- To wciąż początek sezonu. Zespół jest w dużej mierze nowy. Filozofia gry jest zupełnie nowa. Nie powinniśmy mówić o tym, że zagraliśmy źle. Wprost przeciwnie – wiele razy pokazywaliśmy naprawdę fajną siatkówkę na dobrym poziomie. Na razie jednak pracujemy nad tym, by utrzymać ten dobry poziom w ciągu całego meczu. To dla mnie jest najważniejsze - mówi Lorenzo Mizelli.
W dwóch ostatnich pojedynkach PGE Atom Trefl najpierw przegrał z Chemikiem Police 2:3, a później pokonał po tie-breaku Impel Wrocław.
- Każdy chciałby wygrywać w każdym meczu 3:0, to oczywiste, ale po drugiej stronie zawsze jest przeciwnik, od którego także zależy, czy rozgrywamy te sety bardzo dobrze, czy nieco słabiej. Najważniejsze wspiąć się na odpowiedni poziom i utrzymać to przez cały czas - tłumaczy włoskim szkoleniowiec.
Teraz przed sopocką drużyną starcie z ekipą Developresu SkyRes Rzeszów. Czy szkoleniowiec PGE Atomu Trefla ma w głowie pierwszą "szóstkę", która wybiegnie na parkiet w tym pojedynku?
- Nie jestem trenerem, który wybiera jedną lub dwie zawodniczki. Dla mnie musi dobrze funkcjonować cały zespół – dlatego nie oceniam nigdy, która z zawodniczek zagrała dobrze, a która źle. Oceniam, na ile jej wkład może przyczynić się do podwyższenia poziomu, jaki reprezentuje cały zespół. Nigdy nie wybieram kogoś do zespołu na zasadzie „Ona będzie w drużynie, bo zagrała ostatnio dobrze”. Przykładam wagę do całokształtu, nie do występu jednej zawodniczki. Dlatego o składzie na Rzeszów zadecyduję dopiero po ostatnim treningu - deklaruje Włoch.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?