Poza małymi wyjątkami, w zespole w decydujących momentach zawiedli ci, którzy mieli stanowić o sile tej drużyny. W gronie tych zawodników znajduje się między innymi Lorinza Harrington.
- Uważam, że nie pomogłem zespołowi w taki sposób, jak tego oczekiwano. Zdaję sobie sprawę z tego, że mogłem pewne rzeczy zrobić lepiej - mówi na łamach serwisu sportowefakty.pl Harrington.
Trefl przegrał z AZS-em po czterech pojedynkach, co było bez wątpienia największa sensacją tego sezonu. Zdaniem Harringtona, rywale nie znajdowali się w nadzwyczajnej dyspozycji.
- Koszalin nas naprawdę niczym nie zaskoczył. Grali dokładnie to, czego się spodziewaliśmy. Wiedzieliśmy, że to dobra drużyna. Oni byli lepsi w tej serii, znaleźli na nas sposób - ocenia zawodnik Trefla Sopot.
Amerykanin w dalszym ciągu nie wie, jaka będzie jego przyszłość, choć nie wyklucza, że w przyszłym sezonie wróci do Sopotu.
- To wszystko tak naprawdę zależy od klubu. Nie myślałem jeszcze o tym, czy chcę zostać, czy nie. Za szybko, by o tym mówić. Szczerze, to ja cały czas rozmyślam na temat naszej porażki ćwierćfinałowej z AZS Koszalin - dodaje.
Źródło: www.sportowefakty.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?