Podopieczne Javiera Forta Puente przed tygodniem przerwały serię wyjazdowych porażek w europejskich pucharach. Dzięki temu gdyńskie koszykarki mogą na koniec pierwszego etapu zająć szóste miejsce, ale pod warunkiem że sięgną po zwycięstwo. Jednocześnie biało-żółto-niebieskie muszą liczyć na porażkę węgierskiego Uni Seat Györ w domowym spotkaniu z rosyjskim UMMC Jekaterynburg.
- Nie udało nam się, niestety, awansować do kolejnej rundy, co było jednym z celów przed tym sezonem. Chcemy jednak zakończyć rozgrywki z podniesioną głową i pokazać kibicom, że potrafimy walczyć. Ale jednocześnie to spotkanie, w którym będziemy starali się przygotować pod następne cele, czyli pod kątem finałowego turnieju Pucharu Polski. Będziemy starali się jednak wygrać - powiedział Maciej Schwarz, generalny menedżer Lotosu.
ZVVZ USK w Gdyni z pewnością tanio skóry nie sprzeda. Dla czeskiej drużyny to bowiem najważniejsze spotkanie w Eurolidze. Zawodniczki Lubora Blazka bronią czwartej lokaty, na którą chrapkę ma Bourges Basket. Francuski zespół zagra u siebie z najsłabszą drużyną grupy A, czyli VICI Aistes Kowno, i prawdopodobnie zwycięży. To oznacza, że ZVVZ USK musi wygrać z Lotosem.
Ekipa z Pragi zagra jednak bez doświadczonej DeLishy Milton-Jones. 37-letnia Amerykanka jest najlepszym strzelcem i zbierającą swojego zespołu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?