Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotto Ekstraklasa. Z bramkami jest jak z ketchupem, czyli Zagłębie Sosnowiec na talerzu Lechii Gdańsk

Paweł Stankiewicz
Lotto Ekstraklasa. Z bramkami jest jak z ketchupem, czyli Zagłębie na talerzu Lechii
Lotto Ekstraklasa. Z bramkami jest jak z ketchupem, czyli Zagłębie na talerzu Lechii Przemyslaw Swiderski
Lechia Gdańsk zagra w sobotę w Sosnowcu z Zagłębiem w meczu Lotto Ekstraklasy. Początek o godzinie 18. Transmisja w Canal+ Sport.

Lechia zdobywała punkty jak dobrze funkcjonująca maszynka. Nawet kiedy nie miała inicjatywy w meczu, to potrafiła wygrać albo przynajmniej zremisować. Ostatnio jednak się zacięła i w dwóch kolejnych meczach ligowych zdobyła tylko jeden punkt. Co ciekawe, jesienią nastąpiło to w tym samym momencie. Wówczas przełamanie nastąpiło w zwycięskim spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec 4:1. Oby teraz, właśnie w Sosnowcu, było tak samo, bo biało-zieloni czują na plecach oddech goniącej Legii Warszawa.

- Nie boimy się z nikim grać, ale nie przeszacowujemy swoich oczekiwań. Nie zajmujemy się patrzeniem w tabelę, uciekaniem czy gonieniem, tylko graniem - zapewnia Piotr Stokowiec, trener biało-zielonych. - Mamy dobrze wypełniać zadania w defensywie i konstruować takie akcje, aby zaskoczyć przeciwnika. Chcemy grać coraz lepiej, ale musimy być zdyscyplinowani, bo kibice oczekują dobrych wyników. Mamy jakość, potrafimy być zaangażowani i agresywni. Bardziej myślimy jednak o zadaniach niż o tabeli.

W Lechii nie posuwają się tak daleko, aby mówić o tym, że drużyna ma zadyszkę albo jest w kryzysie.

- Krytyka się pojawia, kiedy wyniki nie są takie, jakich byśmy chcieli. Spójrzmy jednak na fakty - jesteśmy liderem ekstraklasy i w półfinale Pucharu Polski. Jest przynajmniej 15 drużyn na 16 w lidze, które chciałyby się znaleźć w takim trudnym momencie - uważa Stokowiec. - Mamy swoje ograniczenia i zdawaliśmy sobie z nich sprawę, dlatego nie szarżowaliśmy nawet po kolejnych zwycięstwach. Przychodzą momenty lepsze i gorsze, a ostatnio los nam nie sprzyjał i wyniki się nie ułożyły. A przecież nie byliśmy słabi od naszych rywali, a może nawet lepsi. Z Wisłą nie było takiej kontroli, jakiej chcieliśmy, ale takie mecze w Gdańsku wcześniej wygrywaliśmy. Różnie bywało, ale co tu dużo mówić, zwyciężaliśmy też szczęśliwie. Wszystko mamy pod kontrolą, pracujemy i nie chcę narzekać na problemy kadrowe i kartkowe. Chcemy wykorzystać nasz potencjał.

- Całe życie toczy się na emocjach i tak samo jest w piłce nożnej - dodaje Daniel Łukasik, pomocnik biało-zielonych. - Jesteśmy przystosowani do tego, żeby niektóre emocje mieć stępione. Po ostatnich wynikach nie odczuwam presji. Mieliśmy analizę tego, jakie popełniliśmy błędy i co można zrobić lepiej. Skupiamy się na konkretnych zadaniach.

Pauza Filipa Mladenovicia za kartki wymusi korekty w składzie. Trenerzy muszą przemyśleć też wariant ofensywny, bo Flavio Paixao nie czuje się najlepiej na skrzydle, a to ważna postać dla zespołu.

- Mam pomysł jak zastąpić Filipa. Naturalnym następcą jest Mateusz Lewandowski, ale poczekajmy do meczu, bo nie chcę wszystkiego zdradzać. Gotowy do gry będzie Joao Nunes. Stosujemy na boisku różne warianty, nie wszystko jest widoczne. Flavio gra na skrzydle, ale jak ktoś się przypatrzy, to często schodzi do środka i gra jako drugi napastnik. Chciałbym, żebyśmy grali szybkimi skrzydłami, jak to było jesienią. Widzę, że potencjał Flavio na boku nie jest wykorzystywany. Dopóki nasi skrzydłowi nie będą gotowi na 100 procent, a głównie myślę o Lukasie Haraslinie, to Flavio w pewnych wariantach daje radę. Jednak jest lepszym zawodnikiem grając w ataku lub jako cofnięty napastnik niż na skrzydle - przyznał Stokowiec.

Gdańszczanie spodziewają się trudnego meczu.

- Nie przeceniamy Zagłębia, ale szanujemy. To drużyna nieobliczalna. Chcemy wygrać ten mecz - deklaruje trener Lechii.

Kluczowa będzie skuteczność, której ostatnio brakuje.

- Słyszałem kiedyś, że ze strzelaniem bramek jest jak z ketchupem. Wyciskasz, wyciskasz i nic. A jak wytryśnie, to cały talerz zachlapie. Mam nadzieję, że tak będzie u nas - powiedział z uśmiechem Jakub Arak, napastnik Lechii.

Program 26 kolejki:

Piątek. Wisła Płock - Pogoń Szczecin (18, Eurosport 2), Lech Poznań - Górnik Zabrze (20.30, Canal+ Sport). Sobota. Jagiellonia Białystok - Korona Kielce (15.30, nSport+), Zagłębie Sosnowiec - Lechia Gdańsk (18, Canal+ Sport), Legia Warszawa - Śląsk Wrocław (20.30, Canal+ Sport). Niedziela. Zagłębie Lubin - Arka Gdynia (15.30, Canal+), Piast Gliwice - Miedź Legnica (15.30, Canal+ Sport), Wisła Kraków - Cracovia (18, Canal+)

Konrad Michalak po meczu Lechia - Wisła Płock: Ciężko było nam stworzyć dogodną sytuację

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki