Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lukas Haraslin, piłkarz Lechii Gdańsk: Pokazaliśmy siłę i wiarę. Strzeliliśmy trzy bramki w jednej połowie [rozmowa]

Paweł Stankiewicz, Szczecin
Lukas Haraslin, piłkarz Lechii Gdańsk
Lukas Haraslin, piłkarz Lechii Gdańsk Fot. Karolina Misztal
Lukas Haraslin, skrzydłowy Lechii Gdańsk, w meczu z Pogonią w Szczecinie znowu był wiodącą postacią i strzelił pierwszego gola w tym sezonie.

Były asysty, a w Szczecinie wreszcie doczekałeś się gola w tym sezonie.

W końcu mi wpadło. Cieszę się gola, ale bardziej ze zwycięstwa, bo ten mecz był naprawdę trudny. Widziałem, że Hołota nie miał piłki pod kontrolą i cieszę się, że strzeliłem gola.

Wynik się zmieniał w jedną i drugą stronę. To był szalony mecz.

To prawda. W Szczecinie nie gra się łatwo i tym bardziej cieszą kolejne trzy punkty w tym sezonie.

Cztery mecze wyjazdowe i trzy zwycięstwa oraz jeden remis. Pamiętasz tak skuteczną grę na boiskach rywali?

Nie patrzymy na to w ten sposób. Skupiamy się na najbliższym meczu. Już w piątek gramy w Gdańsku z Koroną i na to spotkanie się przygotowujemy. Niestety, pierwsza połowa w Szczecinie nie wyglądała tak, jak sobie założyliśmy. Po przerwie pokazaliśmy charakter, bo przegrywaliśmy, a wyciągnęliśmy na 2:1. Potem znowu był remis, ale podnieśliśmy głowy, bo wiedzieliśmy, że możemy wygrać. Pogoń miała sytuacje, ale dzięki charakterowi zabieramy trzy punkty do Gdańska.

Końcówka meczu była stresująca, kiedy siedziałeś już na ławce?

Widziałem tę ostatnią sytuację diagonalnie i patrzyłem na piłkę, żeby odbiła się od słupka i nie leciała w światło bramki. I co? Słupek, czyli niecelny strzał i możemy cieszyć się z trzech punktów.

Mówisz, że pierwsza połowa nie była taka, jaka miała być, ale mieliście świetne sytuacje Jakuba Araka.

Wiemy jak mamy grać, a pierwsza połowa - także z mojej strony - nie była taka, jaka powinna być. W drugiej to się zmieniło i strzeliliśmy trzy bramki w jednej połowie, co nie zdarza się codziennie. Pokazaliśmy siłę i wiarę.

Zastanawialiśmy się, jak zareagujecie na boisku, kiedy po raz pierwszy przegrywaliście w tym sezonie...

Patrzyliśmy na wynik, ale w głowach mieliśmy, że jest 0:0 i możemy wygrać ten mecz. W kilka minut strzeliliśmy dwie bramki i pokazaliśmy moc. Straciliśmy bramkę z karnego i ja też źle się zachowałem w tej sytuacji, ale wygraliśmy.

Przerwa na kadrę nie wybije was z rytmu?

Przerwa pomoże naprawić błędy, ale to już za daleko wybiegamy w przyszłość.

Podczas meczu futbolu australijskiego w Adelajdzie kłótnia fanów przerodziła się w bójkę
STORYFUL/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki