Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotos w końcu jak mistrz

Łukasz Bartosiak
Oliwia Tomiałowicz zdobyła 11 punktów
Oliwia Tomiałowicz zdobyła 11 punktów Piotr Krzyżanowski
Koszykarki Lotosu Gdynia w końcu zagrały, jak na mistrzynie kraju przystało i pewnie pokonały we wtorek Odrę Brzeg.

Taki Lotos chcielibyśmy oglądać jak najprędzej! Choć koszykarki Jacka Winnickiego nie ustrzegły się błędów, pewnie wygrały wtorkowy mecz z Odrą Brzeg.

Pierwszy sygnał do ataku dała Olivia Tomiałowicz, która w krótkim czasie zdobyła pięć punktów. Z kolei gospodynie długo nie mogły trafić za dwa punkty. Stało się to dopiero w siódmej minucie po rzucie Jazmine Sepulvedy. Koszykarki Odry nie były wczoraj w dobrej formie strzeleckiej. Trafiały co piąty rzut z dystansu, jednak mimo tego, utrzymywał się remis, ponieważ gdynianki sporo faulowały, a gospodynie skrzętnie zamieniały rzuty wolne na zdobycze punktowe. W ósmej minucie po celnym rzucie "za trzy" w wykonaniu Brittany Denson Odra wyszła nawet na prowadzenie 11:9. Na koniec kwarty, dzięki celnemu rzutowi Pauliny Pawlak, był już remis 16:16. Warto zwrócić uwagę na to, że gdynianki w pierwszych dziesięciu minutach spotkania przegrały walkę pod tablicami. Brittany Denson zebrała więcej piłek pod koszem Lotosu niż wyższa o 9 cm Ivana Matović.

O początku drugiej kwarty obie drużyny powinny jak najszybciej zapomnieć, gdyż był to popis wyjątkowej nieskuteczności. Do koszy nie wpadały ani "trójki", ani "dwójki", ani nawet teoretycznie najłatwiejsze do wykorzystania rzuty wolne. Dopiero trzy minuty po rozpoczęciu drugiej kwarty strzelecki impas przerwała Emilija Podrug, dzięki czemu Lotos wyszedł na skromne, dwupunktowe prowadzenie. W szóstej minucie drugiej kwarty, po pierwszym celnym rzucie, zawodzącej jak dotąd Erin Philips, przyjezdne osiągnęły prowadzenie 25:20. Lotos z czasem poradził sobie z kryzysem formy, czego nie potrafiły dokonać koszykarki z Brzegu. Te przez całą drugą odsłonę gubiły się i seriami traciły piłkę. Gdynianki wykorzystały tę okazję i do przerwy schodziły już z dziewięciopunktowym prowadzeniem.

Początek trzeciej kwarty, identycznie jak poprzedniej, był popisem nieskutecznych prób. Dopiero w czwartej minucie Paulina Pawlak zdobyła pierwsze punkty. Odra nadal fatalnie prezentowała się pod względem strzeleckim. Na 15 minut przed końcową syreną podopieczne Jarosława Zyskowskiego miały skandaliczny procent celnych rzutów z gry. Trafiły tylko 7 razy na 25 podejmowanych prób. W końcówce trzeciej kwarty spotkanie rozkręciło się. Odra próbowała na wszystkie sposoby dogonić Lotos, ale gospodyniom udało się jedynie zmniejszyć stratę do pięciu punktów, które i tak po chwili rozrosły się do ośmiu "oczek".

Początek czwartej kwarty należał już tylko do Mistrzyń Polski. W czwartej minucie, po rzucie z półdystansu Marty Jujki, było już 53:37. O niemocy gospodyń świadczy najlepiej to, że pierwsze punkty zdobyły dopiero w piątej minucie, gdy kwartę przegrywały już 0:11. W końcówce meczu nic się nie zmieniło. Na olbrzymie pochwały zasługują za wczorajszą postawę Marta Jujka i Olivia Tomiałowicz, które w dużej mierze przyczyniły się do zwycięstwa na gorącym terenie w podopolskim Brzegu.

Odra Brzeg - Lotos Gdynia 54:63 (16:16, 7:16, 14:13, 17:18)
Lotos: Tomiałowicz 11 (3x3), Pawlak 7 (1), Sosnowska 7 (1), Matovic 6, Leciejewska 2 oraz Jujka 14, Philips 9 (2), Podrug 7, Mukosiej.
Odra: Denson 17 (1), Sepulveda 14 (2), Ukoh 5, Żyłczyńska 2, Małaszewska oraz Daniel 11 (2), Stewart 3, Teklińska 3 (1), Buszta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki