Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotnisko w Kosakowie. Rysuje się trzeci scenariusz budowy FILM

Ksenia Pisera
Terminal to najdroższa inwestycja na lotnisku.
Terminal to najdroższa inwestycja na lotnisku. T.Bołt
Do tej pory rysowały się dwa scenariusze uruchomienia lądowiska w Gdyni Kosakowie. Teraz szykuje się trzeci. Gdyńscy samorządowcy chcą bowiem odwołać się od decyzji unijnych komisarzy i sprzymierzeńców szukać będą w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Lotnisko w Gdyni Kosakowie powstanie mimo negatywnej decyzji Komisji Europejskiej oraz mimo nakazu zwrócenia milionów złotych środków publicznych przekazanych przez samorządy. Jednak infrastruktura lotniska na pograniczu Gdyni i Kosakowa, która jest prawie gotowa do użytku, przez najbliższe miesiące lub lata najpewniej pozostanie nieużytkowana.

Do tej pory rysowały się dwa scenariusze uruchomienia lądowiska. Teraz szykuje się trzeci.

Gdynia: Oprotestujemy

Według obecnego projektu w momencie uruchomienia lotniska miało być ono przystosowane do obsługi samolotów kodu "B", do których zaliczyć można awionetki oraz dużą część business jetów (małych samolotów odrzutowych). W kolejnym etapie rozwoju portu lotniczego, po przystosowaniu infrastruktury lotniska do obsługi samolotów kodu C, jak np. B 737 czy A 320, planowane było rozpoczęcie obsługi nieregularnego ruchu pasażerskiego, docelowo również m.in. tanich linii lotniczych. Według biznesplanu, po pięciu latach lotnisko przestałoby generować koszty, a mniej więcej po roku 2030 inwestycja miałaby się zwrócić. Budżet lotniska wspierać by miało poszerzenie oferty o usługi hangarowania, serwisowania i obsługi technicznej samolotów oraz szkolenia lotniczego i sprzedaży paliwa lotniczego.
KE uznała jednak, że drugie lotnisko w Trójmieście "powiela infrastrukturę, która jest niedochodowa i nie ma zadowalających perspektyw biznesowych w średnim okresie". Ponieważ postępowanie toczyło się przeciwko Polsce - a nie wobec Gdyni czy Kosakowa - samorządowcy tych gmin nie mogą bezpośrednio zaskarżyć decyzji unijnych komisarzy, z takim wnioskiem musi wystąpić rządowa instytucja lub przedstawiciel rządu.

- Zwrócimy się w tej sprawie d0 Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, protest na pewno zostanie złożony - deklaruje wiceprezydent Gdyni Bogusław Stasiak.
Ze złożeniem oficjalnej skargi gdyńscy włodarze muszą poczekać, aż Komisja Europejska opublikuje w całości decyzję, która wstrzymała sztandarową inwestycję Gdyni. Ta ma zostać przekazana do publicznej wiadomości, jak tylko zostanie oczyszczona z informacji poufnych, m.in. z tajemnic handlowych.
- Dopiero wtedy dokument będziemy mogli poddać analizie prawnej i sformułować protest - tłumaczy wiceprezydent Stasiak. - UOKiK nie może odmówić pośrednictwa w tej procedurze.

UOKiK: Kwestionujemy

Nie można przy tej okazji nie dodać, że wątpliwości w sprawie zasadności budowy lotniska na pograniczu Gdyni i Kosakowa UOKiK już raz ujawnił. W 2012 roku urzędnicy tej instytucji wskazali, że "(...) nie wydaje się możliwe uznanie przez KE, że budowa lotniska w Gdyni nie będzie miała sprzecznego z interesem Unii Europejskiej wpływu na konkurencję (...), istnieją wątpliwości co do realności osiągnięcia założonego poziomu ruchu (...), nie można stwierdzić, że działania Wspólników są zgodne z testem prywatnego inwestora. A zatem planowane zaangażowanie kapitałowe Miasta Gdyni i Gminy Kosakowo (...) stanowią pomoc publiczną (...)". Zaledwie cztery miesiące wcześniej spółka Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo podpisała z firmą Sport Halls umowę na budowę terminalu.

- Ówczesne wątpliwości UOKiK dotyczyły szerszego projektu lotniska. Gdy otrzymaliśmy tę opinię, projekt został zmieniony - wyjaśnia wiceprezydent Stasiak.

Na ostatniej prostej

Zdaniem gdyńskich włodarzy oraz przedstawicieli spółki Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo, jeszcze kilka milionów złotych i trochę ponad dwa miesiące mogłoby wystarczyć, by oficjalnie otworzyć gdyńskie lądowisko.
- W kwocie pięciu milionów złotych zamknęlibyśmy cały proces inwestycyjny do obsługi samolotów prywatnych, biznesowych - przekonuje Janusz Stateczny, prezes spółki Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo. - Zostały nam do wykonania jeszcze drobne elementy. Co więcej, do końca marca spodziewaliśmy się też otrzymać certyfikaty z Urzędu Lotnictwa Cywilnego oraz wpisy do rejestru lotnisk. Zamieszanie z Komisją Europejską odkłada to wszystko w czasie.
Na lotnisku w Kosakowie gotowy do użytku jest m.in. pas startowy, budynek lotniskowej straży pożarnej, parking czy drogi dojazdowe. Na finiszu jest jeszcze terminal general aviation, ale budowa została wstrzymana. Fundusze spółki są zamrożone, bo ta najprawdopodobniej ogłosi upadłość.

- Spółka nie ma pieniędzy, które mogłaby zwrócić do budżetów samorządów. Informowaliśmy o tym unijnych komisarzy - mówi Bogusław Stasiak. - Postanowienia KE są niemożliwe do zrealizowania.
Spółka zarządza 252 hektarami gruntów na podstawie umowy dzierżawy z gminą Kosakowo. Tereny te jednak do gminy nie należą, tylko do Skarbu Państwa. Grunty zostały użyczone gminie we wrześniu 2010 roku przez wojewodę Romana Zaboro- wskiego. I to właśnie w ten teren zostało zainwestowane 70 milionów złotych.
- Środki zostały wykorzystane na inwestycje na gruntach państwowych, co oznacza, że to na własność Skarbu Państwa przeszły środki udzielone w ramach pomocy publicznej - mówił prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. - Tę lokalizację wskazali przedstawiciele trzech ministerstw: Obrony Narodowej, Skarbu Państwa i Infrastruktury. Bez zgody rządu na ten cel nie zostałaby wydana ani złotówka.

Na teren lotniska nie ma co więc wprowadzać syndyka masy upadłościowej, bo spółka nie ma czego wyprzedać. Dla przedstawicieli samorządów Gdyni i Kosakowa to jednak nie problem, bowiem zwrotu środków i tak nie będą się domagać.

Współpraca lub nowy operator

Prezydent Szczurek i wójt Kosakowa Jerzy Włudzik liczą na to, że lotnisko uda się dokończyć we współpracy z samorządowcami Gdańska i Sopotu oraz z marszałkiem województwa. Potrzebne byłoby wznowienie rozmów na temat możliwości przejęcia zarządu nad lotniskiem w Kosakowie przez Port Lotniczy w Gdańsku Rębiechowie.
Tu mogą jednak pojawić się problemy. W ostatnich dniach trwał bowiem festiwal oświadczeń, w których samorządowcy Trójmiasta prześcigali się w interpretacjach listu intencyjnego, podpisanego w 2005 roku.

"Intencją naszą było nawiązanie bliższej współpracy lotniska wojskowego w Gdyni i Portu Lotniczego Gdańsk, a gdyńskie lotnisko miało w zamierzeniu obsługiwać tylko general aviation [inne loty niż regularne połączenia pasażerskie - red.]. Stwierdzamy, że celem zawarcia listu intencyjnego nie było rozpoczęcie budowy cywilnego lotniska w Gdyni i dlatego też w realizacji niniejszego nie braliśmy udziału" - napisali w specjalnym oświadczeniu prezydenci Gdańska, Sopotu oraz marszałek województwa. Zarazem wszyscy ci samorządowcy przyznają, że rozmowy na temat Kosakowa powinny być wznowione.
W analizach dot. możliwej przyszłości lotniska na północy Trójmiasta rozważana jest jeszcze jedna opcja, która zakłada, że w sprawie Kosakowa nie uda się doprowadzić do współpracy metropolitalnej, wobec czego władze Gdyni i Kosakowa będą musiały powołać nową spółkę, która będzie występować w roli operatora lotniska. Trzeba by wówczas znaleźć sposób na zgodne z prawem dotowanie spółki, które byłoby nieuniknione.

- Nowy operator musiałby być wspierany przez samorządy Gdyni i Kosakowa - mówi Bogusław Stasiak, wiceprezydent Gdyni. - Gdy Komisja Europejska wyda uzasadnienie swojej ostatniej decyzji, będziemy mogli ustalić, w jaki sposób wspierać nową spółkę zgodnie z prawem.

TU kupisz e-wydanie "Dziennika Bałtyckiego"!

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki