Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotos Trefl Gdańsk lepszy od Jastrzębskiego Węgla! Podium na wyciągnięcie ręki! [ZDJĘCIA]

Łukasz Żaguń
Siatkarze Lotosu Trefla pokonali w Ergo Arenie brązowego medalistę mistrzostw Polski, Jastrzębski Węgiel 3:1. Podopieczni trenera Andrei Anastasiego są już o krok od zajęcia trzeciego miejsca w lidze po sezonie zasadniczym.

Zgodnie z przewidywaniami, niedzielny mecz z udziałem gdańskich siatkarzy znowu cieszył się dużym zainteresowaniem kibiców. Choć wielkiego rekordu, który padł podczas pojedynku z PGE Skrą Bełchatów (10 635 widzów), pobić się nie udało, to jednak i tak frekwencja była bardzo wysoka. Z wysokości trybun starcie z brązowym medalistą mistrzostw Polski oglądało 6569 fanów. To drugi wynik w tym sezonie, a trzeci w historii występów naszej drużyny w gdańsko-sopockim obiekcie w PlusLidze. Co więcej, to również trzecia frekwencja w tym sezonie, biorąc pod uwagę mecze wszystkich zespołów. Więcej kibiców oglądało tylko spotkanie Skry z Resovią (Atlas Arena) i Lotosu Trefla z mistrzem Polski (Ergo Arena).

- To jest rewelacja! Bardzo cieszę się z tego, że doczekałem takich czasów w Gdańsku, kiedy mecze rozgrywamy przy niemal pełnej Ergo Arenie. To świadczy o tym, że w tym mieście jest niesamowity potencjał - cieszył się po spotkaniu Bartosz Gawryszewski, kapitan gdańskiego zespołu.

Stawka niedzielnej batalii Lotosu Trefla z Jastrzębskim Węglem była bardzo wysoka. Śmiało można nawet powiedzieć, że był to najważniejszy pojedynek dla gdańskich siatkarzy w tym sezonie. Nasza drużyna stanęła jednak na wysokości zadania, wygrywając batalię za trzy punkty! Zrobiła tym samym milowy krok w kierunku trzeciego miejsca w sezonie zasadniczym.

Podopieczni trenera Andrei Anastasiego rozpoczęli niedzielny mecz z animuszem, mając przewagę nad rywalem o dziwo w zasadzie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Grali niemal perfekcyjnie w przyjęciu, a w ataku nie mylili się Sebastian Schwarz, Murphy Troy i Mateusz Mika. Rywale natomiast momentami bili głową w mur, a sam Michał Łasko nie był w stanie "ciągnąć" wyniku.

Na początku drugiej partii obraz gry właściwie nie uległ zmianie. Niesieni dopingiem publiczności gdańszczanie nadal dystansowali rywali i pewnie zmierzali po zwycięstwo. Niestety, przy stanie 17:14, zupełnie nieoczekiwanie, przytrafił im się długi przestój. Jastrzębianie ustawili szczelny blok, przez który nasi siatkarze nie byli w stanie w żaden sposób się przebić, ostatecznie przegrywając partię do 23.

Gdańszczanie jednak się nie podłamali. Wręcz przeciwnie, porażka w drugim secie jeszcze ich podrażniła, bo w trzeciej partii drużyna trenera Anastasiego rozbiła rywala do 17! Jak przystało na pojedynek na szczycie, nie mogło zabraknąć w nim dramaturgii. W czwartym secie, po morderczej walce na przewagi, kibice w Ergo Arenie oszaleli z radości. Lotos Trefl wygrał seta do 28, a w ostatniej akcji niedzielnej potyczki asem serwisowym popisał się Damian Schulz.

Teraz przed gdańszczanami wyjazd do Warszawy na sobotni mecz z ekipą AZS Politechniki.

Lotos Trefl Gdańsk - Jastrzębski Węgiel 3:1 (25:20, 23:25, 25:17, 30:28)

Lotos Trefl: Falaschi 3, Grzyb 13, Schwarz 15, Gawryszewski 7, Troy 19, Mika 27, Gacek (libero) oraz Czunkiewicz, Schulz 3.

Jastrzębski Węgiel: Masny 3, Quesque 11, Pajenk 10, Łasko 18, Gierczyński 7, Kosok 9, Wojtaszek (libero) oraz Popiwczak, Malinowski 4, Filippov.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki