Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotos Trefl Gdańsk z Jakubem Jaroszem o poprawę miejsca

Patryk Kurkowski
Lotos Trefl oficjalnie zaprezentował gwiazdę drużyny - reprezentanta Polski Jakuba Jarosza, który może przyciągnąć na trybuny sporą rzeszę kibiców. Z nim w składzie gdańszczanie mają walczyć o wyższe cele niż w poprzednim sezonie.

Nasza drużyna w planie minimum zakłada zajęcie siódmej pozycji, ale optymalnie byłoby uplasować się na szóstym miejscu, a przy dobrej dyspozycji i szczęściu nawet piątym. W ten sposób Lotos Trefl chce wykonać kolejny krok i zbliżyć się do ścisłej czołówki PlusLigi.

Gruntowna przebudowa gdańskiego zespołu pokazuje, że w parze ze słowami idą też czyny. Żółto-czarni niemal skompletowali kadrę (trwają jeszcze poszukiwania środkowego), opartą wyłącznie na polskich siatkarzach. Radosław Panas zebrał grupę solidnych zawodników, których stać na realizowanie przedsezonowych ambicji.

Wczoraj gdańszczanie zaprezentowali dwóch kolejnych graczy - Jakuba Jarosza i Sławomira Stolca. 26-letni atakujący wraca do Polski po dwóch latach spędzonych we włoskiej Andreoli Latina. Nowy nabytek Lotosu Trefla jest też etatowym reprezentantem kraju - ostatnio błysnął w dwóch meczach LigiŚwiatowej z Argentyną, w których zdobył w sumie 32 punkty.

20-letni Stolc to z kolei wielka nadzieja gdańskiej drużyny. Przyjmujący żółto-czarnych niedawno triumfował wraz z kolegami w rozgrywkach Młodej Ligi, a przed kilkoma dniami został wybrany na MVP sezonu.

- Jestem bardzo zadowolony, bo to dla mnie wielkie wyróżnienie. Od dziecka marzyłem, by grać na tym poziomie. W minionym sezonie miałem ostatnią szansę, by udowodnić, że potrafię dobrze grać i cieszę się, że udało mi się to pokazać - przyznał przyjmujący Lotosu Trefla.

Wymienieni wcześniej siatkarze idealnie wkomponowali się w politykę klubową.

- Chcemy budować zespół w oparciu o doświadczonych zawodników, jak Jakub Jarosz, i młodych, jak Sławomir Stolc. Mam nadzieję, że Sławek będzie się rozwijać, a w przyszłości stanowić o sile zespołu - powiedział Piotr Należyty, prezes gdańszczan, i dodał, iż kadra drużyny jest już niemal kompletna - brakuje tylko środkowego. Dotychczas zatrudniono 13 siatkarzy - wszyscy to Polacy.

Liderem Lotosu Trefla powinien być właśnie Jarosz. Wszakże to on ma za sobą występy w czołowych klubach (zanim trafił do Włoch, grał w Skrze Bełchatów i Zaksie Kędzierzyn-Koźle) oraz bogate doświadczenie.

- Cieszę się, że biorę udział w tym projekcie. Lotos Trefl z roku na rok pnie się w górę, ma coraz lepsze wyniki sportowe i mam nadzieję, że podobnie będzie w nadchodzącym sezonie. Celem zarządu jest poprawienie wyniku z ostatnich rozgrywek i ja się z tym zgadzam - stwierdził 26-letni atakujący, który do Polski wrócił ze względu na sprawy swojej rodziny.

- Powodem mojego powrotu jest sytuacja rodzinna. Niebawem zostanę bowiem ojcem i dlatego chciałem grać w Polsce. A co zaważyło na podpisaniu kontraktu z Treflem? Przyznam szczerze, że nie pierwszy sezon myślałem o tym, by grać w Gdańsku. Przed podpisaniem kontraktu rozmawiałem z Grzegorzem Łomaczem, z którym się przyjaźnię, i on też namawiał mnie do zawarcia tej umowy. Przede wszystkim spodobał mi się jednak projekt, który przedstawił mi klub - przyznał reprezentant Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki