Nasi siatkarze za faworyta fazy Final Eight na pewno nie uchodzą, ale podobnie było przecież rok temu. Wtedy to sprawili sensację, pokonując w finale w Ergo Arenie Asseco Resovię.
- Puchar bardzo dobrze prezentuje się w naszej hali, dlatego zrobimy wszystko, aby został z nami. Planu minimum nie mamy. Najpierw ćwierćfinał, a później zobaczymy, co będzie dalej - mówi Bartosz Gawryszewski, kapitan Lotosu Trefla.
Na pierwszy ogień gdańszczanie zmierzą się dziś z Cerradem Czarnymi Radom. Podopieczni Raula Lozano byli rewelacją rozgrywek PlusLigi na początku sezonu, ale ostatnio spuścili z tonu. Teoretycznie w ćwierćfinale nasza drużyna mogła trafić na łatwiejszego rywala z pierwszej ligi, ale jak podkreślają gdańszczanie - nie ma powodów do narzekania.
- Właściwie jaka to różnica, z kim zagramy w ćwierćfinale? Jeśli uda nam się ograć radomian, trafimy na PGE Skrę lub Asseco Resovię w półfinale. Gdybyśmy z kolei trafili na ekipy ze Spały czy Katowic, czyli teoretycznie te słabsze, to później i tak gralibyśmy z czołowymi zespołami PlusLigi. Jak chcesz wygrać Puchar Polski, musisz zmierzyć się z najlepszymi. Prawda jest taka, że drugie miejsce w tych rozgrywkach się nie liczy - podkreśla Miłosz Hebda, przyjmujący gdańskiej drużyny.
Pozostałe pary ćwierćfinałowe utworzą: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel, GKS Katowice i Asseco Resovia Rzeszów oraz SMS PZPS Spała i PGE Skra Bełchatów.
Początek meczu Lotos Trefl - Cerrad Czarni o godz. 15.30.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?