Lotos nie zostawi gdańskich hokeistów w potrzebie. Szansa dla młodych?

Na razie są to informacje nieoficjalne, ale wiemy, że koncern paliwowy, który wraz z miastem Gdańsk wspierał mocno gdańska drużynę ma pozostać przy niej od nowego sezonu. Dziś oczywiście jeszcze nie wiadomo kiedy i w jakiej formule zaczną się rozgrywki ligowe.

- Rozmawialiśmy o tym z Lotosem i mamy zapewnienie, że sponsor tytularny nas nie zostawi - mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” Arkadiusz Bruliński, wiceprezes PKH Lotos Gdańsk.

CZYTAJ TAKŻE: Piękne i seksowne polskie sportsmenki ZDJĘCIA

- To dla nas niezwykle ważna deklaracja, biorąc pod uwagę, to co się dzieje. Mamy nadzieję, że to wsparcie nie będzie się diametralnie różniło od tego jakie mieliśmy w ubiegłym sezonie - dodaje Bruliński. Bez względu jednak na to jak duże środki Lotos przeznaczy na hokej, będzie to ważne wsparcie tej dyscypliny sportu, być może decydujące o być albo nie być ligowego hokeja w Gdańsku. Drugim kluczowym mecenasem hokeja było w ubiegłym sezonie miasto Gdańsk, ale nie trudno się domyśleć, że pomoc miasta w nadchodzącym sezonie może być znacznie mniejsza.

- Dziś nie wiemy jak będzie wyglądać nowy sezon. Możliwe, że będziemy zmuszeni zredukować nasz skład, a co za tym idzie sportowe aspiracje, ale monitorujemy sytuację, zobaczymy co dalej - mówi działacz hokejowego klubu z Gdańska.
Kryzys może mieć duży wpływ np. na to ile i jakie drużyny go przetrwają. Kogo będzie stać na to, by wystartować w nowych rozgrywkach, czy będą się toczyć z udziałem widzów czy tylko kamer telewizyjnych. To są dziś pytania dotyczące nie tylko hokeja.

- Możliwy jest scenariusz oparcia naszej drużyny na młodzieży, dla której to może być szansa, bo jeśli będziemy oszczędzać, to w pierwszej kolejności zrezygnujemy z najdroższych zawodników - dodaje Bruliński.