Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubiana od kuchni [WIDEOREPORTAŻ]

E. Okoniewska, J. Surażyńska
Krystyna Wawrzyniak, prezes Zakładów Porcelany Stołowej Lubiana w Łubianie
Krystyna Wawrzyniak, prezes Zakładów Porcelany Stołowej Lubiana w Łubianie Joanna Surażyńska
Z Krystyną Wawrzyniak, prezes Zakładów Porcelany Stołowej Lubiana w Łubianie rozmawiają Joanna Surażyńska i Edyta Okoniewska

Jak to się stało, że Zakłady Porcelany Stołowej powstały właśnie w niewielkiej Łubianie?
Na tym terenie było duże bezrobocie i podjęto decyzję o wybudowaniu fabryki, w której pracę mogłoby znaleźć kilkaset osób. Na tym terenie co prawda nie było żadnych tradycji związanych z tą branżą. Z produkcji porcelany słynął Śląsk. Dlatego wszystko stworzono tutaj od podstaw. Zakłady powstały w 1969 roku, dokładnie 30 września. W tym roku obchodzimy zatem 45-lecie.

Ile osób obecnie znajduje zatrudnienie w Lubianie?
Jesteśmy największym pracodawcą w powiecie kościerskim. Zatrudniamy obecnie 1490 osób. Trzeba przyznać, że zdecydowanie więcej jest u nas kobiet.Najwięcej osób pracuje w działach: zdobniczym, pakowni, sortowni. Miesięcznie produkujemy 1250 ton porcelany. To łącznie 3,5 mln gotowych wyrobów. Tylko w Polsce naszą porcelanę można spotkać w 380 hotelach i restauracjach.

Z czego robi się porcelanę?

Potrzebnych jest kilka składników: kaolin, kwarc, skalen. Sama receptura jest tajemnicą. Produkcja jest skomplikowana na wszystkich etapach.

Dokąd trafia porcelana?

Eksportujemy nasze wyroby do 44 krajów na całym świecie. Wciąż myślimy o pozyskiwaniu kolejnych rynków. Nowymi krajami, z którymi współpracujemy, są Algieria czy Dominikana. Jesteśmy obecni też np. na Jamajce czy w Korei. Dużo jest jeszcze do zdobycia w Afryce i Azji. Sprzedajemy porcelanę na wszystkich kontynentach. Działamy na dwóch płaszczyznach. Część produktów trafia do domów, a część do branży gastronomicznej. W pierwszym przypadku do wyboru jest 17 fasonów, natomiast w drugim - jest ich 21. Nasza porcelana ma różne kształty, zarówno klasyczne, jak i te niestandardowe. Technologia jest oparta na tradycji, jednak sama receptura objęta jest tajemnicą.

Skąd biorą się często niezwykłe nazwy kolejnych fasonów?
Niektóre są nazywane imionami kobiet, a inne mężczyzn - jak w przypadku kubków. Wykorzystywaliśmy też np. nazwy planet. Nierzadko korzystamy z angielskiego słownictwa, które w jakiś sposób odzwierciedla dany model, jak np. wings, czyli skrzydła.

Co jest obecnie modne?
Zwykle moda zmienia się co kilka miesięcy. Niektóre produkty z powodzeniem utrzymują się na rynku przez kilka lat, ulegają jedynie niewielkim zmianom. Obecne trendy kolorystyczne to lawenda, kobalt, złoto, platyna, fiolet. Wciąż bardzo dobrze sprawdzają się na rynku pastele. W Polsce króluje złoto, na wschodzie - kwiaty, a na zachodzie lawenda. Trzeba przyznać, że dużą popularnością cieszą się nietypowe, oryginalne kształty.

A jaki styl pani preferuje?
Lubię klasykę i spokojne kolory.

A co pani robi, kiedy stłucze się pani porcelana?
Cieszę się, że porcelana się tłucze, bo dzięki temu mamy co robić.

Jak widzi pani przyszłość firmy?
Przetrwaliśmy trudne czasy. Nasza przyszłość to inwestowanie w technologie. Pracujemy też nad poprawą organizacji oraz nad ofertą.

W czym tkwi siła Lubiany?

Naszą przewagą jest zintegrowana załoga. Pracują u nas nawet trzy pokolenia. Większość to rodowici Kaszubi. Z tego jesteśmy dumni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki