Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotnicze pogotowie nie chciało przylecieć. Lot po życie ze słupskiego szpitala wykonał wojskowy śmigłowiec

oprac. olo
Wojskowy śmigłowiec przyleciał po 11-tygodniowego chłopca pomimo złych warunków pogodowych.
Wojskowy śmigłowiec przyleciał po 11-tygodniowego chłopca pomimo złych warunków pogodowych. Szpital Słupsk
Niespełna trzymiesięczny chłopiec spod Słupska, dzięki sprawnej współpracy zespołu SOR słupskiego szpitala i wojskowych lotników, bezpiecznie trafił pod opiekę specjalistów w szpitalu w Szczecinie.

Trzynastego w piątek, do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego słupskiego szpitala trafił 11-tygodniowy chłopiec z powodu trudności z wybudzeniem się. Był w stanie zagrożenia zdrowotnego. Dziecku wykonano diagnostykę, opiekę nad nim sprawował lekarz pediatra, lekarz anestezjolog oraz ratownicy i pielęgniarki SOR. Po badaniach zapadła decyzja o pilnym transporcie dziecka do szpitala wyższej referencyjności. Niestety, w województwie pomorskim w takich szpitalach nie było wolnych miejsc i chłopiec miał trafić do Oddziału Intensywnej Terapii szpitala w Szczecinie Zdrojach.

Ze względu na warunki pogodowe Lotnicze Pogotowie Ratunkowe odmówiło transportu dziecka w stanie zagrożenia zdrowotnego. Poproszono więc o pomoc Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych. I tak 1. grupa Poszukiwawczo-Ratownicza ze Świdwina podjęła wyzwanie przetransportowania maleńkiego pacjenta wraz z mamą do szpitala w Szczecinie. Całą operację prowadzili kpt. rat. med. Anna Mleczko i st. chor. rat. med. Grzegorz Charłam.

Wojskowi ratownicy nigdy wcześniej nie transportowali tak małego pacjenta, ale ok. godz. 22 śmigłowiec W-3WA SAR zrealizował misję krajowego MEWDEVAC. Lot tego typu śmigłowcem, z załogą aeromedyków, umożliwił szybkie dostarczenie pacjenta pod opiekę specjalistów.

- Procedura uruchomienia śmigłowca wojskowego jest bardziej skomplikowana. Sytuację utrudnia również pogoda. Jesteśmy bardzo wdzięczni ratownikom z wojskowego śmigłowca - mówi Małgorzata Żuchlińska pielęgniarka koordynująca słupski SOR.

- Szybkie, sprawne i skuteczne akcje w celu ratowania życia i zdrowia to domena Szpitalnego Oddziału Ratunkowego - przyznaje Andrzej Sapiński, prezes słupskiego szpitala. - Nasi medycy potrafią zachować zimną krew podczas dużego napięcia i gdy panują ogromne emocje. Wykorzystują wszystkie możliwe procedury, by pomóc potrzebującym i z tego jesteśmy dumni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lotnicze pogotowie nie chciało przylecieć. Lot po życie ze słupskiego szpitala wykonał wojskowy śmigłowiec - Głos Pomorza

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki