Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotos chce mieć dostęp do własnych złóż ropy

Wioletta Kakowska
Udział Lotosu w rynku paliw ogółem w 2009 r. wynosił 28,3 proc.
Udział Lotosu w rynku paliw ogółem w 2009 r. wynosił 28,3 proc. Grzegorz Mehring
Wicepremier Pawlak zaprosił azerski koncern narodowy do udziału w przetargu na Grupę Lotos. Firma naftowa z Azerbejdżanu została zaproszona przez polski rząd do udziału w prywatyzacji Grupy Lotos. Poinformował o tym wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak, przebywający z wizytą w tym kraju.

Zaproszenie zostało wystosowane do azerskiej państwowej firmy Socar. Do tej samej, z którą w lipcu ubiegłego roku Grupa Lotos podpisała w Baku list intencyjny dotyczący współpracy. Chodziło o prowadzenie technicznych i ekonomicznych analiz w zakresie realizacji potencjalnych projektów biznesowych m.in. w Azerbejdżanie oraz Polsce.

Pod koniec października resort skarbu zaprosił do negocjacji w sprawie nabycia 53,2 proc. akcji Grupy Lotos. Według doniesień kilka firm już wyraziło zainteresowanie ofertą. Chęć na gdańską spółkę podobno ma Gazprom Nieft, piąty największy rosyjski koncern naftowy. Mówi się też, że inwestorem chciałby zostać koncern Rosnieft. Na Lotos spogląda także TNK-BP. Kilka lat temu, przy poprzedniej prywatyzacji Lotosu, chęci wejścia kapitałowego nie ukrywał też koncern Łukoil.

Lotos ma też mieć na oku China National Petroleum Corporation, jedna z największych firm naftowych na świecie, oraz koncern Shell. Gdańskim koncernem ma się też interesować Jan Kulczyk, jeden z najbogatszych Polaków, inwestujący ostatnio w sektor naftowy. Oferta miałaby być złożona wspólnie z libijskim koncernem naftowym Tamoil, posiadającym dostęp do tamtejszych złóż ropy naftowej. Ile prawdy jest w tych doniesieniach, dowiemy się na początku przyszłego roku. Termin składania ofert mija 4 lutego.

Wczorajsze zaproszenie azerskiej firmy może jednak sugerować jedno. Choć resort skarbu zapowiedział, że głównym kryterium wyboru inwestora dla Lotosu będzie cena za pakiet akcji, to wszystko wskazuje na to, że przewagę w przetargu będą miały firmy z własnym dostępem do złóż ropy naftowej. Właśnie pozyskanie dostępu do złóż jest zapisane w strategii Lotosu, jest także jednym z warunków określonych przez resort w zaproszeniu do składania ofert.

Dostęp do ropy o niskich kosztach wydobycia mają rosyjskie koncerny. Mają też Azerowie. Socar ma złoża gazu i ropy w basenie Morza Kaspijskiego, a także udziały w ogromnym rurociągu naftowym Baku-Tbilisi-Ceyhan. Rurociąg ten jako pierwszy w regionie tłoczy kaspijską ropę na zachód z pominięciem magistral rosyjskich. A to może być bardzo istotne. Termin "dywersyfikacja" w odniesieniu do rosyjskich złóż ropy czy gazu jest dla Polski istotny.

Azerbejdżan też szuka własnych dróg prowadzących na rynki europejskie. Nie tylko jako dostawca ropy, ale przede wszystkim gazu. Już zawarł porozumienie tranzytowe z Turcją, które otwiera drogę do realizacji projektów dotyczących eksportu gazu na rynki europejskie. Realizowany jest też projekt z Rumunią, Gruzją i Węgrami, związany z eksportem LNG z gruzińskiego wybrzeża Morza Czarnego.

- Rumunia jest dla narodowej firmy azerskiej Socar przyczółkiem rynkowym do rozwoju na obszarze Unii, a Węgry kolejnym etapem ekspansji. Z dużym zainteresowaniem i z nadzieją będziemy obserwować kolejne poczynania i determinację władz Azerbejdżanu w dążeniach do dywersyfikacji własnych dróg handlowych - zapewnia Piotr Woźniak, przewodniczący Rady Administracyjnej Agencji ds. Współpracy Organów Energetyki (ACER) Unii Europejskiej.

Jak na razie to Grupa Lotos zaistniała na azerskim rynku. Spółka Lotos Oil notuje coraz większy wzrost sprzedaży w Azerbejdżanie. Polska firma ma już w swoich rękach 15 proc. azerskiego rynku olejów. Produkty gdańskiej firmy znajdują zastosowanie m.in. na platformach wiertniczych należących do spółek Grupy Socar.

- Wiemy od naszych azerskich partnerów, że Rosjanie, którzy dostarczyli te platformy, poddali nasze produkty wszechstronnym analizom w moskiewskich laboratoriach. Od ich wyników uzależniając utrzymanie gwarancji na stosowane do wydobycia urządzenia i narzędzia - opowiada Jacek Neska, prezes Lotos Oil SA. - Wyniki okazały się lepsze od oczekiwań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki