Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotos zagra o szóste miejsce

Patryk Kurkowski
Gdyńskim koszykarkom został do rozegrania ostatni w tej edycji mecz w Eurolidze
Gdyńskim koszykarkom został do rozegrania ostatni w tej edycji mecz w Eurolidze Tomasz Bołt
Po ponad trzech latach Lotos sięgnął po wyjazdowe zwycięstwo w Eurolidze. I dokonał tego w sytuacji, kiedy zepchnął występy w europejskich rozgrywkach na drugi plan, bo nadchodzi decydująca faza rozgrywek w Ford Germaz Ekstraklasie oraz Final Four Pucharu Polski. W środę gdyńskie koszykarki rozegrają ostatnie spotkanie w tej edycji Euroligi. Wygrana da im szóste miejsce w grupie.

Wreszcie udało się przerwać koszmarną serię porażek poza domem. Lotos przez ponad trzy lata przegrał 18 kolejnych spotkań w Eurolidze. Dopiero w poprzednim tygodniu zdołał wyrwać dwa punkty na Litwie.

Podopieczne trenera Javiera Forta Puente dość niespodziewanie pokonały VICI Aistes. Niespodziewanie, bo biało-żółto-niebieskie podchodziły do tego meczu z dystansem. Celem był nie triumf za wszelką cenę, lecz zrealizowanie założeń taktycznych.

Rzeczywiście gdynianki przyłożyły się do gry defensywnej i zatrzymały przeciwniczki na 60 punktach. To najlepszy wynik naszego zespołu w tej edycji (średnio traci 78,4!). Lotos imponował w szczególności postawą w drugiej połowie, którą wygrał aż 38:22.

- Naszym celem była lepsza postawa w obronie i próba odniesienie pierwszego wyjazdowego zwycięstwa. W drugiej połowie pozwoliliśmy VICI Aistes na zdobycie zaledwie dwudziestu dwóch punktów i to był klucz do zwycięstwa. Na początku nie byliśmy w pełni skoncentrowani, nie graliśmy twardo, w efekcie VICI Aistes zdobyło trochę punktów, i to jest nasz problem - powiedział nie w pełni zadowolony hiszpański szkoleniowiec.

Dzięki zwycięstwu w Kownie wzrosły szanse drużyny z Gdyni na szóstą lokatę na koniec pierwszej rundy Euroligi. Wprawdzie Lotos i tak nie zrealizuje swoich marzeń (piąta lokata, która daje awans do kolejnego etapu), ale przynajmniej udałoby się uniknąć całkowitego rozczarowania i fali krytyki. A ta z pewnością spłynęłaby w przypadku zajęcia przedostatniej pozycji, zwłaszcza że wyżej znalazłby się węgierski debiutant Uni Seat Györ.

- Nie awansowaliśmy do kolejnej rundy, ale dla nas ważne jest, aby pracować w tym kierunku - stwierdziła Adrijana Knezević.

Na zakończenie europejskiej przygody gdyński zespół podejmie ZVVZ USK Praga, który wyrósł na największą niespodziankę grupy A. Ekipa Lubora Blazka plasuje się tuż za wielką trójcą - Ros Casares Walencja, Galatasaray Stambuł, UMMC Jekaterynburg - i minimalnie przed Bourges Basket.

Dla koszykarek Forta Puente to doskonała okazja do rewanżu za poniesioną na własne życzenie porażkę w Czechach. W przypadku triumfu Lotosu i zarazem wygranej Bourges z VICI Aistes ZVVZ USK zakończyłby pierwszy etap na piątym miejscu.

Początek meczu w Gdyni w środę o godz. 17.45.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki