Czysto teoretycznie faworytem tej rywalizacji bezsprzecznie jest ekipa ośmiokrotnych mistrzów Polski. Odkąd jednak gdańszczanie w marcu ubiegłego roku po raz pierwszy w historii pokonali PGE Skrę, drużyna ta wyjątkowo im „leży”. W ubiegłym sezonie podopieczni trenera Andrei Anastasiego wygrali rywalizację półfinałową 3:1, a także ograli Skrę w Pucharze Polski. W tym z kolei w Bełchatowie polegli, przegrywając mecz 0:3, ale za to w rewanżu w Ergo Arenie rozbili rywala 3:0.
- Te dwa sezony pokazały, że powoli zagnieżdżamy się w czołówce ligi, która jest uznawana za jedną z najsilniejszych w Europie, a może i na świecie. Powoli pukamy do tej „czwórki”, aby zakotwiczyć tam na dobre. Już osiągnęliśmy wiele, a teraz będziemy bardzo mocno walczyć o medal - zapowiada Piotr Gacek, libero Lotosu Trefla.
Gdańszczanie marzą o tym, by drugi raz z rzędu stanąć na podium, a bełchatowianie z kolei o uratowaniu sezonu. Dla nich czwarte miejsce będzie totalną klęską. Poza tym, że rywale muszą stawić zatem czoła ogromnej presji, to jeszcze walczą też o to, by do zespołu wrócił duch drużyny. Nie od dziś wiadomo, że w szatni ekipy z Bełchatowa zgrzyta. Francuski szkoleniowiec Philippe Blain, który przejął stery od Miguela Falasci, ma zatem trudne zadanie. Poza ustawieniem taktyki, musi jeszcze skonsolidować zespół, który nadal przeżywa to, że w dramatycznych okolicznościach wypadł z walki o finał.
- Nie zmienia to faktu, że Skra na papierze jest dużo lepszym zespołem od nas. Ale tylko na papierze. Kiedy rozpoczyna się mecz, każdy ma równe szanse. Będziemy się bić o każdą piłkę - mówi z przekonaniem trener Anastasi.
Dzisiejszy pojedynek w Bełchatowie transmitowany będzie w Polsacie Sport. Na jutro zaplanowany jest natomiast mecz numer dwa gry o brąz (godz. 18). Rywalizacja do Ergo Areny przeniesie się we wtorek, 26 kwietnia (godz. 18). Już teraz działacze Lotosu Trefla zabiegają o to, by jak najwięcej kibiców dopingowało drużynę w tej batalii. O wsparcie proszą też rzecz jasna sami siatkarze, którzy zdają sobie sprawę z tego, przed jaką szansą stoją.
- Już w poprzednich rozgrywkach udowodniliśmy, że razem z kibicami sięgamy bardzo wysoko. W meczach przeciwko PGE Skrze Bełchatów Ergo Arena często wypełnia się po brzegi, co daje nam niesamowitą moc. Do tej czołowej czwórki wspinaliśmy się razem, a teraz możemy wznieść się jeszcze wyżej - mówi Murphy Troy, atakujący gdańskiej drużyny.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?