrzostwo musi liczyć się z presją. Nie myślę o tym, jaka teraz jest sytuacja, a wszystko rozstrzygnie się 19 maja. Teraz koncentrujemy się na najbliższe mecze.

Mecz z Legią zadecyduje o mistrzostwie Polski?

Myślę, że nie, bo zostanie jeszcze kilka kolejek. To jednak jedno z najważniejszych spotkań w tym sezonie i musimy się bardzo dobrze przygotować. Trzeba odpocząć fizycznie i psychicznie, bo to też będzie spotkanie pełne emocji.

Postraszyliście Legię i pokazaliście, że nie jesteście w głębokim kryzysie, a takie były opinie po dwóch porażkach z rzędu.

Z Cracovią i Piastem nie udało nam się wygrać, ale w Szczecinie pokazaliśmy duży charakter. To był roellcoaster i już nawet nie pamiętam, jak ten mecz się układał. Szacunek dla chłopaków, którzy byli na boisku, bo to był bardzo ciężki mecz.

Czujesz, że w tym roku nie jesteś w najwyższej formie?

Nie jestem i może potrzebuję jakiegoś momentu, impulsu, żeby to się zmieniło. Czuję, że ten rok nie jest dla mnie na razie tak dobry, jak poprzedni. Wierzę w to, że w tym najważniejszym meczu pokażę swoje możliwości. Nie wiem z czego to wynika. To jak w meczu, że raz jest dobrze, raz gorzej, ale myślę, że nie jest aż tak bardzo źle. Próbuję grać, pomagać chłopakom, a oni pomagają mi, żebym wrócił do formy.

Siłą napędową Lechii była przez większość sezonu lewa strona. W Szczecinie nie funkcjonowała najlepiej?

Ciężko się gra, bo przeciwnicy ustawiają się pod nas. Stec grał prawego obrońcę, ale też przyszedł Bartkowski, więc na naszej stronie zagrało dwóch bocznych obrońców. Zamykają naszą stronę, ale próbowaliśmy i tak coś zrobić. Teraz może mamy więcej możliwości na prawej stronie.

Mecz z Legią, najbogatszym klubem w lidze, jest dla Ciebie wyjątkowy?

Legia to dobra drużyna, jest wielokrotnym mistrzem Polski. Chcemy z nią jednak powalczyć, a w tym sezonie dajemy jej dobrą konkurencją. Będziemy do końca walczyć, a mam nadzieję, że to ciężko odniesione zwycięstwo z Pogonią doda nam sił w sobotę.

Zapowiada się piłkarska wojna z Legią?

Myślę, że tak. Obie drużyny wiedzą o co grają. Trzeba się nastawić, że to nie będzie spacerek przez ogródek tylko walka od pierwszej do ostatniej minuty. Ważne, że nikt się nie wykartkował, ale na to nie patrzę. Też byłem zagrożony, ale trzeba spojrzeć na innych zawodników. Wszyscy mają do mnie pretensje jakbym to ja robił komuś krzywdę, a ja jestem po meczach naprawdę mocno poobijany.

Lechia znowu liderem Lotto Ekstraklasy

To będzie inny mecz niż dwa poprzednie z Legią, które kończyły się bezbramkowymi remisami?

Takie mecze też się zdarzają, a jak nie możesz wygrać, to nie przegraj. Moim zdaniem najbliższy mecz będzie bardzo ofensywny z obu stron. Teraz skupiamy się na meczu z Legią, który jest dla nas najważniejszy, a dopiero po nim będziemy myśleć o finale Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki