To nie było porywające widowisko. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza w Gdańsku wcale nie zachwycili, zagrali przeciętnie, lecz to w zupełności wystarczyło, by rozbić żółto-czarnych. Bo ci nie podjęli nawet rękawic. Lotos Trefl, zamiast z przeciwnikiem, mierzył się z własnymi słabościami, których - jak się później okazało - nie potrafił pokonać.
Zawodnicy Dariusza Luksa w ataku nie stanowili większego zagrożenia. Niemal tradycyjnie był to ich najsłabszy element. Przyjezdni ani razu nie zeszli ze skutecznością w ofensywie poniżej 43 procent, gdy tymczasem Lotos Trefl w żadnej odsłonie nawet nie zbliżył się do takiego wyniku. Mimo gładkiej porażki Lotos Trefl zachował przedostatnie, 9 miejsce w tabeli PlusLigi. Gdańszczanie byli nawet przez moment na 8 pozycji, bo na kilka godzin przeskoczyli w zestawieniu Indykpol AZS, ale porażka bez wygranego seta sprawiła, że żółto-czarni mają gorszy bilans setów niż AZS.
Lotos Trefl Gdańsk - Effector Kielce 0:3 (20:25, 21:25, 22:25)
Lotos Trefl: Hietanen, Łomacz, Kamiński, M.Kaczmarek, Gawryszewski, Mika, Rusek (libero) oraz Żaliński, Mikołajczak, Szczurek, Kaźmierczak.
Effector: Zniszczoł, Milczarek, Kokociński, Danger, Penczew, Kozłowski, Sufa (libero) oraz Pająk, Józefacki, Staszewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?