Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotos Trefl wciąż bezbłędny! Kolejna wygrana gdańszczan!

Łukasz Żaguń
Fot. Karolina Misztal / Polskapresse
Siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk odnieśli już ósme zwycięstwo z rzędu w tym sezonie PlusLigi! Podopieczni Andrei Anastasiego pozostają tym samym niepokonani! Tym razem nasza drużyna wygrała na wyjeździe z BBTS-em Bielsko-Biała 3:1.

Gdańszczanie do Bielska-Białej udali się w roli faworytów. Już od kilku spotkań można jednak zauważyć, że każdy kolejny rywal mocno się mobilizuje w starciu z naszą drużyną, co dziwić raczej nie może. Wspaniałe, zwycięskie serie, jak ta Lotosu Trefla, zawsze budzą w przeciwnikach chęć ich przerwania. Nie inaczej było również wczoraj, choć bielszczanie chęć sprawienia w tym pojedynku niespodzianki, zgłosili w zasadzie tylko w pierwszym secie. Kiedy gdańszczanie dali się już wyszumieć rywalowi, zaczęli grać swoją siatkówkę.

Podopieczni Andrei Anastasiego świetnie wprowadzili się w mecz (7:3, 10:7). W pewnym momencie jednak stracili sześć punktów w jednym ustawieniu. To poważnie skomplikowało plany naszej drużynie, bo w tej partii nie zdołała już ona odnaleźć swojego rytmu. Trener Anastasi próbował spokojnie przemawiać do swoich zawodników. Niestety, na próżno.

Jak to jednak już w tym sezonie wielokrotnie bywało w meczach z udziałem Lotosu Trefla, nasza drużyna znowu w porę pokazała lwi pazur. Podrażnieni gdańszczanie rzucili się na rywala od początku drugiej partii. Bezbłędnie grał zwłaszcza Mateusz Mika, który był w zasadzie wszędzie. Skutecznie i swobodnie atakował, kąśliwie zagrywał i polował na rywali w bloku. Do jego poziomu dostosowali się pozostali gracze. W przyjęciu piłki "w punkt" dogrywał Sebastian Schwarz, na środku dzielił i rządził Wojciech Grzyb, a w obronie ataki przeciwnika często podbijał Piotr Gacek.

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Gdańszczanie wygrali trzy partie z rzędu, całkowicie kontrolując to, co dzieje się na parkiecie. Trener BBTS-u, Piotr Gruszka starał się jeszcze podrywać swoich podopiecznych do walki, powtarzał konsekwentnie na każdej przerwie: "jeszcze nic straconego", ale rezultatu już nie zdołał odwrócić. Bielszczanie miewali co prawda lepsze momenty, ale cały czas musieli gonić wynik. To nie ułatwiało im zadania. W konsekwencji, już ósmy zespół w tym sezonie w PlusLidze musiał uznać wyższość rozpędzonego, gdańskiego pociągu. Oby na tym licznik nie stanął.

Świetną passę nasza drużyna będzie mogła przedłużyć w najbliższą środę. Wówczas Lotos Trefl zagra z beniaminkiem PlusLigi, Cuprumem Lubin. Początek spotkania o godz. 18.30.

BBTS Bielsko-Biała - Lotos Trefl Gdańsk 1:3 (25:20, 19:25, 14:25, 22:25)

BBTS: Neroj, Kwasowski, Polański, Gonzalez, Ferens, Sobala, Dębiec (libero) oraz Bućko, Kapelus, Buniak, Błoński.

Lotos Trefl: Falaschi, Mika, Grzyb, Troy, Schwarz, Gawryszewski, Gacek (libero) oraz Schulz, Stępień, Czunkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki