Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotos Wybrzeże coraz bliżej barażów o utrzymanie

Janusz Woźniak
Czy gdańscy żużlowcy wypełnili już limit pechowych zdarzeń?
Czy gdańscy żużlowcy wypełnili już limit pechowych zdarzeń? Tomasz Bołt
Mecz z Unią Leszno zapoczątkował serię spotkań żużlowców Lotosu Wybrzeża Gdańsk, która zadecyduje o ich być albo nie być w Enea Ekstralidze. Niestety, apetyt na punkty trzeba będzie odłożyć. Lotos przegrał 39:51.

Kłopoty kadrowe obu drużyn przed tym meczem były kibicom dobrze znane. Unia już od dłuższego czasu musi sobie radzić bez lidera Jarosława Hampela, a dla gospodarzy ciosem była niedawna kontuzja Thomasa Jonassona. Szwed zjawił się na sobotnim treningu, ale okazało się, że kontuzjowana lewa ręka nie pozwala mu na udział w meczu. W sobotę na treningu zabrakło awizowanego w składzie na niedzielę, właśnie za Jonassona, Renata Gafurowa.

- Tą nieobecnością Gafurow sam skreślił się ze składu - zadecydował trener Stanisław Chomski. Tym samym wczoraj duet obcokrajowców Nicki Pedersen i Maksims Bogdanovs mieli wspomagać sami Polacy. Największą niewiadomą była dyspozycja Piotra Świderskiego i Tomasza Chrzanowskiego. Ten pierwszy wciąż szuka formy po kontuzji, a ten drugi sprzętu, który dowiózłby go do mety przed rywalami.

Mecz zaczął się dobrze dla gospodarzy. Krystian Pieszczek wygrał wyścig młodzieżowy, Marcel Szymko dorzucił jeden ważny punkt i było miło. W drugim wyścigu kibice przecierali oczy ze zdumienia, gdy Tomasz Chrzanowski wygrał (2 razy w lidze), ale Zbigniew Suchecki był ostatni. Niestety, w trzecim wyścigu doszło, na drugim łuku, do wypadku z udziałem dwóch gdańskich żużlowców. Wywrócił się Bogdanovs, powodując też upadek Świderskiego. Łotysza karetka odwiozła do szpitala, poobijanego Świderskiego lekarz zawodów dopuścił do dalszej jazdy. Niestety, ten karambol na torze znacznie ograniczył szanse gospodarzy.

W powtórzonym wyścigu "Świder" wygrał, po raz pierwszy w tym sezonie. Za chwilę Pedersen i Pieszczek przywieźli podwójne zwycięstwo i Lotos Wybrzeże prowadził 15:9. Goście nie zamierzali rezygnować ze zwycięstwa. Po 10 wyścigu wyszli na prowadzenie (32:28). Gospodarze mogą mówić o pechu, kontuzjach, ale do tabeli wpisuje się punkty wywalczone na torze. A tych ciągle brak.

Wyścig po wyścigu

1. Pieszczek, Pi. Pawlicki, Szymko, Musielak 4:2

2. Chrzanowski, Adamczewski, Prz. Pawlicki, Suchecki 3:3 (7:5)

3. Świderski, Batchelor, Baliński, Bogdanovs (w) 3:3 (10:8)

4. Pedersen, Pieszczek, Pavlic, Musielak 5:1 (15:9)

5. Prz. Pawlicki, Adamczewski, Świderski, Pieszczek 1:5 (16:14)

6. Pedersen, Batchelor, Baliński, Szymko 3:3 (19:17)

7. Suchecki, Pi. Pawlicki, Pavlic, Chrzanowski 3:3 (22:20)

8. Pedersen, Prz. Pawlicki, Pieszczek, Adamczewski (w) 4:2 (26:22)

9. Batchelor, Baliński, Chrzanowski, Suchecki (d) 1:5 (27:27)

10. Pavlic, Musielak, Świderski, Szymko 1:5 (28:32)

11. Pedersen, Batchelor, Chrzanowski, Adamczewski (d) 4:2 (32:34)

12. Prz. Pawlicki, Pi. Pawlicki, Szymko, Pieszczek (d) 1:5 (33:39)

13. Pavlic, Pedersen, Baliński, Suchecki 2:4 (35:43)

14. Pavlic, Pi. Pawlicki, Suchecki, Pieszczek 1:5 (36:48)

15. Pedersen, Prz. Pawlicki, Batchelor, Chrzanowski 3:3 (39:51)

Lotos Wybrzeże Gdańsk: Zbigniew Suchecki - 4 (0,3,d,0,1), Tomasz Chrzanowski - 5 (3,0,1,1,0), Maksims Bogdanovs - 0 (w,-,-,-), Piotr Świderski - 5 (3,1,1,-,-), Nicki Pedersen - 17 (3,3,3,3,2,3), Marcel Szymko - 2 (1,0,0,1), Krystian Pieszczek - 6+1 (3,2*,0,1,d,0)

Unia Leszno: Przemysław Pawlicki - 11+1 (1*,3,2,3,2), Kamil Adamczewski - 4+1 (2,2*,w,u), Troy Batchelor - 10+1 (2,2,3,2,1*), Damian Baliński - 5+2 (1,1*,2*,1,-), Jurica Pavlic - 11+1 (1,1*,3,3,3), Piotr Pawlicki - 8+2 (2,2,2*,2*), Tobiasz Musielak - 2+1 (0,0,2*)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki