Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotniskowiec żurawi nad jeziorem. Dokąd i kiedy odlatują ptaki?

Grażyna Antoniewicz
pixabay
Ptaki wypracowały przeróżne techniki lotów. Sokół wędrowny w locie nurkującym umknie posłanej za nim kuli rewolwerowej. Szybkość jerzyka przekracza 120 km na godzinę.

Już szykują się do odlotu żurawie. Jako pierwsze w podróż do ciepłych krajów wyruszyły czajki i bociany. Za nimi poleciały jerzyki i muchołówki. W parkach nie słychać też już treli słowików. Trwają odloty ptaków.

Ciepłe kraje dla różnych gatunków oznaczają co innego. Dla jednych ptaków to tylko podróż kilkadziesiąt lub kilkaset kilometrów na południe lub zachód Europy. Tam jest dla nich już wystarczająco ciepło, żeby przeczekać zimę. Inne, jak prawdziwe obieżyświaty, lecą dalej.

Na zachód i południe Europy odlatuje wiele ptaków śpiewających, np. zięby, szpaki, skowronki, grubodzioby, gawrony, szczygły, zniczki, pokrzywnice, drozdy oraz potrzosy. Są to zwykle ptaki odporne na chłód, a od nas odlatują ze względu na brak pokarmu. Niektórym w wyjątkowo ciepłe zimy zdarzają się u nas nawet próby zimowania.

Odlatują w inne rejony Europy również ptaki, których życie związane jest z wodą: mewa pospolita, głowienka, kokoszka wodna, cyraneczka czy gęgawa. Ich podróż kończy się w rejonie europejskich wybrzeży Oceanu Atlantyckiego lub wybrzeży Morza Śródziemnego.

Część gatunków udaje się w różne rejony Afryki. Podróż taką wybierają wilgi, jerzyki, jaskółki dymówki, oknówki i brzegówki, muchołówki szara i żałobna, a więc ptaki, które się odżywiają głównie owadami i nie są odporne na większe chłody. Do afrykańskich podróżników należą też żurawie, orlik krzykliwy, cyranka i bocian.

Odleciały bociany, choć możliwe, że zostały gdzieś młode ptaki z późnego lęgu, bo nie zdążyły się przygotować do migracji. Trzeba mieć nadzieję, że przeżyją zimę.

Pliszka leci do Azji

Wśród wędrowców są także amatorzy orientalnych klimatów, np. dziwonia, świstunka zielonawa, muchołówka mała i pliszka cytrynowa na zimę odlatują do Azji.

Lecą już dzikie gęsi - zbożowe, białoczelne i bernikle białolice. Nie gniazdują w Polsce, lecz na dalekiej Północy i Wschodzie, głównie w syberyjskiej tajdze i tundrze. Nasz kraj traktują tranzytowo, lecąc na zimowiska położone w Danii, Holandii i Niemczech.

Ostatnio coraz więcej z nich spędza jednak zimę w naszym kraju. Sprzyjają temu dostatecznie ciepłe dla nich zimy i niezamarzające w zimowych miesiącach zbiorniki wodne.

Jezioro Ostrowite w Parku Narodowym Bory Tucholskie to miejsce jesiennych zlotów żurawi z północnej Polski, ale także z północnych krańców Europy. Tu zbierają się w coraz większe klucze - na początku to około 20 ptaków, by pod koniec września dojść nawet do 200-300 żurawi w kluczu.

Młode osobniki uczą się w tym czasie właściwego zachowania w kluczu, a starsze sprawdzają swoje siły. Przez cały wrzesień codziennie o wschodzie słońca podnoszą się do lotu i fruną na pobliskie pola i łąki, by żerować i nabierać sił. Wieczorem wracają na nocleg do parku. Od końca sierpnia do połowy września będzie to w sumie od 500 do tysiąca sztuk, po 15 września ich liczba nagle wzrasta, dochodząc nawet do 2-2,5 tysiąca sztuk.

Ostrożne ptaki

Zatoka nad Jeziorem Ostrowite działa jak najbardziej sprawne lotnisko, przyjmując poranne odloty, a wieczorem przyloty żurawi. Ten intensywny ruch trwa do pierwszych dni października, by nagle wszystko ucichło, aż do następnego roku.

- Żurawie są bardzo ostrożnymi ptakami i podczas przylotu na nocleg najpierw sprawdzają, czy jest bezpiecznie. Jeśli coś je zaniepokoi, zrezygnują ze swojego miejsca noclegowego i pofruną gdzie indziej - mówią pracownicy Parku.

Żuraw to duży ptak - rozpiętość jego skrzydeł osiąga do 240 cm. W Polsce jest całkowicie chroniony. Dorosłe osobniki mają szare upierzenie, ozdobne pióra ogonowe oraz kontrastowo ubarwioną głowę. Są jednym z najwcześniej przylatujących do nas gatunków, a gdy zapowiada się słabsza zima - zostają.

Cichy łowca

Odlatuje też nurogęś, największy z krajowych traczy, osiągający masę do 2,1 kg. Charakterystyczny jest jej długi, smukły dziób, przystosowany do chwytania ryb. Ptak ten potrafi patrolować to, co dzieje się pod wodą, płynąc z zanurzoną głową. W razie potrzeby bezszelestnie nurkuje głębiej. Zwykle nurkuje do 3 metrów, choć może osiągnąć głębokość i do 30 m. Większe ryby połyka na powierzchni, z mniejszymi radzi sobie pod wodą. Na głowie, zarówno u samca, jak i u samicy, z tyłu występują dłuższe pióra, które układają się w charakterystyczny czub. W Polsce zdarza się znaleźć zimą osobniki z Finlandii i Szwecji, spędzające u nas tę porę roku.

Piękna czeczotka

I nie ma co ukrywać, to już koniec lata. Jedne ptaki znikają, w ich miejsce pojawiają się inne.

Jaskółki wyruszają w podróż do Afryki Północnej na przełomie sierpnia i września. Przed odlotem gromadzą się w grupach. Samotna podróż czeka kukułkę. Nie jest ona zbyt towarzyska.

Także płochliwy derkacz spokrewniony z żurawiem, który w okresie wiosennym i letnim wiedzie samotnicze życie i buduje gniazda z dala od innych par swojego gatunku, do Afryki podróżuje samotnie. Wyjątkowo zdarzało się zaobserwować niewielkie wędrowne stada liczące od 20 do 40 ptaków.

Do odlotu zbierają się wilgi. Spotkać je będziemy mogli, gdy polecimy na wakacje zimowe nad Morze Czerwone do Afryki Wschodniej.

W ich miejsce przyleci m.in. czeczotka - uroczy gość z północy, ma piękną, karminową czapeczkę i czarną plamkę pod dziobem. Większą część życia spędza w błotnistej tundrze, w lasach brzozowych, gdzie się gnieździ. Przed nadejściem zimy czeczotki zbierają się w duże stada i odlatują w kierunku Europy Środkowej.

Nie jest to jednak regułą, gdyż w jedne lata spotkamy setki tych ptaków, w inne możemy być zadowoleni, jeżeli tu i ówdzie uda się nam ujrzeć pojedynczego ptaka.

Za morze nie wybierze się sójka (jak pisał Jan Brzechwa). Niektóre spędzą zimę w kraju, inne odlecą w cieplejsze rejony Europy.

Dzwonią jemiołuszki

Zimowi przybysze w Polsce, których latem nie zobaczymy, to m.in. gęś zbożowa, śnieguła, myszołów włochaty i krewniak naszej zięby - jer oraz jemiołuszka. Należy ona do grupy zimowych gości, które podczas lęgów na Dalekiej Północy odżywiają się owadami, a zimą zmieniają pokarm na roślinny. Jemiołuszki słychać, gdy przelatują nisko nad nami lub gromadnie oblegają drzewa, ich głosy przypominają delikatny dzwonek. Zdarza się, że kiedy na wiosnę temperatura wzrasta, niektóre jemiołuszki pozostają u nas. Ciekawe, że porzucają wtedy zimowy wegetarianizm i znów łowią owady. Tereny lęgowe ptaki te opuszczają w sierpniu, wrześniu. Łączą się wówczas w większe stada. Jesienne wędrówki są bardzo widoczne zwłaszcza na Wybrzeżu.

Na żuławskich polach już gromadzą się szpaki, w chmarach liczących kilka, a nawet kilkanaście tysięcy. Co roku przez jakiś czas nocują nad Zalewem Wiślanym w trzcinowiskach. Zostaną u nas, póki są jeszcze owoce. Na razie objadają się czarnym bzem, jarzębiną i owocami w sadach.

Powoli zaczynają się pojawiać przybysze z Północy. Szczególnie widać to nad Bałtykiem - idąc po plaży, można obserwować już pierwsze kaczki morskie: lodówki i uhle.

Wróblowate lecą nocą

Kiedy najlepiej obserwować ptaki? Te drapieżne lecą tylko za dnia. Gęsi i żurawie mogą lecieć przez całą dobę. Większość małych ptaków wróblowatych leci nocą, dlatego trudno zauważyć ich przelot, ale często można usłyszeć głosy, np. drozdów i rudzików.

POLECAMY NA STREFIE AGRO:

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki